reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

No właśnie nie wiem dlaczego najpierw pobrała mi glukometrem.
Nigdy tak nie miałam.
O 15ej będą wyniki.
Mierzy się glukometrem, żeby sprawdzić czy można pacjenta obciążyć. Gdyby wynik był powyżej normy na czczo to wtedy krzywej się nie robi. Tak było w lab gdzie pracowałam wcześniej. Powodzenia tam :)
A co do wizyt to ja mam usg połówkowe dzisiaj :)
 
reklama
Mam problem z błędnikiem (powikłania po zapaleniu ucha) i od 2002 roku muli mnie w aucie.
Nie pomagają suple na chorobę lokomocyjną.
Jak do gina jadę to też nic nie jem. Przez tyle lat się przyzwyczaiłam.
Rano, np. dojazd do pracy to jeszcze może być do wytrzymania, ale jak sobie radzisz popołudniu, np. z pracy wracając? Albo gdybyś miała jechać gdzieś na wakacje, np. 8h?
 
Mierzy się glukometrem, żeby sprawdzić czy można pacjenta obciążyć. Gdyby wynik był powyżej normy na czczo to wtedy krzywej się nie robi. Tak było w lab gdzie pracowałam wcześniej. Powodzenia tam :)
A co do wizyt to ja mam usg połówkowe dzisiaj :)

W takim razie kciuki za połówkowe, ale na pewno wszystko będzie dobrze :) który masz tydzień?


Powiedzcie co sądzicie na temat wychodzenia na pole z 2 tygodniowym dzieckiem, szwagierka ma jakiegoś hopla na punkcie dzieci A ciągle jej chorują w tym temacie .
Przecież nie da się dziecko trzymać pod kloszem ,i nie wychodzić z dzieckiem ,a jak są samotne matki bez pomocy to co ? Tydzień dwa nie jedzą bo dziecko na pole nie może wyjść na 20 minut ? Dla mnie to porażka i na pewno w tym temacie nie będę się słuchać będę miała możliwość i chęci wyjść to wyjdę, dziecko musi się hartowac.
Potem ciągle byle wiaterek i dzieci chorują kaszla gardlo itp takie totalnie bez odporności.

Nie bardzo rozumiem pytanie... Pole w sensie rola czy na zewnątrz, z domu? i nie rozumiem dlaczego 2tygodniowe dziecko nie może wyjść na podwórko? Ja wyszłam w ten sam dzień co wróciłam ze szpitala :rolleyes::-D Tyle, ze lipcowe dziecko miałam, ale nigdy problemów z wychodzeniem na zewnątrz nie miałam... Na placach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy moje dziecko siedziało w domu bez wyjścia - nie licząc choroby oczywiście ;):p Zima, lato, deszcz, wiatr - choćby na chwilę. Wiadomo jak lało jak z cebra to siedziałam w domu, ale jak się chwilę przejaśniało to zakładałam folię i hyc! To samo w zimie. Myślę, że są po prostu osoby, które też ogólnie nie lubią wychodzić na zewnątrz i wolą siedzieć w domu - to samo przekazują dzieciom. Ci co wychodzą to wychodzić też z dzieckiem będą :) Teraz może nie wyjdę w ten sam dzień... chyba, że będzie ładna październikowa pogoda :-D Damy radę :)


Hej . Też właśnie siedzę na glukozie 1h za mną. Dostałam cytrynowa bluzę była całkiem dobra ;)
Mi również zmierzono najpierw cukier glukometrem i miałam 89 strasznie dużo mi się wydaje bo kilka tygodni temu z żyły miałam 75 . No ale.wyniki będą wieczorem to się okaże .
Ja dziś zaczynam 24+1 ;)

Kciuki za wyniki :)
 
Edyta, niektóre regiony "wyjście na dwór" określają jako "wyjście na pole" :)
Dokładnie :D moj T jest z okolic Wadowic i tam właśnie mówią na pole zamiast na dwór. Na poczatku za chiny ludowe nie wiedzialam o co chodzi ;) jeszcze kilka takich zwrotow by się znalazło, ze jak uslyszalam 1 rsz to sie patrzylam na niego z otwartą gębą i nie kumałam co on do mnke mowi :D
 
Powiedzcie co sądzicie na temat wychodzenia na pole z 2 tygodniowym dzieckiem, szwagierka ma jakiegoś hopla na punkcie dzieci A ciągle jej chorują w tym temacie .
Przecież nie da się dziecko trzymać pod kloszem ,i nie wychodzić z dzieckiem ,a jak są samotne matki bez pomocy to co ? Tydzień dwa nie jedzą bo dziecko na pole nie może wyjść na 20 minut ? Dla mnie to porażka i na pewno w tym temacie nie będę się słuchać będę miała możliwość i chęci wyjść to wyjdę, dziecko musi się hartowac.
Potem ciągle byle wiaterek i dzieci chorują kaszla gardlo itp takie totalnie bez odporności.

Sandruś to jest chyba skrajność Twojej szwagierki... najważniejsze nie popadać w skrajności. Ponieważ nasze kruszynki urodzą się jesienią, prawie zimą, najpierw będzie trzeba je trochę przystosować do niskich temperatur, ale planuję ze swoim wychodzić codziennie [emoji4]
 
Dziewczyny czy też tak macie, że jak idziecie na czczo i bez kawy na badania to potem cały dzień zniszczony? Ja za każdy razem wracam z bólem głowy. Jak szłam oddać krew to od razu przed paczką kupiłam żeby to od razu zjeść ale nic to nie dało. Najgorsze jest u mnie wyjście bez kawy. Jestem niskocisnieniowcem i to mnie wykańcza :no2:.
Co do "przywilejów" ciazowych to mnie już młodzież 2 razy proponował miejsce w tramwaju. Ostatnio Pani w Lidlu powiedziała że przysluguje mi obsługa bez kolejki. Jakoś za każdym razem jestem zaskoczona ale pozytywnie :happy:
Też mnie wtedy najczęsciej boli głowa :(
 
Hej dziewczyny [emoji4]
Ja na krzywą idę z początkiem sierpnia. Tylko się zastanawiam czy wcześniej nie robiło się testu glukoza 50g i czekało się godzinę. Coś mi się wydaje że w 1 ciąży najpierw miałam 50g a pozniej musiałam robić 75 g, bo wyniki miałam na granicy normy.
Powiedzcie co sądzicie na temat wychodzenia na pole z 2 tygodniowym dzieckiem, szwagierka ma jakiegoś hopla na punkcie dzieci A ciągle jej chorują w tym temacie .
Przecież nie da się dziecko trzymać pod kloszem ,i nie wychodzić z dzieckiem ,a jak są samotne matki bez pomocy to co ? Tydzień dwa nie jedzą bo dziecko na pole nie może wyjść na 20 minut ? Dla mnie to porażka i na pewno w tym temacie nie będę się słuchać będę miała możliwość i chęci wyjść to wyjdę, dziecko musi się hartowac.
Potem ciągle byle wiaterek i dzieci chorują kaszla gardlo itp takie totalnie bez odporności.
Prędzej dziecko rozchoruje się siedząc w ciagle domu, niz po spacerze. Tym bardziej że urodzimy w sezonie grzewczym więc trzeba będzie częściej wietrzyc mieszkanie żeby nie było w domu za sucho. Ja planuje zacząć od wystawiania Malutkiego na balkon, a w ciągu pierwszego tygodnia iść na krótki spacer. Jeżeli by było grubo na minusie no to się będę zastanawiać. A w ogóle na YouTube jest filmik hartowanie dzieci w Rosji, polecam
 
reklama
Fajnie, że tak się orzeźwiło, ale kurka... tu upały i duchota, a tu następnego dnia 15stopni i deszcz :sorry2: I tak trzy dni, później znowu jak gdyby nigdy nic słoneczko i ciepło.... takie skoki temperatur, wilgotności i pewnie ciśnienia tez nie są dobre :( Kolegi dzieci już chorują chyba 3 albo 4 raz w ciągu 2 m-cy przez tę pogodę :errr: Teraz od soboty dla mnie pogoda jest idealna :happy: Nie ma upału, ale jest cieplutko...i wiaterek wieje, tak 25stopni...pięknie :) Ale zapowiadają burze i deszcze :szok:
Na pewno pięknie się opaliłaś :) opalona jak Mulatka wrócisz :) ;)



Dasz radę :) Pójdziesz wcześniej spać [emoji14]



Nie ma co się bać [emoji14] Ja jako się nie boję, naprawdę... Bardziej chodzi o wytrzymanie tych dwóch godzin na głodzie... Przynajmniej dla mnie :) Dlatego biorę jedzonko do torebki i jak tylko pobiorą mi krew po raz ostatni.... to rzucę się na jedzenie i picie :D:laugh2: A w smaku z tego co pamiętam to było po prostu bardzo słodkie picie i tyle. Odruchu wymiotnego nie miałam, choć po godzinie miałam chwilę słabości.. ale zaraz przeszło samo :happy: Także nie martw się na zapas ;)



Ja mam zwykłą i wkropię cytrynę, jak w 1.ciąży :) przynajmniej smak zapamiętałam jako ok, to powinno być dobrze. A powiedz, dali ci kubek? Kurde, nie pamiętam jak to było...wydaje mi się, ze powinni mieć,..bez przesady 8-):rolleyes: Ale w dzisiejszych czasach nic mnie zdziwi :laugh2:



Kciuki i czekam na relacje :) :)



A mi chyba te z robili z glukometru przed wypiciem..może sprawdzają czy nie jest za wysoki cukier...:confused:
Tak dali mi kubek.
Nawet mieli glukoze smakową ale ja miałam swoją.
 
Do góry