Też nie lubię szponów. Przypomina mi się, że kiedyś w pracy jedna koleżanka miała zawsze super zrobione paznokcie, ale strasznie długie. I o ile to może i dobrze wyglądało jeszcze (choć ja bym nie mogła, jestem kompletnie inny typ, za dużo robię i by były połamane na bank), to na klawiaturze nie wbijała to co trzeba, a potem generowała jakieś błędy wiem, że to brzmi absurdalnie, ale tak było, bo w końcu jej szef zwrócił uwagę...Widzisz kurczę mogłam zaznaczyć na poczatku, xe chodzi mi o dlugie paznokcie i rzucający się kolor w oczy. A także o mocny makijaż(gdzue jak widzisz kobitę bez niego inie poznajesz. Nie pisałam o paznokciach nude bo tych nie widać. Chodzi mi o rażący kolor w oczy i szpony. Np koleżanki mojej corki chodzą w czerwonych także wiesz . Tak samo jak z makijażem gdzie widzisz, ze to ta sama osoba. A makijaż którego nie widać jest ok(tylko jak ich skóra wydziela tyle sebum to po co mają sobie pory zapychać). A co zbaczy 15 latka wygladająca na 15no otóz to, że patrzysz na nią i nie zastanawiasz się ile ma lat . Ale jak już Ci pisałam Ty widzisz swoje dziecko i pozwalasz na to co dla Ciebie jest akceptowalne. Jak wczesniej napisałam nie krytykuję. Kazda z nas ma jakieś zasady.
Moim zdaniem to sprawa tej osoby. Jakoś u nastolatki też tego nie widzę, ale zapytajcie mnie za x lat co powiedziałam córce nic mi też do tego że ktoś dziecku pozwala.