Tyna_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 562
Nie miałaś szczęścia do tych lekarzy Pisałaś też kiedyś o komentarzach lekarza w szpitalu przy zabiegu. Niektórzy są nieczuli... Dobrze, że stanął na Twojej drodze ten, do którego chodzisz teraz.Ja zmieniłam gina w zeszłym roku.
13 lat chodziłam do poprzedniego, ale już od pewnego czasu czy byłaś na nfz czy prywatnie gwiazdorzył. Olewał itd.
Nie chciał mi dać żadnych leków i trafiłam do szpitala.
Jak po zabiegu poszłam do niego do kontroli to jak buc.
A jak powiedziałam, że chce się jeszcze starać o dziecko to mi powiedział, że jestem za stara i on się nie podejmie prowadzenia ciąży.
Mojego obecnego gina poznałam w szpitalu. Pomimo tego, że mnie nie znał normalnie przyszedł porozmawiał, po wszystkim zapytał jak się czuję i zaczęłam do niego chodzić.
Tym bardziej, że po zabiegu miałam spore problemy zdrowotne.
Nawet mi robił biopsję na nfz, choć chodzę do niego prywatnie.
Od 5 tygodnia prowadzi tą ciążę, uspokaja moje stresy.
Jak miałam problem to dzwoniłam do przychodni i zostałam przyjęta.
Potem podał mi swój numer i jak miałam problemy zdrowotne to dzwoniłam i 2 razy mnie w innej przychodni przyjął.
Wie, że się denerwuje i stresuje, zawsze odpowiada na me pytania, uspokaja mnie.
Jeżeli nie może rozmawiać to oddzwoni.
Teraz idzie na urlop i 18ego jak będę ma mi wyznaczyć kolejną wizytę.
A czemu jazda autem = post? Mdli Cię czy coś? Zawsze tak masz czy teraz w ciąży?Ja zawsze na głodzie na badania idę, bo muszę autkiem przejechać, a u mnie jazda= post
Także niejedzenie mnie nie wzrusza.
Gorzej siedzenie. Jak dłużej siedzę to młodemu to się nie podoba i się rozpycha w okolicach pęcherza. A poza tym potem zad mnie boli [emoji14]
Dziewczyny super udane wizyty, dzieciaczki pięknie rosną.
Ja jutro na badania+glukoza. W środę wizyta
Powodzenia jutro