reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Co do kryzysu w związku... Jeden mam już za sobą. Dowiedziałam się o niej jak poszłam zapłacić pierwszą ratę za mieszkanie. Trwało to dwa tygodnie, bez żadnych fizycznych rzeczy, tylko dla mnie aż smsy i rozmowy, jekies spotkania. Czułam że coś nie gra, bo zaczęliśmy się kłócić i jakoś nie zależało mu żeby się pogodzić. Za czym wyszło na jaką to skalę było to mi mówił że ma jakąś koleżankę która ma problemy, jakieś miał wyrzuty sumienia. Fizycznej zdrady bym nie wybaczała. Długo to roztrzasałam, bo bardzo bolało. Skorzystała z pomocy Pani psycholog, która doradzila mi że jeżeli już dałam mu szansę to muszę zostawić ta sprawę za sobą. Tak zrobiłam od wizyty już nie wspomniałam na ten temat, nawet przy kłótni. Minęło od tego 4 lata, nigdy nie było między nami lepiej i zostało jeszcze 16 lat kredytu[emoji39] ale to była jedyna szansa, w razie kolejnego razu nie wybaczylabym.
 
Hej dziewczyny. Jakieś nerwy mnie w nocy dopadły i nie mogłam się uspokoić. Naszła mnie myśli, że sobie z tym wszystkim nie poradzę. Strach przed porodem i opieka nad noworodkiem. Co jakiś czas budzę się z takim strachem, że nie ogarnę tego wszystkiego. Mój partner praktycznie nie wychodzi z pracy. Wychodzi wcześnie rano i wraca około 22. Je i idzie spać. A ja tak siedzę sama i o wszystkim myślę.
Mieliśmy tyle rzeczy zrobić min. wymiana pieca z węglowego na gaz, wykończenie poddasza i remont obecnie zajmowanego piętra. Nagle pojawiły się problemy z płatnościami w jego firmie. Remont wstrzymany. Nie ma decyzji z Urzędu miasta o dotacje do wymiany pieca. Z wyprawki mam tylko ubranka.
Są takie dni, że jestem pewna że będzie ok, ale czasami mnie to przerasta. Musiałam się wygadać trochę bo ile można to dusić w sobie :sorry:

Spokojnie, dasz sobie radę ;)
Mój Mąż też sporo pracuje - czasami robi projekty przez np. miesiąc, dwa czy trzy i jest w domu w miarę normalnie, czyli wychodzimy razem przed 7, a wraca po 16 lub po 17, ale jak oprócz projektowania nadzoruje montaż lub programuje to czasem i przez 3 lub 4 miesiące wychodzi przed 7 a wraca koło 22, a często nawet i o 1 w nocy. Czasami mnie wkurza tą pracą, ale niestety tak to wygląda jak terminy gonią, a pracuje się u siebie ;p
 
reklama
Do góry