reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja też kilka razy miałam takie kłucie i w 1 ciąży też. Lekarz mi mowił, że to właśnie rozciąganie, ma prawo troche pokłuć, pociągnąć itd.

a z glukozą, to dobre wyniki i masz spokoj do 24 tygodnia. Masz racje z tą glukozą na czczo, duże znaczenie ma co się jadło poprzedniego dnia. Dobrze, ze lekarze każą powtarzać badanie, a nie od razu stawiają diagnozę.
Choć z 2 strony dieta cukrzycowa jest zdrowa, trochę męcząca, ale dzieki niej w 1 ciąży przytyłam 10kg, a od diagnozy w 24 tygodniu tylko 2-3:)

Je bez diety przytyłam 12kg ;) I jakoś tak dziwne, bo większość kg przytyłam łącznie do końca II trymestru, a w III trymestrze bardzo mało. Właśnie chyba tak 2kg czy 3. A ponoć w III trymestrze tyje się najwięcej :rolleyes: Pamiętam jak się martwiłam, ze tak tyję, a co to będzie później, jak się bardziej tyje... I jakoś stanęło...tzn.zwolniło. Diety nie zmieniałam ani nic :szok: Ja ogólnie bardzo zdrowo się odżywiałam, w sensie posiłków, tyle, że codziennie musiałam coś słodkiego zjeść, np.czekoladę albo batonik. Nie ciasto. W sumie to i tak dziwne, ze nie przytyłam więcej z tym słodkim...:laugh2: Ale za to żadnych drożdżówek, pączków, czy coś podobnego, miałam parcie na surówki i kanapki z ciemnego pieczywa z sałatą, jajkiem i ogórkiem czy rzodkiewką. I dużo owoców i warzyw. p[o prostu mi smakowało :) pamiętam jak jeszcze niedawno w pracy mówiłam, że jak zacznę znowu się tak super odżywiać to mogą coś podejrzewać hehe :cool2: Bo normalnie to jem różneeee rzeczy. W tej ciąży jedyne co to trochę odrzuciło mnie od mięsa, bardzo mało jem, a w 1.ciąży jadłam więcej. I długo nie jadłam teraz nic słodkiego, dopiero od kilku dni jestem w stanie zjeść parę cukierków czy dwa tofieffe. Ale to i tak mniej niż w 1.ciąży :p
 
reklama
Ja tak samo z mięsem, nie mogę na nie patrzeć. Ciekawe skąd taka reakcja organizmu... a słodycze lubiłam, na początku ciąży odrzucilo bardzo. Teraz od czasu do czasu zjem kawałek czekolady. Ale głównie to smakują mi lody, galaretki, koktajle - takie orzeźwiające rzeczy.

Dokładnie! Też gładko wchodzą mi lody, robię sobie musy: z truskawek, pomarańczy, banana i jabłka ;)
A mieso jakby mi śmierdzi... Myślę, że minie w II trymestrze. Chyba... :happy:
 
Sa, ale lekarskie. Dietetyczne są bardziej szczegółowe. Mogę zrobić jakieś zdjęcia książki dietetycznej jeśli potrzeba,ale to może wyślę na maila, bo tutaj są limity wielkości załącznika :/

Ale generalnie zalecenia są proste, tak ogólnie "zdrowa dieta" :) :
- redukcja masy ciała, gdy potrzeba (a w ciąży to pilnować, żeby nie przytyć za dużo)
- regularne posiłki
- unikac posiłków czysto węglowodanowych, najlepiej łączyć węgle z białkiem
- unikać produktów o wysokim indeksie glikemicznym (w tym niektórych owoców)
- obniżyć podaż węglowodanów do max 50% (ale to bez układania dokladnej diety nie jesteś w stanie wyliczyć, można "na oko" :)Zobacz załącznik 846417

dziekuje, fajne. Podobne wytyczne wydrukowane dostałam od dietetyka w 1 ciąży i jeszcze dietę itd.
a wysokość cukru na czczo i po posiłku dla cieżarnych jakie tam są normy i od kiedy obowiązują?:)
A Ty jesteś lekarzem będziwsz lekarzem, że masz książki medyczne?
 
Je bez diety przytyłam 12kg ;) I jakoś tak dziwne, bo większość kg przytyłam łącznie do końca II trymestru, a w III trymestrze bardzo mało. Właśnie chyba tak 2kg czy 3. A ponoć w III trymestrze tyje się najwięcej :rolleyes: Pamiętam jak się martwiłam, ze tak tyję, a co to będzie później, jak się bardziej tyje... I jakoś stanęło...tzn.zwolniło. Diety nie zmieniałam ani nic :szok: Ja ogólnie bardzo zdrowo się odżywiałam, w sensie posiłków, tyle, że codziennie musiałam coś słodkiego zjeść, np.czekoladę albo batonik. Nie ciasto. W sumie to i tak dziwne, ze nie przytyłam więcej z tym słodkim...:laugh2: Ale za to żadnych drożdżówek, pączków, czy coś podobnego, miałam parcie na surówki i kanapki z ciemnego pieczywa z sałatą, jajkiem i ogórkiem czy rzodkiewką. I dużo owoców i warzyw. p[o prostu mi smakowało :) pamiętam jak jeszcze niedawno w pracy mówiłam, że jak zacznę znowu się tak super odżywiać to mogą coś podejrzewać hehe :cool2: Bo normalnie to jem różneeee rzeczy. W tej ciąży jedyne co to trochę odrzuciło mnie od mięsa, bardzo mało jem, a w 1.ciąży jadłam więcej. I długo nie jadłam teraz nic słodkiego, dopiero od kilku dni jestem w stanie zjeść parę cukierków czy dwa tofieffe. Ale to i tak mniej niż w 1.ciąży :p

To ja w 1 ciąży byłam ciągle glodna i miałam zadatki na dużo większy wynik kg w 9 miesiącu:)
Też staram się zdrowo, a teraz mogłabym pić sama wodę, bo do jedzenia musze zmuszać :(
 
Jestem dietetykiem, ale miałam przedmioty typu dietetyka kliniczna, kliniczny zarys chorób itp. No i badania do licencjatu robiłam w szpitalu, co prawda na onkologii, ale trzeba było się zagłębić, więc książki medyczne były przydatne.

A normy wg tej tabeli to:
- na czczo <92
- test obciążenia po 60 min <180
- test obciążenia po 120 min <153

To zalecenia z 2015 roku.

Fajnie:) Mam koleżankę dietetyka sportowego. Dietetyka jest bardzo ciekawa i przydatna.

Chodziło mi o poziom glukozy już na diecie. Wg mojego lekarza 90 na czczo i 140 godzine po posiłku... a w 2016, 2017 było jeszcze 120 po godzinie i byłam ciekawa kiedy i dlaczego się to zmieniło, może w tej książce napisali:)
 
W poprzedniej ciąży miałam 94 i mój ginekolog kazał powtórzyć jeszcze raz glukozę na czczo i wyszła 76. Później już nigdy nie miałam powyżej 94.Teraz mi wyszło 87, więc spoko. Dla kobiet w ciązy norma jest chyba do 95. Przy obciążeniu po dwóch godzinach miałam 104, więc też spoko. U mnie nikt w rodzinie nie ma, nie miałam w 1.ciazy, więc chyba bedzie dobrze. Ważne też, żeby nie objadać się chyba niedługo przed badaniem, bo wynik może być zafałszowany...




No widzisz... Ja oczywiście sprawdziłam na necie i wszyły 3wersje: rozciąga się wszystko w środku, skracająca szyjka albo infekcja. najbardziej podoba mi się wersja nr 1:) W drugą nie wierzę, ewentualnie jakaś bezobjawowa infekcja. Ostatnio miałam jakieś bakterie w moczu, to może to. Na razie spokojnie to przyjmuję 8-)
Ja wczoraj jak przyszłam z pracy to sobie maraton urządziłam. Najpierw szybko pierogi ulepiłam, wszystko na stojąco, później jeszcze pranie nastawiałam i ściągałam, później zakupy na cały tydzień, zanim rozpakowałam i pomyłam warzywa i owoce, to zrobiła się godzina kąpieli mojego dziecka.. A ja ledwo stałam na nogach :( Myślałam, że padnę razem z nim, no ale jeszcze prasowanie miałam... I dzisiaj to klucie. Może się trochę przeforsowałam.... :sorry:
Dzisiaj zwolnię tempo, do siostry na ploty pojadę :-D Młody z kuzynka się pobawi :p

Pisalam juz ze zauwazylam to kłucie po 'maratonie' ..ciezszym dniu ...
Pozatym dosc czesto kobiett je maja i nie musi oznaczac skracania sie szyjki o czym tez pomyslalam przez zabieg jaki przeszlam ale na tym etapie jest na to za wczesnie :/
Bedzie dobrze:/

Dzis znajomjest w 29tyg ciazy a brzuszek ledwo widac hihihi zapytala sie jak udaealo mi sie spsc w nocy bo ma ostatnio problemy przez brzuch ... Wierci sie ..gdyz jej ulubiona pozycja bylo spanie na brzuchu
Nooo.jtrzeba to przetrezc ze stosem poduszek chyba
Ja od pewnego momentu z cora musialam pozycje co kilkanascie minut zmieniac bo biodra nie dawaly mi zyc..z synem ponad miesiac spalam na siedzaco oO tak mnie tam gdzies uciskal ze ledwo oddychalam..robilo mi sie zle i czulam bol
A kiedy mialam usg przed rozwiązaniem jakos to pani ginekolog miala pare doslownie ...minut bo wylezec nie dałam rady w tej pozycji
Ciaza jest piekna mimo wszystko:)


Sa, ale lekarskie. Dietetyczne są bardziej szczegółowe. Mogę zrobić jakieś zdjęcia książki dietetycznej jeśli potrzeba,ale to może wyślę na maila, bo tutaj są limity wielkości załącznika :/

Ale generalnie zalecenia są proste, tak ogólnie "zdrowa dieta" :) :
- redukcja masy ciała, gdy potrzeba (a w ciąży to pilnować, żeby nie przytyć za dużo)
- regularne posiłki
- unikac posiłków czysto węglowodanowych, najlepiej łączyć węgle z białkiem
- unikać produktów o wysokim indeksie glikemicznym (w tym niektórych owoców)
- obniżyć podaż węglowodanów do max 50% (ale to bez układania dokladnej diety nie jesteś w stanie wyliczyć, można "na oko" :)Zobacz załącznik 846417

No to widze ze tak jak ja lubie:)
 
Książkę mam z 2016, więc nieaktualna w sumie :) Widzę, że w 2017 było 140. Może w 2017 właśnie nastąpiła zmiana. Ale wiesz, zmiany są ciągle. Bo robi się coraz więcej badań naukowych. A często tez okazuje się, że w poprzednich badaniach, na których bazują normy były jakieś błędy i znowu zmiana. Albo czesto Ameryka pierwsalza wprowadza zmiany, potem Europejskie Towarzystwo Diabetologiczne, a dopiero potem Polska :)

Czego w normach by nie było, trzeba dążyć do tego, żeby było najmniej i tyle :)

Słuszna uwaga, że dieta cukrzycowa jest zawsze dobra. Bo w cukrzycę łatwo wpaść. Lepiej zapobiegać teraz, bo leczenie jest trudniejsze niż zapobieganie. :)

Tylko w ciąży są takie zachcianki hihi

ok, to już wszystko wiem:)
trzeba się pilnować i tyle, bo w ciąży zachcianki, a potem jak się kp na początku wieczny głód. Ja w życiu tyle drożdżowek z serem nie zjadłam :)
 
reklama
W poprzedniej ciąży miałam 94 i mój ginekolog kazał powtórzyć jeszcze raz glukozę na czczo i wyszła 76. Później już nigdy nie miałam powyżej 94.Teraz mi wyszło 87, więc spoko. Dla kobiet w ciązy norma jest chyba do 95. Przy obciążeniu po dwóch godzinach miałam 104, więc też spoko. U mnie nikt w rodzinie nie ma, nie miałam w 1.ciazy, więc chyba bedzie dobrze. Ważne też, żeby nie objadać się chyba niedługo przed badaniem, bo wynik może być zafałszowany...




No widzisz... Ja oczywiście sprawdziłam na necie i wszyły 3wersje: rozciąga się wszystko w środku, skracająca szyjka albo infekcja. najbardziej podoba mi się wersja nr 1:) W drugą nie wierzę, ewentualnie jakaś bezobjawowa infekcja. Ostatnio miałam jakieś bakterie w moczu, to może to. Na razie spokojnie to przyjmuję 8-)
Ja wczoraj jak przyszłam z pracy to sobie maraton urządziłam. Najpierw szybko pierogi ulepiłam, wszystko na stojąco, później jeszcze pranie nastawiałam i ściągałam, później zakupy na cały tydzień, zanim rozpakowałam i pomyłam warzywa i owoce, to zrobiła się godzina kąpieli mojego dziecka.. A ja ledwo stałam na nogach :( Myślałam, że padnę razem z nim, no ale jeszcze prasowanie miałam... I dzisiaj to klucie. Może się trochę przeforsowałam.... :sorry:
Dzisiaj zwolnię tempo, do siostry na ploty pojadę :-D Młody z kuzynka się pobawi :p
Zazdroszczę Ci powera. Ja na nic nie mam siły. Włożenie garów do zmywarki to wyzwanie. Całymi dniami mogłabym spać ☹ No i mam ciągle uczucie, że nic mi się nie chce. Dzisiaj spałam od 11 do 16:30 i dalej mogłabym leżeć.
 
Do góry