reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Naprawdę? Myślałam że tylko u mnie takie rzeczy się dzieją.. A tak bardzo chciałam karmić.. Na samym początku miałam bardzo dużo pokarmu, zalewałam koszulę w nocy i ciekło samo cały czas.. I nie pozwalano mi małej przystawiać do piersi i jakoś to zaniklo jakby.. Na dodatek jak odciągam elektrycznym to jakby mniej mi leciało i mniej odciągam, a ręcznym niby trochę więcej, moje piersi nie dają się oszukać..
A jak mała przystawiam to się wkurzam i trwa to 3 minuty może także nie pomaga mi to w laktacji także...
Mnie nic nie zalewalo nawet. Maly na piersi w szpitalu spadl drastycznie z wagi w 2 czy w 3 doby. Malo siusial wtedy, co niby mialo byc normalne, ale wydaje mi sie, ze to mialo zwiazek z tym. Ja tu cuda odstawiam, zeby karmic a tu lipa. I jeszcze ten nacisk zewszad na kp. Moja przyjaciolka zyskala nowa ksywke u mnie- laktoterrorystka.jej sie udalo karmic to tersz kazda rozmowa zaczyna sie od tematu karmienia, a ja potem rycze jak bobr.
Ja tez bardzo chcialam, dlatego teraz duzo gorzej mi bylo pogodzic sie z tym, ze mlodego musialam dokarmiac mm. Jednak jesli mam trafic z nim do szpitala z powodu utraty wagi i odwodnienia to wole żeby wciągnął butelkę. Mojego dostaje tyle ile w cyckach jest a reszte dojada i tyle. Zaczynam sie z tym jakos godzic.
 
reklama
Jeżeli chodzi o odporność dzieciaków to wydaję mi się że kp nie wiele wyprzedza mm, tu bardziej chyba chodzi o sposób leczenia i przechodzenie przez infekcje. Mój nie chorował dopóki do przedszkola nie poszedł, a później pierwsze dwa lata to był istny armagedon[emoji17] nos, oko, ucho i kaszel parę razy w sezonie, ale zaparłam się ani razu antybiotyku nie podałam...nawet mykoplazme przeszliśmy bez[emoji4] W zerówce już było lepiej, za to w szkole od pierwszej klasy może łącznie dwa tygodnie chorował... Za to wydaje mi się że kp jest bardziej lekkostrawne i mniej jest problemu z brzuszkiem, ale to tylko mówię na podstawie mojego synka[emoji848] Chciałbym się już o tym przekonać z moim drugim skarbem[emoji170]

To mi sie udało na mm, bo pierworodny nie miał ani kołek, ani wzdęć, czasami poprykal sobie czy sie prężył, ale nie często No i nie płakał jakoś przy tym. W ogole nie pamietam żeby miał jakieś problemu brzuszkowe, ale moze dzieci maja to po mnie [emoji106] ja to mam żołądek jak koza [emoji23][emoji85]

Mnie nic nie zalewalo nawet. Maly na piersi w szpitalu spadl drastycznie z wagi w 2 czy w 3 doby. Malo siusial wtedy, co niby mialo byc normalne, ale wydaje mi sie, ze to mialo zwiazek z tym. Ja tu cuda odstawiam, zeby karmic a tu lipa. I jeszcze ten nacisk zewszad na kp. Moja przyjaciolka zyskala nowa ksywke u mnie- laktoterrorystka.jej sie udalo karmic to tersz kazda rozmowa zaczyna sie od tematu karmienia, a ja potem rycze jak bobr.
Ja tez bardzo chcialam, dlatego teraz duzo gorzej mi bylo pogodzic sie z tym, ze mlodego musialam dokarmiac mm. Jednak jesli mam trafic z nim do szpitala z powodu utraty wagi i odwodnienia to wole żeby wciągnął butelkę. Mojego dostaje tyle ile w cyckach jest a reszte dojada i tyle. Zaczynam sie z tym jakos godzic.

To albo zerwij na razie z ta koleżanka kontakt albo urwij temat i powiedz prosto, że nie chcesz o tym rozmawiać i rozstrzasać z nią - twoje dziecko, twoje wychowanie, niech zajmie sie swoimi dziećmi
I nie płacz. Ja tez dokarmiam teraz mm, nawet nie wiem czy pisałam. U mnie karmienie długi trwa, bo najpierw cyc, pózniej mleko moje z butli z laktatora i na koniec mm. A laktatorem ściągam max 40[emoji28][emoji85]czasami a długo było 20ml. Cos laktator mnie nie lubi, albo nie mam dużo mleka. Tak, wiem, ze to nie miarka, No ale dziwne ze ilość sie nie zwiększa.. przynajmniej nie spektakularnie i bardzo wolno. Ale cóż, robię co mogę żeby laktacja nie wyginęła, walczę o każde ml, ale tez jestem już czasami zmęczona. I żeby nie było - tak, jak byk mniejszy to próbowałam tylko karmić kp, wisiał na cycu non stop, jak u Azamamew czy Pauli, i po 3-4takich dniach spadł z wagi [emoji53]wystraszyłam sie i robię jak teraz. Zaczął przybierać i tego sie trzymam. Zawsze cos tam mojego mleka dostaje [emoji5]nocki jest tylko na piersi, z mojej wygody [emoji23]No j lepszy pokarm jest wtedy [emoji5]
Aha, tez nigdy mi nic nie leciało z piersi, nie czuje żadnych kamieni jak nie karmie dłużej, nie czuje jak pokarm „wzbiera” w piersiach, i ogólnie są cały czas miękkie. Zawsze [emoji106][emoji5]
 
To mi sie udało na mm, bo pierworodny nie miał ani kołek, ani wzdęć, czasami poprykal sobie czy sie prężył, ale nie często No i nie płakał jakoś przy tym. W ogole nie pamietam żeby miał jakieś problemu brzuszkowe, ale moze dzieci maja to po mnie [emoji106] ja to mam żołądek jak koza [emoji23][emoji85]



To albo zerwij na razie z ta koleżanka kontakt albo urwij temat i powiedz prosto, że nie chcesz o tym rozmawiać i rozstrzasać z nią - twoje dziecko, twoje wychowanie, niech zajmie sie swoimi dziećmi
I nie płacz. Ja tez dokarmiam teraz mm, nawet nie wiem czy pisałam. U mnie karmienie długi trwa, bo najpierw cyc, pózniej mleko moje z butli z laktatora i na koniec mm. A laktatorem ściągam max 40[emoji28][emoji85]czasami a długo było 20ml. Cos laktator mnie nie lubi, albo nie mam dużo mleka. Tak, wiem, ze to nie miarka, No ale dziwne ze ilość sie nie zwiększa.. przynajmniej nie spektakularnie i bardzo wolno. Ale cóż, robię co mogę żeby laktacja nie wyginęła, walczę o każde ml, ale tez jestem już czasami zmęczona. I żeby nie było - tak, jak byk mniejszy to próbowałam tylko karmić kp, wisiał na cycu non stop, jak u Azamamew czy Pauli, i po 3-4takich dniach spadł z wagi [emoji53]wystraszyłam sie i robię jak teraz. Zaczął przybierać i tego sie trzymam. Zawsze cos tam mojego mleka dostaje [emoji5]nocki jest tylko na piersi, z mojej wygody [emoji23]No j lepszy pokarm jest wtedy [emoji5]
Aha, tez nigdy mi nic nie leciało z piersi, nie czuje żadnych kamieni jak nie karmie dłużej, nie czuje jak pokarm „wzbiera” w piersiach, i ogólnie są cały czas miękkie. Zawsze [emoji106][emoji5]
E 40 to luksus ;) . U mnie max 20 z obu.
Unikam juz jej, bo za duzo mnie to kosztuje na chwile obecna.
 
Jest trochę przebojów z tym kp wszystkim kibicuje żeby było po Waszej mysli[emoji4] mi to nawet łatwo przyszło, ale gdybym miała przez to mieć stresy lub głodzić dzidziusia to by poszła butla w ruch, bez wyrzutów sumienia [emoji18] jest to wygodne bo nie bujasz się z tymi gadżetami, ale jak Mały marudził a ja byłam poza domem i dostawałam telefon ze on chce cyca i musiałam wracać na sygnale, to nie było fajne[emoji19] dla mnie w kwestii macierzyństwa nic nie jest czarno białe [emoji6]

I jeszcze pytanie czy Wasze dzieciaczki przed porodem były spokojniejsze?
Niby czytałam że tak bywa, ale kurcze... Mój się kręci ale mniej i do tego mój lekarz mnie uczulił żeby przyjeżdżać gdyby mniej się ruszał....
 
Jest trochę przebojów z tym kp wszystkim kibicuje żeby było po Waszej mysli[emoji4] mi to nawet łatwo przyszło, ale gdybym miała przez to mieć stresy lub głodzić dzidziusia to by poszła butla w ruch, bez wyrzutów sumienia [emoji18] jest to wygodne bo nie bujasz się z tymi gadżetami, ale jak Mały marudził a ja byłam poza domem i dostawałam telefon ze on chce cyca i musiałam wracać na sygnale, to nie było fajne[emoji19] dla mnie w kwestii macierzyństwa nic nie jest czarno białe [emoji6]

I jeszcze pytanie czy Wasze dzieciaczki przed porodem były spokojniejsze?
Niby czytałam że tak bywa, ale kurcze... Mój się kręci ale mniej i do tego mój lekarz mnie uczulił żeby przyjeżdżać gdyby mniej się ruszał....
Mój ma pory, w których zazwyczaj jest aktywny i staram się wtedy bardziej zwracać uwagę na to czy go czuje. Ogólnie zauważyłam, ze jak mi ten brzuch twardnieje to słabiej albo w ogóle go nie czuje. Jak za długo mi się wydaje to pije słodkie, kładę się i czekam... A od dwóch dni to mam wrażenie że jak nie on wariuje, jakby próbował wyjść tylko nie w tą stronę, bo naparza nogami nad pepkiem:) ale tak jak pisałam generalnie ma swoje pory i tego staram się pilnowac. Jak cie coś niepokoi to jedz na ip, bo lepiej sprawdzić o raz za dużo niz za mało...
 
Ja dziś przed 12 byłam na KTG. Mała raz się ruszała, raz spała i tak w kółko. Skurcze były małe- do 30, tak że w sumie nic poza tym, że brzuch mi się stawiał nie czułam. A teraz koło godziny 13 zaczął mnie boleć brzuch i to tak jak na mocny okres. Brzuch twardy jak kamień, ból ciągły okresowo się nasilający. Po jakimś czasie przeszło a teraz od nie całej godziny znowu to samo. Ciągnie mnie do dołu i czuję też parcie na odbytnice...
Tobie już chyba prognozowali poród na tamten weekend [emoji848]Ja też dziś po ktg u mnie skurcze spoko, za to na dole jeszcze locked[emoji19] w poniedziałek znowu, ale miałabym dziką satysfakcję jakbym w weekend urodziła[emoji39] a próbowałaś lewatywe zrobić? Bo mnie tak kusi...
 
No widać że sporo ż nas ma problemy z kp
Ja oduscilam po paru dniach jak mała sporo spadla i straszyli mnie szpitalem teraz zero cyca tylko ściągam laktatorem dużo tego niema mieszam moje ż mm i się najada powiedzcie mi dziewczyny ile jednorazowo zjadaja wasze pociechy??
Moja Max. 60 ml co 2 -2.5 godziny niewiem czy to nie za mało więcej niechce albo śpi albo ulewa jak zje za duzo
 
Hej ojeju ledwo nadrobiłam posty. Gratulacje rozpakowanym mamusiom :) u nas dziś mija tydzień odkąd Jula jest z nami. Filip ogólnie bardzo dobrze nie jest zazdrosny stara się pomagać przynosić i podawać różne rzeczy a ma 2.5 roku. Dziś była położna to mi zdjęła szwy. Jula ogólnie je i śpi. Wstawie na prywatne zdjęcie naszej księżniczki ;)
Gratulacje!
Ja dziś przed 12 byłam na KTG. Mała raz się ruszała, raz spała i tak w kółko. Skurcze były małe- do 30, tak że w sumie nic poza tym, że brzuch mi się stawiał nie czułam. A teraz koło godziny 13 zaczął mnie boleć brzuch i to tak jak na mocny okres. Brzuch twardy jak kamień, ból ciągły okresowo się nasilający. Po jakimś czasie przeszło a teraz od nie całej godziny znowu to samo. Ciągnie mnie do dołu i czuję też parcie na odbytnice...
Powodzenia!!!
Mam nadzieję, że wreszcie u Ciebie ruszy!!!
Trzymam kciuki za szybką akcję
Mnie nic nie zalewalo nawet. Maly na piersi w szpitalu spadl drastycznie z wagi w 2 czy w 3 doby. Malo siusial wtedy, co niby mialo byc normalne, ale wydaje mi sie, ze to mialo zwiazek z tym. Ja tu cuda odstawiam, zeby karmic a tu lipa. I jeszcze ten nacisk zewszad na kp. Moja przyjaciolka zyskala nowa ksywke u mnie- laktoterrorystka.jej sie udalo karmic to tersz kazda rozmowa zaczyna sie od tematu karmienia, a ja potem rycze jak bobr.
Ja tez bardzo chcialam, dlatego teraz duzo gorzej mi bylo pogodzic sie z tym, ze mlodego musialam dokarmiac mm. Jednak jesli mam trafic z nim do szpitala z powodu utraty wagi i odwodnienia to wole żeby wciągnął butelkę. Mojego dostaje tyle ile w cyckach jest a reszte dojada i tyle. Zaczynam sie z tym jakos godzic.
Spokojnie kochana, mm to jest jedzenie przeznaczone dla naszych skarbów. Karmiąc butlą dajesz dziecku tyle samo miłości i czułości. Nie wolno słuchać nikogo w tej kwestii. Dziecko ma być najedzone, mama w miarę wypoczeta. Wtedy wszystko łatwiej przychodzi.
 
reklama
Była polozna, zdjęła mi dwa szwy i dwa zostawiła bo mówi, że brzydko to wygląda [emoji85] Małemu odpadł pępek i dostał jakiś krostek na buzi, prawdopodobnie od kakao/czekolady bo ja chyba nadrabiam zaległości i jem słodkie kilogramami [emoji23][emoji85] no cóż, odstawie na trochę i zobaczymy jak to będzie wygladalo
U nas tez są krostki ale to podobno od moich hormonów wyssanych z mlekiem [emoji3] same znikną
To mi sie udało na mm, bo pierworodny nie miał ani kołek, ani wzdęć, czasami poprykal sobie czy sie prężył, ale nie często No i nie płakał jakoś przy tym. W ogole nie pamietam żeby miał jakieś problemu brzuszkowe, ale moze dzieci maja to po mnie [emoji106] ja to mam żołądek jak koza [emoji23][emoji85]



To albo zerwij na razie z ta koleżanka kontakt albo urwij temat i powiedz prosto, że nie chcesz o tym rozmawiać i rozstrzasać z nią - twoje dziecko, twoje wychowanie, niech zajmie sie swoimi dziećmi
I nie płacz. Ja tez dokarmiam teraz mm, nawet nie wiem czy pisałam. U mnie karmienie długi trwa, bo najpierw cyc, pózniej mleko moje z butli z laktatora i na koniec mm. A laktatorem ściągam max 40[emoji28][emoji85]czasami a długo było 20ml. Cos laktator mnie nie lubi, albo nie mam dużo mleka. Tak, wiem, ze to nie miarka, No ale dziwne ze ilość sie nie zwiększa.. przynajmniej nie spektakularnie i bardzo wolno. Ale cóż, robię co mogę żeby laktacja nie wyginęła, walczę o każde ml, ale tez jestem już czasami zmęczona. I żeby nie było - tak, jak byk mniejszy to próbowałam tylko karmić kp, wisiał na cycu non stop, jak u Azamamew czy Pauli, i po 3-4takich dniach spadł z wagi [emoji53]wystraszyłam sie i robię jak teraz. Zaczął przybierać i tego sie trzymam. Zawsze cos tam mojego mleka dostaje [emoji5]nocki jest tylko na piersi, z mojej wygody [emoji23]No j lepszy pokarm jest wtedy [emoji5]
Aha, tez nigdy mi nic nie leciało z piersi, nie czuje żadnych kamieni jak nie karmie dłużej, nie czuje jak pokarm „wzbiera” w piersiach, i ogólnie są cały czas miękkie. Zawsze [emoji106][emoji5]
Edytka, ulżyło mi trochę jak przeczytałam, że Ty też dokarmiasz. Oczywiście nie ciesze się z tego, bo wszystkie chciałybyśmy być książkowymi przykładami karmienia piersią ale nie zawsze jest kolorowo.
A Ty jesteś tu na forum taką naszą mentorką i robi mi się lżej jak czytam, że i u Ciebie jednak nie jest kolorowo i dokarmiasz.
Ja chciałabym dać mojej córeczce to co najlepsze ale nie dam rady fizycznie siedzieć z nią na rękach bez przerwy dlatego zobaczymy jak nam pójdzie z mm.

Powiedz kiedy odciagasz pokarm? Po każdym karmieniu? Mi położna poleciła dać narazie raz butle i wtedy odciagac zamiast tego jednego karmienia.
 
Do góry