reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Dzień niedobry :-( Cukrzyca ciążowa.... Działkę ktoś mi zwędził sprzed nosa... Za oknem ciemno i burzowo... Ech :-( i co jeszcze? :-(
Pani rejestratorka w poradni diabetologicznej gdzie by mnie nie prowadziła to się darła "pani ciężarna to bez kolejki pani wejdzie!!!", aż mnie skręcało... No kurde, co za popaprany dzień :-(
Tak się tu żalę, ale na domiar złego żywej duszy w domu do wieczora nie będzie, nie ma do kogo się odezwać nawet :-( Ech...
 
reklama
Mika, wiem właśnie. Dla dziewczynek można coś znaleść. Ale kiedyś były tam 3packi bodów czy pajacyków a teraz nie ma nic... Dla Oli za to często coś znajduje, ale jak chciałam dla 3 letniego chłopca i 9 letniej dziewczynki, to nie było nic... Też planuję megastore niedługo, wybrać fotelik musimy.


Dagpra przytulam i łącze się w bólu cukrowym..Ale już tylko dwa miesiące, dasz rade.
 
Dzięki małgorzatkar. Postanowiłam właśnie, że dziś NIC nie robię. Ale tak naprawdę nic, a nie "nic, ale ugotuję, umyję, zaniosę, wyniosę, zamiotę, itd." Co mi tam, w końcu w ciąży jestem :sorry2:
 
Małgorzatka-wyszperałam 2 kapelusiki na lato dla córki i tyle...
Ale obejrzałam co nieco w Świecie dziecka i przynajmniej mogę spokojnie w necie zamówić. Albo poczekać chwilę, bo pewnie na początku czerwca wyprzedaże będą...

U mnie dziś otwarcie sezonu szparagowego. Zupa-krem z zielonych będzie. UWIELBIAM
 
W odstawianiu pieluchy najważniejsza jest konsekwencja no i wyczucie czasu kiedy dziecko gotowe będzie. Osobiście uważam,że powyżej 2 lat należy próbować. Zwłaszcza jak się planuje przedszkole...

A co do karmienia...Ja 1 dziecko bardzo chciałam karmić, za dużo się naczytałam i potem stresowałam , a stres niestety blokuje..:-(
Walczyłam i udało się dociągnąć do 7 msc, ze sporadycznym dokarmianiem. Nie było łatwo,ale teraz też bardzo chcę karmić.
Już nawet śni mi się to przyjemne uczucie mrowienia w trakcie karmienia:tak:

Nie chcę się wymadrzać,ale poczytałam kwietniówki, z ciekawości, o karmieniu.
I nóż mi się w kieszeni otwiera jak czytam o przepajaniu noworodka herbatkami typu Hipp. Przecież to faszerowanie dziecka czystym cukrem. Czy nikt nie czyta składu na opakowaniu...Aromatu owocowego tam prawie nie ma.
A potem się dziwią,że dziecko nie chce ssać, albo otyłe, albo zęby ledwo się pokażą a już z próchnicą..:wściekła/y:

ja zaczęłam odpieluchowywanie jak miał 1,5 roku i fajnie nam poszło. Owszem były gorsze i lepsze dni, a kupkę robił tak od roczku na nocnik i raczej w 80% wyłapywaliśmy kiedy chce. Także co dziecko to inaczej.

Co do herbatek, to tez uważam, że to jedno wielkie g*wno. Mój NIGDY nie dostał tego do picia i do tej pory pije w 90% wodę. Herbaty nie tyka, ewentualnie od czasu do czasu jakiś soczek, ale to jak sam poprosi.

ale wam zazdroszcze juz tych kumatych maluszkow, moj jeszcze chyba za duzy gucio jest jeszcze, nie chce gola dupcia usiasc na nocnik ani na kibelek, ale z pieluszka usiadzie i zrobi.... no coz ja jeszcze musze przeczekac, licze ze w upaly bedzie latwiej z odpieluchowywaniem...

Lui, wcale już nie jest taki maluszek ;) dziewczyny fajnie teraz juz zaczęły, bo potem z dwójką dzieci to duuużo prania i innych obowiązków będzie. Może spróbujcie? Macie 2 miesiące jeszcze ;-)

Mika i Emily ja tak samo uważam o tych granulowanych cudach. Moja córka pije dużo samej wody, późno zaczęłam jej dawać soki a w między czasie herbatki zwykłe. Ale każdy robi to co uważa za słuszne. Nie mamy na to wpływu.

popieram

witam

Venus, mnie spacery jeszcze nie męczą, no ale moja Ola z tych spokojnych

od trzech dni przychodzi do nas w środku nocy i płacze, że chce jeść... dziś to normalnie histeria była. chciałam dać na przetrzymanie i że nie ma jedzenia w nocy, to taki płacz urządziła, że aż sie trzęsła i uciekała z łóżka do kuchni, no i trzeba było dać (sama wie gdzie serki stoją i je sobie wyciąga, łyżeczkę też...). mam nadzieję, że się to skończy szybko, bo jestem wykończona.

spacery spoko, dajemy radę. Ogólnie fizycznie nie jest jeszcze ze mną aż tak strasznie źle.


Dziewczyny, ale wczoraj miałam straszny dzień... nigdy się tak źle nie czułam. Chyba ta pogoda na mnie tak wpłynęła, bo i Mały szalał w brzuchu, że aż mi niedobrze było, potem ból żołądka, zawroty głowy, duszności i ogólne takie uczucie poirytowania? nie wiem nawet jak to nazwać, bo aż mną od środka trzęsło. Dzisiaj już spoko na szczęście.

Kotleciki zrobię w przyszłym tygodniu, bo brzmią przepysznie!!!
 
Ostatnia edycja:
Jagodka tego mi trzeba było:thumbup: u mnie to właściwie wygląda podobnie tylko wszystko do prania. Postaram się zacząć jutro, ale nie obiecuje:confused:
Właśnie a propos pierzecie takie rzeczy jak rożek albo ochraniacz do łóżeczka?
 
rożek piorę, a nad ochraniaczami się właśnie zastanawiam, bo nie pamiętam czy poprzednio prałam :sorry2:
 
Ja tam piorę wszystko. Ochraniacz też.
Przeraża mnie za to pranie tapicerki wózka ze względów technicznych i gabarytów, bo do pralki się chyba nie zmieści.

Sokoja, rzeczywiście każde dziecko inne i nie ma co porównywać. Ja ambitnie zaczynałam nocnik ok 10 msc czyli jak już pewnie siedziała. Udało się wychwytywać ,zwłaszcza kupkę bo pory były w miarę stałe. Ale jak zaczęła chodzić, to siedzenie gdziekolwiek było nudne i skończył się nocnik:tak:
 
Kotleciki zrobione i w części zjedzone, przepis ląduje w ulubionych:tak: miałam małe cycki, więc dałam 3 i wyszło w sam raz, starłam też ser żółty do środka. Szkoda, że Klaudia nie je pieczarek, bo na pewno bym dorzuciła.
A teraz święty spokój, bo coś mi się brzuch stawia.
 
reklama
Ja tam piorę wszystko. Ochraniacz też.
Przeraża mnie za to pranie tapicerki wózka ze względów technicznych i gabarytów, bo do pralki się chyba nie zmieści.

Sokoja, rzeczywiście każde dziecko inne i nie ma co porównywać. Ja ambitnie zaczynałam nocnik ok 10 msc czyli jak już pewnie siedziała. Udało się wychwytywać ,zwłaszcza kupkę bo pory były w miarę stałe. Ale jak zaczęła chodzić, to siedzenie gdziekolwiek było nudne i skończył się nocnik:tak:

Ja się wzięłam właśnie za wózek i też się przeraziłam tym praniem:( ale porozkręcałam wszystko ile się dało:)
 
Do góry