reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2014

Kopacz bedzie wszystko dobrze bo tez tak mialam nie bylo jeszcze zarodka na kolejnej juz napewno zobaczysz piekne serduszko:)
Co do bycia samej w ciazy to dasz rade mialam podobna sytuacje a jednak pojawil sie facet ktory pokochal mnie i moje dzieciatko choc nie jedt ojcem biologicznym malego...a ojciec dziecka nawet go nie widzial na oczy nie interesuje sie wogole...moi rodzice tez nie akceptowali mojego eks ale dzieviatko kochaja nad zycie bo nie jest niczemu winne takze mama napewno pokocha je nie martw sie i napewni ci pomoze;)

no pewnie!!! kopacz dziewczyny maja racje spotkało cie wielkie szczescie!!! bedziesz miec piekna dzidzie!!!! tym bardziej jak napisalas ze mama umowila cie do zielarza w sprawie niepłodnosci!!! no prosze a tu takie szczescie! babcia oszaleje ze szczescia, ty sie nie zamartwiaj bo malenstwo wyczuwa wszystko, wiec glowa do gory banan na usta i badz szczesliwa ze spotkalo cie takie szczescie!!!!
KOPACZ zgadzam sie w 100 % z dziewczynami,grunt to sie nie denerwuj.Nie mysl o zlych sprawach tylko o pieknej fasolce rosnacej pod Twoim sercem :-), a zycie jakos sie ulozy .
dorota tos się rozpisala:):) co do herbaty to ja pije normalnie :)jak zawsze jakos nie ograniczam jej bo pomaga mi w mdłościach....ale po twoim poscie z cyt. doczytałam ze tabelka została zalozona tak???????
No rozspisalam sie hiihh.Poczytalam jeszcze i cytaty zrobilam ze wczesniejszych stron ale mi to wcielo .Dzieki,no to ja tez pije normalnie herbate,Dzis sok z marchewki i innych owocow spijam i herbate i troch wody :).
Ja po wizycie u lekarza. Moja ciąża jest młodasza niż obliczyłam, ale to dlatego że mam długie cykle. To dopiero ok 4 tygodnia i na razie było widać tylko 2mm pęcherzyk ciążowy, dziś to pewnie ma już 3 mm :-D Mam przyjść za miesiąc. 13 grudnia idę do gin na NFZ a prywatnie jeśli będzie po co (już tak mam że nastawiam się na każdą ewentalność) to w styczniu. Wciąż czuje (lub sobie wkręciłam :-) ) że dziewucha rośnie :-D Jednak z tymi moimi przeczuciami to śmiech na sali :-D
Gratuluje udanej wizyty
czytam o Waszych dolegliwościach i pocieszam się, że pierwsze tygodnie do przyjemnych nie należą, ale dziś czuję okropnie:-( Od dawna cierpię na wrzody żołądka, w ciąży podobno dolegliwości znikają i tak rzeczywiście było. Dziś boli mnie żołądek i dół brzucha, już sama nie wiem czy niezależnie czy to promieniuje. Ale cały brzuch boli mnie okropnie, mam nadzieję, że to nie zaszkodzi maleństwu:-(
Kurcze nie poradze,dodam tylko ze ja tez mam problemy zoladkowe i jak mnie zoladek boli i mam wzdecia itp to tym sie nie martwie :-).Jakby cie cos bardzo niepokoilo to lec do gina :-)
Cześć Dziewczyny :-) Witam sie jeszcze na spokojnie i po cichu, bo do terminu okresu to jeszcze 2 dni, ale... Właśnie, dzisiaj na teście II kreseczki, ciało też nie pozostawia złudzeń, więc chyba już mogę się do Was uśmiechnąć ;-) Przygarniecie?... :cool2:
Gratuluje i zapraszamy :).

Czytam i raz sobie poloze,troche siedze,ale zupe zaczelam pomalu robic,bo juz czas pomalu na obiad a on w polu jest bo mamuska na bb a dzieci bajki patrza,zaraz im bajki wylacze bo co zaduzo to niezdrowo :-)
 
reklama
Cześć Dziewczyny
Niestety i tym razem się u mnie nie udało. Jeśli któraś z Was będzie mieć problemy, zdecydowanie odradzam szpital nr 2 w Bytomiu!! Potraktowano mnie tam jak przedmiot, który przeszkadza, musiałam się upominać o leki, które są mi potrzebne by nie doszło do konfliktu serologicznego, co zmiana personelu to inne, sprzeczne informacje, nie mówiąc już jak potraktowała mnie pani doktor na IP.... "Ale po co pani przyszła? A skąd u pani w ogóle pewność, że jest pani w ciąży?" - dzień wcześniej, kiedy zaczęłam plamić również byłam na IP i lekarz zrobił usg, endometrium było pogrubione jak należy, ale nie było widać pęcherzyka... zrobili mi betę na cito i wzrosła w porównaniu z ostatnią sprzed kilku dni. Lekarz powiedział, że pęcherzyk pojawia się przy becie 800-1000 UI/l, a ja miałam 534, więc dostałam leki na potrzymanie i do domu, z zastrzeżeniem, że gdyby krwawienie się wzmogło, to wrócić na IP. Wieczorem zaczęłam krwawić i wróciłam na IP rano, a tam to babsko... Dalej nie było widać pęcherzyka, mogła to byc ciąża pozamaciczna, a ona do mnie "no cóż, to się poroni". Do tego ordynator sobie właził kiedy chciał i ciągle ktoś się przetwierał w trakcie badania, zero intymności, zero empatii, poszanowania mojego prawa czy godności... Ta pani doktor wysłała mnie na oddział ginekologiczny z notatką, że przyjęta jestem do zabiegu łyżeczkowania. Kolejna beta, 610 UI/l, czyli wzrost, ciąża walczy... wreszcie pojawił się jeden lekarz, który miał ze mną omówić zabieg, ale widział wyniki i powiedział "czekamy". Że lepiej poczekać, może się uda, krwawienie nie oznacza od razu poronienia... Niestety późnym popołudniem się zaczęło poronienie a rano beta wynosiła już zaledwie 210 jednostek... Po zabiegu znowu sprzeczne info co 4 h ktoś coś innego mówił... dopiero po solidnej awanturze dostałam leki... a najgorszą ignorantką okazała się być przełożona pielęgniarek, straszna jędza, której się wydaje że zjadła wszystkie rozumy i wie więcej, niż lekarze... Ogólnie - omijajcie ten szpital!! Leżała ze mną dziewczyna, która była dwa tygodnie po porodzie, przez niedbałość szpitala w czasie porodu doszło u niej do zakażenia wód płodowych i miała cesarkę na cito, niestety i tak maleńka była już zakażona, ona też, małą wyleczyli i jest w domu z dziadkami, a dziewczyna leży w szpitalu i czeka na wyleczenie... A całą ciążę miała zdrową, bez problemów. Czy to jest normalne? :(
 
Wiatr&woda, bardzo bardzo mi przykro kochana :( to okropne, że tak zostałaś potraktowana! Takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca, zero wyczucia, zero empatii, zero wsparcia w tych trudnych chwilach. Mam nadzieję, że masz wsparcie w mężu i w rodzinie.
 
O maj gad, ale produkujecie. Chyba nie nadrobię.

U nas dobrze, po wizycie u gina, ciąża potwierdzona, dostałam skiero na wszelkie możliwe badania w tym na cytomegalię, proście lekarzy o skierowanie na to bo to podstępna choroba!!!

Mdłości są oczywiście, moja dieta to ogórek kiszony i sok pomarańczowy. Generalnie jem tylko kwaśne rzeczy.

Na USG idę dopiero w 12 tygodniu, zazdraszczam tym mamusiom które słyszały serduszko :)
 
elifit, czy Ty chodzisz do gin prywatnie czy Państwowo? Z tego co mi wiadomo to państwowo nie dostaniemy skierowania na cytomegalie, toxo czy różyczkę.
 
wiatr&woda bardzo mi przykro kochana :( przytulam mocno.

elifit super, że ciąża potwierdzona :)

a mnie dzisiaj złapała migrena, koszmar :/ postaram sie jeszcze chwilke powalczyć a jak nie dam rady to biore apap
 
Ostatnia edycja:
Witajcie!

Kubusiowata, ogromne gratulacje! Cudowne wieści :)

Anastazi, trzymam kciuki za wizytę. Od razu po wyjściu od lekarza zdaj nam relacje :)

Kopacz, mysle ze to nie jest dobry czas na to aby se denerwować reakcja mamy. Ty jestes przeciez dorosła. Twoja mama nie ma juz wpływu na Twoje życie. Mysle ze mama powinna zrozumieć, zwłaszcza ze ty przeciez jestes szczęśliwa i chcesz tego dziecka! Spróbuj porozmawiać z nią na spokojnie i wytłumaczyć jej ze dziecko to ogromna radość i niebywałe szczescie. Mam nadzieje ze reakcja mamy bedzie niespodziewanie pozytywna.

Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy - dlaczego mama umawia cie na leczenie niepłodności skoro nie masz stałego partnera?

moja mama bardzo by chciala byc juz babcia, ale wiesz niestety jej nie odpowiada moj byly..gdyz zostawil mnie w sumie przed slubem...no ale serce moje nie sluga...nie slucha sie...od 4 lat, od kad poronilam mialam strasznie wysoka prolaktyne.zaden lekarz nie wiedzial czemu...podejrzewali tabletki anty, ktorych nigdy nie bralam, guzy na przysadce mozgowej, mialam milion badan...a przyczyny nadal nie ma...do tego nie mialam owulacji...i kazdy lekarz mowil, ze powinnam sie leczyc juz mimo wszystko..bo kiedys moze byc za pozno...poza tym tez juz mam swoje lata,hehe, 25 to nie tak malo juz...a nie chcialam stracic wszystkich szans na malenstwo...i teraz nie wiem jak jej powiedziec, ze mi chyba nie potrzebna ta wizyta bo sie jej boje...po tym calym rozstaniu musialam wrocic do rodzicow...a z praca tez nie mam wesolo.bo mam smieciowa umowe...ktora nie daje mi ani ubezpieczenia ani na L4 nie bede mogla isc :(
 
reklama
Do góry