reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Odzyskać na pewno nie odzyskam. Jakbym miała pewność, że jeszcze będę miała córkę, to bym w ogóle tego nie ruszała, bo kupa kasy, a ubranka nadal jak nowe. I nie sprzedaję samych paczek złożonych z bodziaków i śpiochów, tylko konkretne rzeczy - kurtka, spódniczki, dresiki i sweterki itd. Jeszcze z 6 tygodni popróbuję, jak się nie uda, to chowam to z powrotem.;-)
 
reklama
egh dziewczyny ale Wy dzisiaj pracowite :D Ja posprzątałam wczoraj i wczoraj nastawiłam rosół na prośbę syna. Dzisiaj przyjechali moi rodzice i dziadekna zamówienie wnuczka piekł placki ziemniaczane. Dodatkowo przywieźli sałatkę jarzynową :D
Za to byłam z mamą we Wrocławiu u brata i co??? Był wypadek na A4 i ruch w kierunku Warszawy był puszczony przez miasto. Tym samym przez 2h nie miałam jak wyjechać od brata. Rodzice dowieźli mi też resztę rzeczy dla kluska i te rzeczy gdzie zmieszczę? NIE WIEM :(
 
hej!

Największy problem mam z ubraniami po Klaudii, bo jako, że chce sprzedać, to ich nie schowam na strych - przecież nie będę wyciągać co chwila tych pudeł. Już nawet ceny na allegro opuściłam, ale nawet za 70zł ludzie nie chcą całej paczki dla dziewczynki:confused:

Może spróbuj wystawić od 1zł, wtedy ludzie są bardziej skłonni wziąć udział w licytacji, jak jest wysoka cena wyjściowa to jakoś niechętnie do tego podchodzą... Mimo że czasami po licytacji cena końcowa jest taka jak chcesz lub wyższa. Niestety też jest ryzyko że wylicytują Ci za jakieś marne grosze, wtedy to lepiej oddać znajomym, ale nigdy nie wiesz jak się skończy... Żeby nie ryzykować że będziesz musiała sprzedać za jakąś niską cenę ustaw sobie cenę minimalną, zawsze to jakieś zabezpieczenie :)
 
Czesc dziewczynki:-D Ja juz remonty zakończyłam i dosprzatałam sie w :-) końcu . Teraz bede sie wiecej udzielać bo Was kochane zaniedbałam :-) ale obiecuje poprawe :-D:-D:-D Buziaki dla Was
 
hej!

Może spróbuj wystawić od 1zł, wtedy ludzie są bardziej skłonni wziąć udział w licytacji, jak jest wysoka cena wyjściowa to jakoś niechętnie do tego podchodzą... Mimo że czasami po licytacji cena końcowa jest taka jak chcesz lub wyższa. Niestety też jest ryzyko że wylicytują Ci za jakieś marne grosze, wtedy to lepiej oddać znajomym, ale nigdy nie wiesz jak się skończy... Żeby nie ryzykować że będziesz musiała sprzedać za jakąś niską cenę ustaw sobie cenę minimalną, zawsze to jakieś zabezpieczenie :)

Za cenę minimalną jest masakryczna opłata. A za 1zł/szt czy nawet 1zł za paczkę :baffled: to ja wolę zostawić bratu, może kiedyś mu się córka trafi;-) więcej wydam na benzynę, żeby na pocztę pojechać:-D No nic, może jeszcze się coś zmieni przez te kilka tygodni.

Laleczko, jak pomyślę, że przede mną malowanie to mi włosy dęba stają:-p
 
dziś pracowity dzień i dopiero usiadłam do kompa
koty mnie obudziły o 5, mały też postanowił rozpocząć poranną gimnastykę a ja się zrobiłam potwornie głodna i po długiej walce ze sobą poszłam do kuchni, jak wróciłam do łóżka to spałam do 10, potem gin, zakupy, oglądanie szaf, obiad i sprzątanie. Mojemu mężowi włączył się syndrom wicia gniazda i wszystko pucuje, tylko szkoda, że nadal mamy bajzel...

Jutro mam urodzinowych gości, sernik na zimno już zastyga w lodówce a jutro fondanty i chyba kupię torcik, bo już mi się nie chce.

małgorzatkar, mika współczuję przeżyć

elfit próbowałaś dziś płukać nos?
 
Oczywiście nic nie kupiłam. Jedna sukienka, bardzo mi się spodobała niestety przybrudzona pudrem. Zamówiłam taką samą przez internet niestety w innym kolorze. Chciałam pudrowy róż ale nie było już mojego rozmiaru i kupiłam szary ale za to 80zł taniej... więc nie przeżywam.

Doti - myśliwym, hmm ciekawe. A ty jak to znosisz? Bo ja bym chyba miała ciężko zaakceptować, że strzela do żywych zwirząt. Mój wychował się na wsi i w młodości był obecny przy zabijaniu świń (pomagał...). Ostatnio teść coś wspominał, że M. mógłby mu "pomóc" przed weselem siostry ze świniami. Kategorycznie zabroniłam.

Emyly- jak się czujesz? Działo się coś jeszcze?
 
reklama
Hej

Kasę mi oddali ale nie było nic w moim rozmiarze, więc zamowie przez neta drugą kurtkę, jak sie rozejdzie, znów zareklamuje i kasę odzyskam.
S.michalina a u mnie sukienek multum i bluzek takich elegantszych, spódnic, nawet spodenki już były
Mika dobrze ze wam nic sie nie stało, ale wiem, ze boli zniszczenie autka... Mocno stluklas? Da sie wyklepac i zamalowac?
Dzięki dziewczyny za pocieszenie,już mi lepiej, musiałam sie wyplakac, te wszystkie nerwy... Dodam, ze byliśmy wieczorem u znajomych, ich corka miała hulajnoge taka na trzy koła, Ola zaczęła na niej jeździć i w pewnym momencie sie potknela, już widziałam oczami wyobraźni jak leci na ścianę i sie rozbija znów, ale udało sie bez upadku na szczęście... Ale serce mnie aż rozbolalo...
 
Do góry