reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

mnie nie bolą żadne pachwiny, ale jak znam życie niedługo zaczną :p

mika - dobrze, że Tobie nic się nie stało
małgorzatka - cały świat przeciwko Tobie ;) faktycznie spróbuj w jakiś sposób się zrelaksować - to powinno pomóc. przynajmniej na jakiś czas. dobrze wiesz, że jesteś i dobrą żoną i dobrą matką, ale pewnie teraz trochę przemęczoną...
elifit - Ty to się biedna wymęczysz. katar, złe samopoczucie, kurz i remont :baffled:
emyly - mam nadzieję, że to nic takiego
 
reklama
Dzięki dziewczyny...Dobrze,że tak lekko,ale i tak czuję się jak skończona idiotka....Głupi błąd, a raczej "gapność".
Dobrze,że mąż ze zrozumieniem podszedł...I nie zrobił mi awantury:tak:

Małgorzatka, nie zadręczaj się. Nie dasz rady opanować i upilnować. Nie można czuwać ciągle a nawet jeśli, to czasem i tak ręce okazują się za krótkie np.
Moja ostatnio skakała na schodku przy umywalce, więc mówię " nie skacz bo się uderzysz" i tak z 5 razy. A po 2 sekundach :BUUUUUU, uderzyłam się. No i co mam z nią zrobić....
 
jak na razie popijam pierre czerwone 0% i wrażenia są średnie, sok taki lekko cierpki,
mam też 2 0,5% różowe i czerwone może będą lepsze :)
 
Hej,

Ja miałam w planach dzisiaj robić nic... a skończyło się na wyścieraniu tony kurzy z mebli i upieczeniu biszkopta z masą i owocami... mniam... jeszcze galaretka musi stężeć :) Idziemy dziś na parapetówę do znajomych, zapewne z ciasta się ucieszą. Z resztą przepis mamy niezawodny i nawet bez proszku do pieczenia super wyrasta i jest pycha :) Ale za to padłam, nie wiem czy wysiedzę u tych znajomych :-p

Emyly mam nadzieję, że to nic poważnego. Odpocznij i kontroluj co tam się dzieje.
Mika dobrze, że to tylko stłuczka. Nie stresuj się, a stłuczki no cóż... zdarza się. To fajnie, że mąż wyluzowany ;-)
Malgorzatkar dziewczyny mają rację, spróbuj troszeczkę odpocząć o tego wszystkiego. Niestety dzieci tak mają, że ciężko je upilnować, a wręcz jest to niewykonalne.
 
Cześć kobietki :-) Uff w końcu remont zakończyliśmy i wracam do ludzi :-) Teraz czeka najgorsze - sprzątanie, ale na szczęście mąż zaproponował, że sam posprząta - kochany taki ;-)

Tulę wszystkie zmęczone, nie w humorze i chore (piszę ogólnie, bo nie jestem w stanie całego tygodnia nadrobić) - laseczki będzie dooobrze :-)
 
Mika ważne, że Wy jesteście cali. A co do gapiostwa- jak to dziewczyny piszą, żelek zamiast mózgu i problemy gotowe, też czasem zdarza mi się zamyślić za kierownicą, dlatego dłuższe trasy zostawiam mężowi.;-)

Zaniosłam Adasiowe ubrania i pieluchy do nowej szafki - prawie pełna:szok: Ok, już nic nie kupuję:no:
 
Hej dziewczyny:)
Haust Gratuluję zakończenia remontu, znam ten ból, a jak jeszcze mąż posprząta to już sukces w pełni. Mój dzisiaj zaproponował, że okna w tygodniu umyje, no w szoku jestem.
Ja od rana Zasmarkana chodzę i chyba gorączkę znów mam. Nie wiem czy to skutki antybiotyku czy coś innego, ale mam już dość.
Piszcie o sprzątaniu a u mnie nic zupełnie nie zrobione. Chodzę jak cień od rana, na nic nie mam siły. Dobrze, że Małż na zakupy poszedł bo w lodówce światło
 
Jagodka - tak to jest. Teraz sie nazbieralo, a jak sie dzieci urodza bedzie tego jeszcze wiecej... Ja mam kupione prawie wszystko. Jak kupie wszystko tez bede miala problem z upchnieciem... Moze kiedys nadejda dla nas lepsze czasy. Teraz i tak jest dobrze

Tusiaczek - ja tez nie mam sily i tez mam juz dosc :(
 
Ja problemu nie mam, bo wcześniej trzymałam to w swojej szafie, więc tam jest miejsce, tylko się zdziwiłam:-p Włożyłam do niej wszystko, co nowe i ubranka 56-62 po Klaudii. Z nowych mam trochę większych ubrań - na 74 i 68 też kupowałam, jak trafiłam promocję. Największy problem mam z ubraniami po Klaudii, bo jako, że chce sprzedać, to ich nie schowam na strych - przecież nie będę wyciągać co chwila tych pudeł. Już nawet ceny na allegro opuściłam, ale nawet za 70zł ludzie nie chcą całej paczki dla dziewczynki:confused:
 
reklama
Jagódka....coś z tymi żelkami jest na rzeczy. Od 3 dni odjadam się żelkami...i efekty są. Złość nie przechodzi za bardzo,ale może jutro będzie lepiej. A taki piękny samochód miałam.....

A odnośnie wyprzedaży to wszystko zależy czy chcesz się pozbyć czy odzyskać włożone pieniądze. Bo na to drugie raczej liczyć nie można. Ja wystawiłam paczki po 35-47 szt i ceny od 1 zł albo 10zł ,nawet nie pamiętam. I poszły w przedziale 74-91 zł.
 
Do góry