Kobietki melduje, że jak tylko moge Was nadrabiam. Jestem jedną z tych, które źle znoszą początki.. Mdłości i złe samopoczucie nie pozwalają mi na nic..
nie moge gotować (prócz zup o mniej intensywnym zapachu) bo mnie odrzuca za każdym razem, na jedzenie patrzeć nie moge bo przyprawia mnie o zawroty głowy, a pan K zadomowił sie w naszym domu. Na szczęście nie odwiedzam go za często, ale mdlosci nie pozwalają mi normalnie funkcjonować, wszystko śmierdzi.. :/ dokładnie wszystko, nawet pochłaniacz zapachów kupiłam do domu i lodówki, a i tak niby śmierdzi chociaż inni nie czują, i jeszcze zachwalają, że w moim domu wszystko takie czyste i pachnące blee..
I przyszło co do czego, ze muszę wymyślać choroby bo przecież nie oznajmnie tu "znajomym" ze spodziewam sie dziecka, bo by sie rozeszło szybciej niż myśle czego niechcę.. :/ jak zobaczą mnie z brzuszkiem niech spekulują a do tego czasu niech lepiej nie wiedza bo za dobrze nie życzą, a potem to mam to w nosie
Co do mdlosci.
Imbir - zadziałał odwrotnie i wylądowałam po nim u pana K, wiec dałam sobie spokój.
Mięta - (tak czytałam i słyszałam, ze rownież pomaga) miała pomoc, ale gdy ja czuje lub pije to daje sobie spokój, jedynie słowem kicha.
Jedyne co mi lekko pomaga to wąchanie skórki z cytryny.
Ale to na chwileczkę.
A tak ogólnie to mam pierwszy raz tak, ze jak zjem owoce lub warzywa (surowe) to odrazu po nich burczy mi w brzuchu. I tak ze mną jest.
Anulka - dziękuje kochana! Ty wiesz o co chodzi! Jesteś wielka! No i trzymam kciuki za badania, i oczywiście melduj odrazu co i jak! Doczekać sie nie moge!
Witam wszystkie przyszłe mamusie których nie powitałam ze względu na mój stan i złe samopoczucie..
Mam nadzieje ze sie zadomowicie!
Tak miło mi jest patrzeć na wątek z wizytami i waszymi usg, ja wizyte mam 2 grudnia wiec jeszcze trochę poczekam, ale bardzo sie ciesze, z Waszych fasoleczek i bijących serduszek!
Minisia - dziękuje za wywołanie i pamięć, to miłe!
Kobietki myślicie ze te mdlosci sie skończą? Bo ja mam juz dość :/
Lista - widziałam ze znalazł i sie ten wątek. Lista która ja założyłam jest na pierwszej stronie, ale problem w tym ze ja nie uaktualniałam jej ze względu na moje samopoczucie, a teraz jest mi ciezko nadrobić. Wiec w sumie jeżeli każda napisze swoją datę rozwiązania po wizytach i tylko w tamtym wątku to potem mozna zrobic listę od nowa lub tabele (jak ktoś pisał. Z rozwiązaniem, wizytami, itp.) ja raczej nie umiem, nie czytałam jak sie robi tabele no i na razie nie pogłówkuje za dużo bo nie mam siły. Wybaczcie.
Ściskam Was mocno kochane! :*
EDIT : a ja wczoraj do męża napomknelam, a jak by były bliźniaki?? Dwa serduszka?
A on na to bliźniaki cz trojaczki to i tak będę kochał i tak! Najważniejsze aby były zdrowe te nasze dzieciaczki!
Kochany..
A na te bliźniaki tak mnie naszło bo prezdyspozycji nie mamy do bliźniaków