reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Ja tak ogólnie rzecz biorąc to bardzo lubię prowadzić, ale przemieszczanie się autem po stolicy nie należy do przyjemności - to raczej czysta mordęga :baffled: będąc na studiach tak przyzwyczaiłam się do komunikacji miejskiej, że szczerze wolę ją od auta, za to u rodziców tylko auto, ale tam ruch jest zupełnie inny i kierowcy jakby mniej zestresowani :-D wyobraźcie sobie, że nawet po swoim weselu, wiozłam w sukni ślubnej mojego już męża do domu moich rodziców :-D a najlepsze jest to, że to był mercedes A klasa :rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
Hej
Bosz ile naprodukowalyscie. Po kolei:
Autem jak makota i ka.wo prawko mam ale nie jeżdżę
Kopacz ja jem normalnie oprócz alkoholu. Kawe pije fast food też wcinam. Jem duuuzo różnych warzyw i owoców i chyba ta różnorodność jest kluczem
Małgorzata współczuję przeżyć z Olą. U nas największą katastrofą było jak do tej pory rozciete kolano.
Urlop mąż bierze dwa tygodnie plus ojcowski więc miesiąc w domu z nami będzie

Dziś mam humor pod psem. Mąż mnie wkurza bo chodzi i się czepia. Już chcę koniec tego remontu :/
Dziś mamy iść z Aru do cyrku o ile bilety będą w przystępnej cenie. Ile kosztują około orientujecie się?
 
No mi tir wjechal w dupke :( a pierwsza stluczke mialam na jazdach...nie z mojej winy...druga mialam jak bylam w pierwszej ciazy :( baba mi na czolowke wjechala.a ja cieniasem.na szczescie ruszalam z zielonego swiatla to wolno jechalam.ale tydzien potem poronilam :( po tym wypadku nie jezdzilam rok bonsie balam...a auto do kasacji poszlo.ale potem wsiadlam bo zostalam zmuszona i od nowa sie zakochalam ;)

Kum nie pamietam ile dalam.bo kupowalam juz dawno.ale chyba ok 130 z przesylka.ja duzo jezdze i pokonuje duzo km...teraz znowu jade w podroz w gory tam gdzie bede rodzic i ide tam do gina.wiec wolalam od poczatku ciazy w miare bezpiecznie jezdzic.ale teraz jezdze z poduvha pod plecami :(
 
Kopacz nie podkładaj nic pod plecy w samochodzie, w razie wypadku możesz sobie krzywdę zrobić bo pasy nie napną się jak powinny. Ja w sumie pierwszą stłuczkę też miałam na kursie, trolejbus urwał mi lusterko - stałam na światłach, a on wyjeżdżał zatoki i zahaczył o mnie, ale to był pikuś w porównaniu z tą ostatnią. A nowe adaptery do pasów dla ciężarnych to koszt około 200zł.
 
Dobrze nie bede jezdzic z poduszka pod plecami.
Ja kupilam taki adapter czy jak to sie tam zwie firmy besafe i dalam z 130zl ;) taki ze siadasz na tym i pas ten dolny przypina sie do czegos tam ;) bla bla bardzo fajne tak czy siak
 
ja tez kocham jeździć, w pierwszej ciąży przestałam jakoś w 37tc jak wjechałam pod prąd pod marketem :p żelek... teraz odkąd Ola w przedszkolu mam mniej okazji, ale i tak jeżdżę. po stolicy nie lubię jeździć, trzeba mieć mocne nerwy i oczy na około głowy, najgorzej na przebudowach i zwężeniach, niektórzy jeżdżą na pamięć i nie zauważają żółtych liń na jezdni.. ale jak trzeba pojadę bez problemu. nauczyłam się Warszawy w pracy, służbowym samochodem :p zdarzeń jako takich nie miałam, jedynie wgniotłam nadkole jak parkowałam raz w deszczu na kopertkę w wąskim miejscu i stwierdziłam, że czujnik parkowania piszczy przecież nie dlatego, że tam słupek stoi z boku, tylko na samochód przede mną...noooo i byłam w błędzie... ale powiem wam, że jak miałam corsę starą, to po stolicy jakoś łatwiej mi się jeździło, może dlatego, że mniejsza, podrapana, nie żal było, teraz jakoś tak inaczej... no i często z Olą jeżdżę, więc strach może nie tyle o siebie, co o nią i ciążę...
 
Jagódko – Mój M. też późno się pochwalił w pracy że spodziewamy się dziecka. Śmiałam się, że jak będzie brał wolne na poród to dopiero powie. Ale my w zasadzie do końca pierwszego trym informowaliśmy jedynie rodziców i naszych przyjaciół/świadków weselnych J Baliśmy się zapeszyć i w zasadzie cały czas się boję, że jeszcze coś może się stać niedobrego.

 

Emyly – a co Twój maluch rysuje? Może narysuje swoje koszmary?

 

Doti – to czekamy na recenzję winka :-)

 

Gosia – biedna mała, dzień z atrakcjami. Powinna dostać olbrzymi puchar lodów J ale skoro teraz chora… może sałatka owocowa na otarcie łez.

 

Nasi M. mają jeszcze prawo do L4 na nas, max. 14dni.

 

Samochodem uwielbiam jeździć. Codziennie 60km praca-dom autostradą i miastem. Więc różne sytuacje się zdarzają. Myślałam o adapterze ale ostatecznie zrezygnowałam. Ostatecznie pas jest już pod brzuszkiem, staram się lędźwie maksymalnie dociskać do fotela i mocno zaciągać pas, żeby zbędnego luzu nie robić. Trzeba tylko pamiętać o prawidłowym zapinaniu pasów. Bo przy źle zapiętych – więcej z nich problemu niż pożytku. Wszelkie przekładanie pasa pod nogami, za plecy czy luzowanie może tylko zaszkodzić, szczególnie przy wybuchu poduszki. Zresztą za kierownicą, to poduszka też dla maluszków jest niebezpieczna. Czytałam o tych adapterach i o tym co robią z kością łonową i miednicą. Gwarancji, że dzidziuś się uratuje nie ma a kości połamane.

Wiem, że funkcjonują wypożyczalnie tych pasów ale cen nie znam.

 

Dzisiaj po pracy idę z koleżankami do kina
 
reklama
Dzieki za pocieszenie :* no niestety potrafie wciagnac cala tabliczke czekolady, ale zaparc nie mam.nie mam problemow z kupa :)
u mnie niestety zaparcia,okropnosc:/


agulam
, pięknie podsumowałas swoim postem co u kogo słychać :tak: dzięki, wreszcie ogarnęłam :sorry2:
a mnie się dzisiaj cały dzień brzuch mocno spina, macica twardnieje. Mam stresa.
nie ma za co:)
jak tam brzuszek?

Dobra uciekam ziemniaki same się nie obiorą a obiad i tak będzie późny. Ale muszę zrobić coś dobrego bo czeka mnie poważna rozmowa z Małżem, więc będzie dobry podkład :sly:
jak tam smakowal obiadek?powiodla sie rozmowa z mezem?


w zwykłym sklepie nie kupisz, raczej trzeba szukać w sklepach z piwami regionalnymi - to jest z Piotrkowa Trybunalskiego, albo w lepiej zaopatrzonych alkoholowych :tak:

winko też lubie, zimą brakowało mi grzańca z pomarańczą..
w ktorym sklepei w Piotrkowie bo ja czesto bywam:)
pytalam wczoraj czy w smyku outlecie bylas w PTAKU?

Na szczęście moja ulubiona sąsiadka też jest w ciąży, ma termin 4 dni po mnie :rofl: Wogóle się nie umawiałyśmy z ciążami:-D
Też będzie miała synka właśnie Antosia :-D
Mamy już dzieci w tym samym wieku (miesiąc różnicy:-D) Razem spacerowałyśmy z wózkami i teraz powtórka :-p
fajnie macie:)u mnie podobnie ,moja siostra bliźniaczka ma synka w wieku OLi i teraz tez jest w ciazy:))mieszkamy blisko siebie:)


A ja nie mam prawka. Kilka lat temu zdawałam, nawet podobała mi sie jazda ale wiem, ze sama (bez insrukora) nie czułabym się dobrze za kierownicą. A nie powiem, ułatwiłoby mi to życie ogromnie, chociaż, zeby podjechać do mamy i nie tłuc się autobusem, który z wioski jeździ co ok 2 godz. No a droga prościutka... chyba sie jeszcze zastanowię nad wznowieniem. no ale tym sposobem M. nigdy nie łyknie na imprezkach, i dobrze, bo nie przepadam za tym zapachem w szczeególności jak się samemu nie skosztuje :po
zaqstanow sie kochana,prawko super sprawa,nie wyobrazam sobei nei meic chociaz pozcatki latwe nie byly tzn z wlasnej glupoty nie chcialam jeździc ,pierwszy raz kierowalm 5 lat po zrobiemu prawka:szok::no:ale bylam glupia;-)

I ja też jem tak jak przed ciążą. Co prawda od Coli byłam uzależniona, ale teraz już spoko, czasami trochę wypiję. I pije litry herbaty, tylko ja muszę mieć mocną, nie ma opcji. Staram się pić wodę, ale kiepsko mi to idzie. Do szpitala mówią, że niegazowaną. A jak wezmę delikatnie gazowaną jaką piję, myślicie będą krzywo patrzeć?

A jutro jadę właśnie je wstawić do mechanika, a że mam niedaleko do medi, to pójdę w końcu na cukier. Coś mi się zdaje, że tu jedna z nielicznych zostałam jeszcze bez badania..
jak lezalm na patologii w ciazy z synemto w szufladzie pepsi była:(
ja jeszce nie bylam na tym badaniu

DJa mam prawko, ale jakos boje sie jezdzic :baffled: wiem, ze to blad i czasami jakimis malymi uliczkami potrenuje jazde i pewnie gdybym koniecznie musiala dalabym rade, ale odczuwam ogromny stres na miescie. Jakos kierowcy kojarza mi sie z brakiem tolerancji, a czasami chamstwem :dry:

Dzis wizytuje u gina. Bede mu marudzic o glukozie, o antybiotyku i o kaszlu. Licze na szybkie USG, ale watpie. Pewnie po 30 tc zrobimy USG, bo doktorek ma wszystko ksiazkowo zaplanowane ;) wracajac kupie cos na zajaca dla M i dla dzieci, a jutro zawioze zwolnienie do pracy.

Kaszel nie ustaje... Nie wiem czy jest sens isc do innego lekarza. Po 1 sie mecze, po 2 nadal czuje, ze moge miec jakies czopy na migdale, ale moze tak wyglada koncowka mojej infekcji...!
sprobuj sie pzrelamac i wsiadaj zcesciej za kierownice:)
ojjj cos tzrymaCie ten kaszel,wspolzcuje:-(

Zawsze mnie dziwi jak piszecie, że liczycie na usg, ja nie miałam wizyty bez. Ale co lekarz to inny system.
ja tez na kazdej usg mam


mój wczorajszy dzień skończył się przejażdżką karetką i wizytą na sorze... wróciliśmy z basenu, Ola jeszcze chciała chwilę z nami posiedzieć w salonie i nie wiem w jaki sposób, ale zsunęła się z łózka prosto pod ławostół i rozcięła główkę z tyłu.., ma cztery szwy, ale czuje się dobrze, właśnie próbuje rozrabiać lekko
ojj biedna Ola,zeby szybko sie zagoilo:)


Ja miałam poważną stłuczkę 3 lata temu.. Masakra. Ale od razu wsiadłam za kółko - już od innego samochodu, bo mój nadawał się tylko do kasacji:-p Zderzenia na skrzyżowaniu, zakręciło mną tak, że wylądowałam 270 stopni od miejsca startowego i po drugiej stronie skrzyżowania. Na szczęście tylko samochody ucierpiały, czuwał ktoś nad nami, bo wpadłam na chodnik i przeleciałam przez przejście na pieszych - mogło być słabo.
dobrze ze wyszlas calo....


Dziś mam humor pod psem. Mąż mnie wkurza bo chodzi i się czepia. Już chcę koniec tego remontu :/
nie dziwei sie ze marzysz o koncu remontu,my wprowazdalismy sie w grudniu do wyremontowanego(polowy) domu,jescze gnieniegdzie kable wystaja,umnie koniecremontow na kilka lat,mam dosc;)


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
dzien doberek dziewzcynki:)

ja uwielbiam jeździc autem,codziennie siedze za kierownica ale sa to krotkie trasy:)


dzis odpuscilam porzadki i leze sobie(dopoki dzieci nei ma) ale mam wrazenei ze jak cos robie to nie rozczulam sie nad soba/zajmuje zcyms glowe i rece a jak leze to kazde uklucie/szcykniecie jest wyczuwalne:confused:


senna jestem:rofl2:
 
Do góry