reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Hej kobietki :)

U mnie też okropnie wieje, nie chce się ruszyć z domu:( Dodatkowo mój mały źle się czuje i ma lekki stan podgorączkowy...Wesoło:eek:

Ja jutro mam wizytę, ale jakoś tak tym razem na spokojnie... Przyplątała mi się dodatkowo jakaś infekcja, więc chwilowo mam wszystkiego dosyć i jakoś tak mniej zaczęłam się cieszyć:( Jakiś chwilowy spadek formy, mam nadzieję... Jednego jestem pewna, że nie jestem stworzona do chodzenia w ciąży. Niby nie przytyłam dużo, ale czuję się jak słoń i bardzo się z tym źle czuję:( Bardzo zazdroszczę dziewczynom, które są szczupłe i wyglądają pięknie!! Czyli Wam wszystkim :p :)))

Ewka
trzymaj się tam dzielnie :) Życzę, żebyś szybciutko wróciła zdrowa do domu!!
 
reklama
Dziewczyny wiecie co? Ciaza to ten moment na ktory wplywu nie mamy. Jestescie piekne pomyslcie zze w ciazy produkujemy hormony dzieki ktorym jestesmy piekne. Bedzie jeszcze wiele momentoq do dolowania. Po co robic to teraz?
 
ZLE ZROZUMIAŁAM PYTANIE:rofl2: myslałam ze trzeba w czyms pomóc hehe

Laleczko na odpowiednim wątku pt. Lista uczestniczek na zamkniętym jest próba stworzenia regulaminu.

GiB no taaak, piękne, wstałam dziś spryszczona na całej twarzy - Boże kiedy ja ostatnio trądzik miałam?! Normalnie królowa piękności:-p
Ja mam na plusie 2,5kg trochę uda mi się zaokrągliły, ale jakoś to przeżyję;-)
Ja przez tą pogodę fatalnie się czuję psychicznie, najchętniej bym z łóżka nie wstawała:baffled: Hormony mi szaleją. Na dodatek pimafucin pomógł tylko na tydzień i od nowa jest masakra, dobija mnie to,, a wizyta dopiero za tydzień..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ewa - dzielnie się trzymaj :) będzie dobrze.

Poniedziałek. Najtrudniejszy dzień tygodnia. Byle do 16. Od razu po pracy lecę na fitness z małym postojem w barze na obiad. Zajęcia od 17:10 do 18 i później jadę po M. i na zajęcia szkoły rodzenia na 19. Zapowiada się intensywny dzień. Wieczorem padnę nieprzytomna.

Marudzenie:
Długo szukałam takich zajęć, później pojawiły się przeciwwskazania do ćwiczeń i dopiero teraz mogę z nich skorzystać. Ale do czego zmierzam. Mam wrażenie, że u nas istnieje powszechne przeświadczenie, że ciężarna od razu idzie na L4. Większość zajęć tego typu prowadzonych jest w godzinach pracy np. 11, 13 albo 15. Zastanawiam się tylko dla kogo w takim razie są te zajęcia? Na pewno nie dla pracujących na drugą zmianę, ani na pierwszą. Rozżalona jestem fakt.
Udało mi się znaleźć zajęcia dla siebie ale w zasadzie byłam pozbawiona wyboru bo w tych godzinach tylko jedno studio fitness oferowało zajęcia typowo dla ciężarnych.
Poranne zajęcia to jeszcze rozumiem, pracujący na drugą zmianę mogą z nich skorzystać. Ale z drugiej strony dziwi mnie w takiej sytuacji, że nie ma zajęć i rano i popołudniu, czyżby większość przyszłych mam pracowała na drugą zmianę… Bez sensu.

Poza tym pogoda jest beznadziejna i spać mi się chce.
Koniec.
 
Cześć Dziewczyny! Witam się poweekendowo :-) Wczoraj was podczytałam wieczorem i to był błąd bo nie wiem teraz co odpisać :zawstydzona/y:

Ewa - dużo zdrówka, dobrze, że pojechałaś na ip przynajmniej nie będziesz się martwić :tak: ruchliwe to twoje dzieciątko :-D
Blue - fajnie, że wróciłaś, mam nadzieję, że wszytskie sprawy sobie poukładasz :tak:
Minisia - masz już lepszy humor? :-)
Jagódka - ja jestem kompletna noga z takich regulaminów :zawstydzona/y: zgodzę się na to co postanowi reszta, choć wiem, że to żadna pomoc :zawstydzona/y:
Makota - okropnie takie historie dołują, ja dziś czytałam jakiś art na onecie o mamach niepełnosprawnych dzieci, chyba muszę przestać takie rzeczy czytać, bo się nakręcam niepotrzebnie :zawstydzona/y:

U nas dziś pogoda okropna :sad: jak sobie myślę o wyjściu z domu to mnie skręca :baffled:
Wczoraj udało mi się kupić kilka ciuszków z wyprzedaży to wrzucę do odp wątka, przejrzałam też ubranka po N. - KICHA! W zasadzie 2 bodziaki są unisex, a reszta, którą wybrałam na codzień się od bidy nadaje, więc czekają mnie jeszcze spore zakupy.

Pobrzuchu mnie nikt oprócz męża i N. nie dotyka i tak ma zostać :-D
Jeszcze słonicom się nie czuję, ale ja mam -1 kg (choć waga startowa mnnie nie zadowala :sorry:), nawet łąpię się na tym, że zapominam o ciąży :sorry::-D
 
Dzien dobry!

Michalina, to prawda. U mnie szkoła rodzenia jest na godz 11. W pierwszej ciąży chodziłam na godz 14 i musiałam sie urywać z pracy.

Ewa, bardzo dobrze ze jestes w szpitalu. Wyniki beda szybciej i szybciej bedzie mozna zareagować. Pisz nam na bieżąco jak sie sprawy maja.

Jagódka, a oprocz tego pimafucinu bralas cos oslonowego np lacibios femina? Moze warto by wspomóc kuracje czymś takim.
 
Ewa - bo zapomniałam napisać - życzę zdrówka! Niech posiew szybko wychodzi i zdiagnozują co to! A Ty sobie spokojnie odpoczywaj!

Nie mam weny nawet na śniadanie:-p Dobrze, że od czwartku znowu ma być ładnie, weekend też zapowiada się cudny - nawet 19st., więc tym razem na pewno na działkę się wybierzemy.
 
Cześć,

jak zwykle produkcja zastraszająca przez kilka dni, ale pewnie też dzięki pogodzie :-)

Ewa dobrze, że pojechałaś do szpitala, po co się męczyć i martwić. Przebadają Ci wsio i będziesz spokojniejsza.

Graza wiem o czym mówisz... mam podobne sytuacje w domu, zwłaszcza po naszych przejściach. Miałam poprzednio trochę ciuszków kupionych przez mamę u rodziców, ale jak wróciłam ze szpitala to wszystko dziwnym trafem się nie wiem gdzie ulotniło i wróciło dopiero miesiąc temu :-) Zadbali o moją psychikę nie powiem. Generalnie lekkie zakupy już zaczęłam i widzę, że powoli się już nawet mój mąż do tego przyzwyczaja. Moja mama z kolei ma lekką histerię na temat wózków. Ma przekonanie na przykładach z rodziny w tym jej samej, że jak się ma wózek kupiony przed porodem to zawsze coś jest nie tak (ja się urodziłam miesiąc za wcześnie) i próbuje mi wmówić, abym wózek sobie wybrała a oni z moim mężem mi kupią jak będę w szpitalu. Paranoja jakaś, ja w to nie wierzę.

s.michalina niestety w Polsce jest właśnie takie myślenie, że jak ciąża to jest na L4 i ma duuużo czasu, więc i w kolejce posiedzieć może, bo przecież się nigdzie nie spieszy. Teraz nie narzekam, bo fakt jestem od początku na zwolnieniu, ale poprzednim razem cały czas pracowałam i jak zaczęło być coś nie tak to musiałam latać np. po różnych profesorach na konsultacje na godziny typu 11 i się słono szefowi tłumaczyć dlaczego to ja właściwie mam tak często badania, co się dzieje i etc. a człowiek by chciał wszystko zachować dla siebie.

Do dziewczyn z Wrocławia, które wybierają się dziś na warsztaty z karmienia piersią - mam nadzieję, że się podzielicie jakimiś ciekawostkami z nami wszystkimi. Ja niestety nie mogłam sobie dziś pozwolić na wycieczkę do Wrocławia a szkoda:-(

Ogólnie to ja od kilku dni mam nerwa, bo z dnia na dzień wysyłają mi męża w delegację na Filipiny. Nie dość, że stres bo koniec świata, nie wiadomo co przywiezie (malaria, etc.) to jeszcze będę na wizytach i szkole rodzenia robiła za samotną matkę a pani od szkoły rodzenia powiedziałam jak zachęcała aby zabierać ojców, że ma na pewno, bo mój do takich rzeczy to pierwszy:wściekła/y:
 
reklama
O super, ze wiosna ma wrócić to i spacery wrócą. Mam nadzieje ze w całej PL bedzie ładnie.

Co do wagi to ja juz mam prawie 7 kg na plusie.... Wszystko poszło w brzuch i w cycki i czasami (zwłaszcza wieczorami) czuje sie strasznie ociężała, jak wieloryb...
 
Do góry