graza06
Fanka BB :)
Anilewe - gratulujetez mam potwierdzonego chlopaka :-) ------- Doti - hardcorowy wyjazd ---------- Graza - ja pozycze plaszczyk od siostry. Jest rozmiar wiekszy od mojego i ma sporo miejsca na brzuch. Moj brzuszek rosnie, ale jest niewielki. Pewnie dopiero latem stanie sie naprawde duzy, ale wtedy plaszczyk nie bedzie mi juz potrzebny
tez chodze w leginsach i koszulkach
najwygodniej ----- opisalam przebieg wizyty w wizytowym, ale w sumie nie ma tam nic ciekawego, bo mialam samo USG a taka wizyte poszpitalna mam we wtorek. Mialam krotki wywiad i w sumie wiem, ze nie musze lezec plackiem. Skoro wszystko jest ok, to jestem zadowolona
![]()
Makota89 to super, że możesz pożyczyć. Ja wśród moich znajomych niestety nie mam nikogo zbliżonego rozmiarem do mnie
Dzień Dobry :-)
aNilewe - gratuluję synka
Makota - super, że nie będziesz musiała leżeć plackiem
Graza - ja kupiłam już kilka tyg temu ten płaszczyk z H&M bo brzuch mam już bardzo duży, a po ciąży też mam zamiar normalnie w nim chodzić, nie pracuję w biurze czy jakiejś korporacji, więc mogę chodzić w czym mi się podobaGlukozę mam mieć dopiero po następnej wizycie, więc na razie się tym nie martwię, część dziewczyn już miała, jedne lepiej, drugie gorzej przechodziły, musisz się cofnąc w wątku :-)
Angelika - ja nic takiego nie czuję, za to od trzech dni jak idę małą do przedszkola zaprowadzić to mnie lewa noga w biodrze boli, dosłownie chwilkę i jest ok, czyżby to nerw kulszowy???
Uciekam dziewczyny, bo moja łazienka woła o pomstę do nieba, a w weekend nie będę miała dla niej czasu![]()
Ka.wo chyba przeproszę się z płaszczykiem z H&m nie znalazłam nic innego a w płaszczu zimowym nie da rady chodzić przez wiosnę, chociaż udało mi się, kupiłam go na wyprzedaży w bershka w rozmiarze M rośnie z brzuszkiem, jestem z niego mega zadowolona na pewno ubiorę go po ciąży.
Graza w takich momentach się cieszę, że już nie pracuję. Po domu biegam w sukienkach, jak mam wyjść to już pojawia się problem, bo faktycznie ciężko się w coś wbić
Tak patrzę to właśnie dziś mijają dwa miesiące jak jestem na zwolnieniu, ale zleciało
Dzisiaj już wstałam w lepszym nastroju, pogoda za oknem cudowna, mam nadzieję, że dziś będę mieć lepszy dzień.
Obciążenia jeszcze nie robiłam, w poniedziałek mam wizytę, więc pewnie dostanę wytyczne. Piszcie jak się czułyscie po, ja chyba jednak wezmę ze sobą męża, bo trochę się boję. Przez długie lata oddawałam regularnie krew i nigdy nic mi się nie działo. Nawet zdarzało mi się po pobraniu iść do pracy i było ok. Odkąd jestem w ciąży to się zmieniło. Słabo robi mi się już w poczekalni, a po ostatnim pobraniu sama do domu bym chyba nie dotarła, a potem leżałam pół dnia plackiem, było mi słabo jak tylko próbowałam się podnieść.:what::banghead:
Więc sama na pewno się nie wybiorę.
Dziś chyba czeka mnie jeszcze wycieczka na poczcie, siedzę jak głupia trzeci dzień w domu na krok się nie ruszam, bo czekam na paczkę. Weszłam dziś na stronę poczty a tam w śledzeniu przesyłek, że przez ostatnie dwa dni odnotowano nieudane dostarczenie. Nie dość, że nikogo nie było to żadnego awizo w skrzynce też brakpoczekam jeszcze dzisiaj i wieczorem idę robić dym
Miłego dnia Mamuśki
Tusiaczek lepiej nie ryzykować i zaciągnąć mż na badanie, zawsze to ktoś bliski, zareaguję w razie W.