reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

ja w pierwszej ciąży w 6 m-cu wyjechałam w góry ponad 6 godz jechaliśmy ale dobrze to zniosłam... w tej chyba bym nie dała rady.:-:)-:)-( ale i tak nigdzie się nie wybierzemy bo budowa nas stopuje zarówno czas jak i pieniądze....
 
reklama
była już któraś może na tych warsztatach Bezpieczny Maluch? warto?

Ja byłam. Warto! U nas warsztaty były podzielone na dwie części. Ja polecam tą dotyczącą wlasnie bezpieczeństwa zarówno kobiety w ciąży jak i malenstwa. Podczas tej części omawiane sa tez kwestie dotyczące fotelikow samochodowych (maxi cosi).
Warsztaty prowadzone z humorem. Az mnie brzuch bolał o śmiechu :)
Druga cześć o karmieniu, o mlekach (enfamil), o krwi pepowinowej (pbkm) i o produktach Nuk. Jak dla mnie za bardzo "marketingowo".
Dostałam kilka próbek produktów palmers, mleka, smoczek Nuk i śliniaczek.

Mam dopiero na 19. M tak sie zajaral tym 4D ze zabral sie za robienie obiadu :D ----- pisalyscie kiedys o wyjazdach, przelotach itd nie macie obaw, aby jechac pare godzin samochodem, albo leciec samolotem? Dobrze sie czulyscie?

Kciuki zacisniete!
Ja w poprzedniej ciąży kilkukrotnie pokonywalam autem odcinek ponad 500 km. Dałam rade ale dbaliśmy o to aby zatrzymywać sie mniej wiecej co 2h.
W końcówce ciąży jazda autem była niemalże niemożliwa zwłaszcza na naszych cudownych dziurawych polskich drogach. Na kazdym wyboju tak mi brzuch twardnial ze maz musiał sie co chwile zatrzymywać.
 
Ja sie trochę źle czułam po ostatniej podróży do teściów, jakieś 300km. Źle mi bbyło z powodu wzdęć i zaparć które po podróży mocno się nasiliły. Ale na razie nie rezygnujemy z planów położniczych w maju.

Na takich spotkaniach zzawsze pojawia się wątek marketingowy, trzeba się z tym liczyć.

Ja w kolejce do doktorka, jak zwykle opóźnienie. Jestem ale w szoku poza mna wszystkie pacjentki są z partnerami.
 
Witam Was :)

Ja dziś wylądowałam w łóżku:-( rano byłam na badaniach, później pojechałam do M do firmy i źle się poczułam, zaczęło mi się kręcić w głowie i myślałam, że zaraz odlecę.... :szok: M przywiózł mnie do domu przespałam się trochę, ale wciąż mam zawroty i chyba bezpieczniej będzie jak zostanę dzisiaj w łóżku. Nie wiem od czego tak mi się źle zrobiło, może to na zmianę pogody? bo to chyba nie możliwe, że po pobieraniu krwi:no:

co do podróży, to ja na początku lutego jechałam na pogrzeb 450km więc w ciągu dnia zrobiliśmy 900 km i taka podróż była męcząca..... ale na walentynki jechaliśmy w góry i spokojnie dałam radę :tak: też z M myślimy żeby wyjechać gdzieś na majówkę jak będzie pogoda :tak:
 
Cześć Dziewczyny!
Tyle tematów poruszyłyście, a u mnie słabo z pamięcią, postaram się co pamiętam odpowiedzieć :-)

Podróże - w poprzedniej ciąży 1x w m-cy jeździliśmy 3h w jedną weekend 3h w drugą stronę, ostatni raz może z 2-3 tyg przed porodem i nie stanowiło to dla mnie jakiegoś problemu. Teraz mniej jeździmy i czas nam się dzięki autostradzie skrócił do 2h, na razie daję radę W maju jedziemy nad morze, chcemy zrobić przystanek na nocleg u rodziców, ale i tak kilka ładnych h w aucie. Mam nadzieję, że mi kręgosłup nie padnie :-p zrobimy 2 przerwy - zwłaszcza, że z małą trzeba też się często zatrzymywać.
Biust - trochę mi urósł, ale nie jakoś spektakularnie, kupiłam większy stanik. Do karmienia mam po N. jeszcze i jeśli mi nie urośnie jakoś monstrualnie to się zmieści ;-)
Waga - od pierwszego badania w 6 tyg. jestem 1 kg na minusie :rofl2: a brzuchol mam ogromny :szok: jak się w końcu obrobię to wrzucę zdjęcia
Chorującym dzieciaczkom życzę dużo zdrówka :tak:
Szmaragd - cieszę się, że wróciłaś i gratuluję córeczki :-D
Reszty zapomniałam :zawstydzona/y:

Wczoraj byłam u gin, szyjka 4,3 cm, podobno bardzo długa, ale ja nie mam porównania, więc nie wiem, za to muszę brać żelazo :baffled:
Zmobilizowałam koleżanki, żeby mi szukały po strychach ubranek dla synka, bo inaczej czeka go różowa panterka, tiul itp :rofl2: zobaczymy co znajdą, a wczoraj w Biedronce widziałam bodziaki na dł. rękaw po 19,90 za 2 szt., nawet jeden zestaw na 68 cm kupiłam. Jak już twego więcej zbiorę to wrzucę zdjęcia w odp. wątku
 
Ostatnia edycja:
Ja w tamtym tyg. lecialam samolotem i nie czulam żadnego dyskomfortu. Dobrze się czułam zarówno w trakcie jak i po podróży. Fakt że lot niedługi bo lekko ponad 2 godzinki. Ale wiecej w ciązy już się nie wybieram:):)
 
Seorise -wlasnie, ze mozliwe, ze po pobieraniu krwi... Ja po kazdym pobieraniu krwi przez pol dnia sie kijowo czuje, a co dopiero w ciazy... Mam nadzieje ,ze juz lepiej ------ Michalina trzymam kciuki ! :)
 
Hej
Kilkoro z was przybrało parę kilo, ale nie które nie bardzo. ja nie jem dużo, a waga rośnie. i mam nadzieję, nie przytyć za wiele..

co do podróży, za tydzień jadę na delegację. w jedną stronę z koleżanką autem, ale później będę jechać dalej pociągiem w odwiedziny.. a powrót zajmie mi jakies 8 godzin.. ale pociągiem z przesiadką więc trochę się poruszam. w pociągu zawsze można wstać. jedno mnie martwi..przebywanie w zamkniętej przestrzeni z dużo ilością ludzi..zawsze się jakiś chory znajdzie co zaraża wiruskami.. ale najwyżej się będę przesiadać.

mam straszną ochote na góry... ale nie zaszłabym daleko.. myślałam aby gdzieś pojechąc i wjechać wyciągiem..poszlajać się an górzy poodychac górskim powietrzem, a potem zjechać w dół.. tyle chyba dam radę :)
 
reklama
Dziewczyny mam pytanie od wczoraj czuje spojenie łonowe , nie żeby bolało ale zaczynam czuć w tamtym miejscu coś ciężko to opisać. Czy wy też tak macie? Nie wiem czy mam się martwić czy to normalne?
 
Do góry