reklama
U
użytkownik 902
Gość
Sokoja, nie ma przeciwwskazań, jeśli jest ciepło. Czasem lepiej przejść się gdzie jest cień niż siedzieć w dusznym domu. Oczywiście nie wychodzimy wtedy, gdy ekspozycja jest największa tj.11-15 i nie siedzimy z dzieckiem na słońcu, ale spokojny spacer w cieniu, czemu nie?
makota89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2013
- Postów
- 12 216
Ja bym sie z nim wdala chyba w dyskusje...
Dziewczyna chce urodzic dziecko, jest szczesliwa, wyczekuje a on jej mowi, ze ja potepia a slub traktuje jak magiczne zaklecie i miesza w to prawo innych panstw na swiecie :/
Nie wiem dokad ta religia zmierza. Juz nawet papiez dla przykladu ochrzcil nieslubne dziecko i jakos te kwestie probuje oswoic, a on przychodzi na patologie ciazy i mowi ciezarnej, ze ja potepia
Dziewczyna chce urodzic dziecko, jest szczesliwa, wyczekuje a on jej mowi, ze ja potepia a slub traktuje jak magiczne zaklecie i miesza w to prawo innych panstw na swiecie :/
Nie wiem dokad ta religia zmierza. Juz nawet papiez dla przykladu ochrzcil nieslubne dziecko i jakos te kwestie probuje oswoic, a on przychodzi na patologie ciazy i mowi ciezarnej, ze ja potepia
emyly
Fanka BB :)
hej hej hej 
Ostatnio mam ciężkie dni, Igor bardzo nieznośny, rzuca czy popadnie, ucieka i za nic nie chce mnie słuchać, spacer stał się udręką, nie mam siły za nim biegać tak jak przed ciążą. A do tego wszystkiego całe dnie praktycznie sama, mam nadzieję, ze w przyszłym tygodniu już się to zmieni. Także czytam na bieżąco ale trudno przysiąść i coś naskrobać
Pączków zjedzonych zero, ale wolałam nie kusić losu i nie przynosić do domu bo synek zrobiłby aferę że tez chce a niestety nie może. Upiekliśmy sobie za to 12 muffinek bananowych i nawet wyszły dobre
taki to tłusty czwartek.
.Jagódka - widziałam te na picassie, narazie mam zaczętych tyle aukcji, że nic więcej nie zamawiam, a o synku całkiem zapomniałam, powyrastał już z większości rzeczy przez zimę i też muszę u szafę uzupełnić..
Co do spacerów z letnim maluszkiem to myślę, że dwa trzy dni i można wyjść na chwile, letnia czapeczka zarywajaca uszka (chociaż wiem, ze niektórzy tego nie praktykują) tetra albo bawełniany, cieńki kocyk i w drogę. A no i uważać, zeby piersi sobie nie zawiać, bo potem zapalenie strasznieee booliii
Co do sytuacji w szpitalu - nie nazywałabym tego człowieka księdzem. Przepraszam jeśli kogoś urażę, na pewno są na forum mocno wierzące mamy ale ten pan zapewne pomylił zawód z powołaniem. Niestety sporo takich służy w kościele...
ps. Tak, papież to właściwy człowiek na właściwym miejscu!!!!!!!!
Makota - odpoczywaj ile się da bo cieżkie czasy nadchodzą wielkimi krokami... lipiec tuż tuż... przez nastepne kilka lat taka sytuacja sie nie powtórzy
Odwiedziny starszego dziecka w szpitalu - nie wiem, nie zastanawiała się, niby wisi na drzwiach kartka, że mogą wchodzić tylko dzieci powyżej 4 lub 5 roku, dokładnie nie pamietam ale widziałam dużo młodsze też. Dla mnie akurat to kilkudniowe rozstanie z synkiem nie będzie bardzo straszne bo kilka razy bywałam już poza domem przez noc, a raz nawet całe 5 dni jak leżałam w szpitalu niedawno, aaa o i jeszcze pracowałam na nocki. Także i ja i Igorek, no i oczywiście tatuś jesteśmy przyzwyczajeni
Nie pamietam co jeszcze.
Wiosna prawie, zaczynamy naukę na biegówce, no i wyczekiwany wyjazd w góry już coraz bliżej, szkoda tylko, że kondycja zawodzi....
Ostatnio mam ciężkie dni, Igor bardzo nieznośny, rzuca czy popadnie, ucieka i za nic nie chce mnie słuchać, spacer stał się udręką, nie mam siły za nim biegać tak jak przed ciążą. A do tego wszystkiego całe dnie praktycznie sama, mam nadzieję, ze w przyszłym tygodniu już się to zmieni. Także czytam na bieżąco ale trudno przysiąść i coś naskrobać
Pączków zjedzonych zero, ale wolałam nie kusić losu i nie przynosić do domu bo synek zrobiłby aferę że tez chce a niestety nie może. Upiekliśmy sobie za to 12 muffinek bananowych i nawet wyszły dobre
.Jagódka - widziałam te na picassie, narazie mam zaczętych tyle aukcji, że nic więcej nie zamawiam, a o synku całkiem zapomniałam, powyrastał już z większości rzeczy przez zimę i też muszę u szafę uzupełnić..
Co do spacerów z letnim maluszkiem to myślę, że dwa trzy dni i można wyjść na chwile, letnia czapeczka zarywajaca uszka (chociaż wiem, ze niektórzy tego nie praktykują) tetra albo bawełniany, cieńki kocyk i w drogę. A no i uważać, zeby piersi sobie nie zawiać, bo potem zapalenie strasznieee booliii
Co do sytuacji w szpitalu - nie nazywałabym tego człowieka księdzem. Przepraszam jeśli kogoś urażę, na pewno są na forum mocno wierzące mamy ale ten pan zapewne pomylił zawód z powołaniem. Niestety sporo takich służy w kościele...
ps. Tak, papież to właściwy człowiek na właściwym miejscu!!!!!!!!
Makota - odpoczywaj ile się da bo cieżkie czasy nadchodzą wielkimi krokami... lipiec tuż tuż... przez nastepne kilka lat taka sytuacja sie nie powtórzy
Odwiedziny starszego dziecka w szpitalu - nie wiem, nie zastanawiała się, niby wisi na drzwiach kartka, że mogą wchodzić tylko dzieci powyżej 4 lub 5 roku, dokładnie nie pamietam ale widziałam dużo młodsze też. Dla mnie akurat to kilkudniowe rozstanie z synkiem nie będzie bardzo straszne bo kilka razy bywałam już poza domem przez noc, a raz nawet całe 5 dni jak leżałam w szpitalu niedawno, aaa o i jeszcze pracowałam na nocki. Także i ja i Igorek, no i oczywiście tatuś jesteśmy przyzwyczajeni
Nie pamietam co jeszcze.
Wiosna prawie, zaczynamy naukę na biegówce, no i wyczekiwany wyjazd w góry już coraz bliżej, szkoda tylko, że kondycja zawodzi....
Ostatnia edycja:
sokoja
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2013
- Postów
- 2 917
Sokoja, nie ma przeciwwskazań, jeśli jest ciepło. Czasem lepiej przejść się gdzie jest cień niż siedzieć w dusznym domu. Oczywiście nie wychodzimy wtedy, gdy ekspozycja jest największa tj.11-15 i nie siedzimy z dzieckiem na słońcu, ale spokojny spacer w cieniu, czemu nie?
tak, no właśnie o to mi chodziło.
co do księży to sie wole nie wypowiadać. Ale ja już dawno stwierdziłam, że jakbym miała ich słuchac to dawno zostałabym ateistką, dlatego nie chodzę do kościoła dla ich widzi-mi-się tylko dla siebie.
A planujecie chrzcić dzieciaczki? Jeśli tak to kiedy? Z pierwszym dzieckiem uległam namowom i chrzciłam po miesiącu i powiedziałam NIGDY WIĘCEJ!!! Teraz poczekam az Maluszek będzie miał z 3 miesiące i połączymy z urodzinkami starszaczka czyli najszybciej koniec września/początek października.
U
użytkownik 902
Gość
Chrzcić będziemy, prawdopodobnie koniec września początek października najwcześniej, bo w połowie września mam ślub brata i nie wiem jak z kasą będziemy stali. Klaudię chrzciliśmy jak miała 2,5m-ca, myślę, że do pół roku spokojnie się wyrobimy.
emyly
Fanka BB :)
Sokoja - tak, bedę chrzcić, ale nie za szybko, myślę, ze trzy miesiące to jest taki czas w sam raz. Igora chrzciłam tak było ok.
A że akurat były święta wielkanocne to nie mieliśmy problemu z zebraniem rodziny w jednym terminie
A że akurat były święta wielkanocne to nie mieliśmy problemu z zebraniem rodziny w jednym terminie
makota89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2013
- Postów
- 12 216
Sokoja - my ochrzcimy, bo nie mamy z tym problemu, choc ja rowniez jestem potepiona
jakos wrzesien/pazdziernik
Emyly - moja 5letnia chrzesniaczka uznala, ze tlusty czwartek jest glupi a paczki tluste i tuczace
a ten lipiec zabrzmial jak wyrok 
Emyly - moja 5letnia chrzesniaczka uznala, ze tlusty czwartek jest glupi a paczki tluste i tuczace
reklama
malgorzatkar
Fanka BB :)
My Ole chrzcilismy jak miala miesiąc i było ok. Teraz planujemy albo 15 sierpnia albo ost niedziela sierpnia, zależy kiedy chrzty ksiądz ustali. Będziemy chrzcic u moich rodziców bo my warunków lokalowych nie mamy, a tam siostra cioteczna ma salę bankietowa. U Oli było 46 osób, taka mała rodzinę mam
A ten w szpitalu to nie ksiądz, to nie wiadomo kto
A ten w szpitalu to nie ksiądz, to nie wiadomo kto
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 129 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 176 tys
Podziel się: