pola.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2011
- Postów
- 5 448
ja jem wędzonego łososia, tylko wybieram wędzonego na gorąco, a nie na zimno
a ja dziś na obiad wielce dozwolone danie: wątróbka wieprzowa z kaszą gryczaną
Smacznego
O! Dziś po raz pierwszy chyba nie mam zachcianki na zaproponowane na forum danie Nie lubię ani wątróbki ani kaszy gryczanej (choć wiem, że zdrowa...)
Podobno nie powinno się jeść niczego wędzonego, ale dziewczyny nie dajmy się zwariować, lubię łososia i jak go zjem 1x w m-cu to nitrozaminy mi nie straszne ;-) za to wątróbki nie lubię i jej podobno też nie powinno się jeść bo ma bardzo dużo wit A, a kiedyś się polecało bo ma żelazo, zwariować można przez te teorie dietetyczne
A wczoraj objadłam się sushi, tyle że ja jem z pieczoną rybą bo surowej nie lubię nawet bez ciąży
Z tą wątróbką to też bez przesady. Niby nie można, ale jednak od czasu do czasu jest zalecane ze względu na żelazo właśnie. Co do surowizny jednak to ja wolę uważać, ale oczywiste jest, że każdy postępuje według własnego uznania.
Gdybyśmy miały słuchać zaleceń ciążowych to piłybyśmy tylko wodę mineralną, łykały witamiy i leżały na lewym boku