s.michalina
Fanka BB :)
Jutro idę do lekarza z wynikami usg prenatalnego to przy okazji zapytam o toxo.
Ostatnio mam wrażenie że stałam się stałym klientem laboratorium. I pomyśleć że kiedyś panicznie bałam się badania krwi i zazwyczaj kończyłam je zazwyczaj na podłodze. A teraz pyk pyk i po strachu.
My z mężem mieszkamy w domku nad moimi rodzicami, od bardzo niedawna i cały czas się docieramy. Mamy oddzielną kuchnię lłazienkę w zasadzie rzadko widuje rodziców ale są momenty że mam ochotę ich udusić. Z charakteru jestem taką upartą zosią samosią i obawiam się że tuż po porodzie ich obecność będzie mnie jeszcze bardziej drażnić.
A powiedzcie jak wygląda podróżowanie z trzytygodniowym maleństwem na odległość jakieś 300km, schodzi nam zazwyczaj 5h na tą trasę. Realna sprawa? Ja się cały czas zastanawiam czy już będę na tyle obyta z opieką, że dam sobie radę... To jest moje największe zmartwienie z tym wyjazdem.
Ostatnio mam wrażenie że stałam się stałym klientem laboratorium. I pomyśleć że kiedyś panicznie bałam się badania krwi i zazwyczaj kończyłam je zazwyczaj na podłodze. A teraz pyk pyk i po strachu.
My z mężem mieszkamy w domku nad moimi rodzicami, od bardzo niedawna i cały czas się docieramy. Mamy oddzielną kuchnię lłazienkę w zasadzie rzadko widuje rodziców ale są momenty że mam ochotę ich udusić. Z charakteru jestem taką upartą zosią samosią i obawiam się że tuż po porodzie ich obecność będzie mnie jeszcze bardziej drażnić.
A powiedzcie jak wygląda podróżowanie z trzytygodniowym maleństwem na odległość jakieś 300km, schodzi nam zazwyczaj 5h na tą trasę. Realna sprawa? Ja się cały czas zastanawiam czy już będę na tyle obyta z opieką, że dam sobie radę... To jest moje największe zmartwienie z tym wyjazdem.