Kciuki za jutro!
Widzisz, a mi na zgagę nawet mleko nie pomagało Tylko i wyłącznie gelatum alumini i to też tylko łagodziło i na krótko. Chyba najbardziej dokuczliwa dolegliwość w ciąży, mimo, że w tamtej plamiłam, haftowałam jak kot itp. Zgaga była najgorsza.
Zjadłam rosół i został na swoim miejscu. Niedługo idę od teściów na drugie, aż mnie mdli na samą myśl
dzięki Jagódko - ja na razie daję radę z mlekiem, zobaczymy jak będzie dalej
o mięsie nie chcę myśleć, a na myśl o pizzy mi słabo... na szczęście w zamrażalniku mam zestaw mięcha gotowego od teściowej i nie muszę mielonch smażyć