Ja na razie tak niewinnie staram się podczytywać i ciężko mi jeszcze zapamiętać Wasze wszystkie nicki tutaj
ale z tego co zdołałam wyłapać - współczuję takiej szefowej, może rzeczywiście warto gdzieś to zgłosić, tym bardziej jeśli wie o Twoim wyjątkowym stanie.
Szmaragd - współczuję utraty jednego z dzidziusiów, ale drugi na pewno wyrośnie na ślicznego bobaska
A pseudo tatusiem to ja bym rzeczywiście teraz się nie przejmowała, chociaż ciekawe czy chociaż finansową odpowiedzialność na siebie weźmie..
Wyczytałam też, że debatowałyście o karmieniu piersią.. Ja jestem po cc i nie miałam problemu z karmieniem synka. Praktycznie za pierwszym razem jak się przyssał do cyca to nie chciał puścić
I sam się odstawił gdy skończył 6 miesięcy, chociaż ja planowałam go karmić rok, ale cóż - sam zdecydował i nawet nasza pediatra mówiła, że nie ma tragedii, bo przynajmniej odstawianie minęło
Powiem tyle, że moja ciocia karmiła swojego syna 4 lata i uwierzcie, ale widok takiego dość dużego dziecka, które wchodziło na kolana mamy nie zważając na sytuację panującą wokół, wyciągnęło sobie cyca i piło, nie była zbyt przyjemna.. A rekord o którym słyszałam (nie u nas lecz w Anglii) był 8 lat i dziewczynka tylko dlatego odstawiła pierś, bo zanikał u niej odruch ssania.
Co do pierniczków - wzięłam się dziś za pieczenie, jednak upiekłam tylko kilka blach i musiałam niestety odstawić, bo mdłości dawały się we znaki i to poważnie..
