Czeeeść!
Ja dziś fatalnie się czuję. Cały dzień jest mi tak nijak, że sama nie umiem określić co mi się dzieje. Muli ale nie wymiotuję, łażę senna, rozbita i obolała. Sama na siebie zła jestem za to narzekanie. Wierzę, że mi przejdzie.
Mąż mnie dziś rozbawił do łez

Mówię do niego, że mnie brzuch na dole boli... a on na to "MIEDNICA ci się stawia"...
a ja na to....



??? A on mi tłumaczy z poważną miną, że to fachowym językiem powiedziane bo czytał... Dopiero po chwili załapałam, że chodziło mu o MACICĘ tylko słowo przekręcił



pół drogi płakałam ze śmiechu
Doczytuję wasze posty i dodam swoje 3 grosze, a co tam ;-)
Madziorka87 mnie tak gorąco jak opisujesz to było przy pierwszej ciąży. Dlatego też mam nadzieję, że wróci to ciepełko bo zeświruję niedługo. Chociaż jak sobie pomyślę, że mam rodzić w lecie... w upał (o ile będzie bo z naszą pogodą bywa różnie) to tylko się pomodlić pozostaje
Małgorzatkar miejmy nadzieję, że niedługo przyjdzie taki dzień w którym będzie nam po prostu ciepło eh! Masz stwierdzone coś z nerkami czy po prostu czujesz ból w okolicy nerek?
Gosia i Bartek współczuję akcji z piersiami i całego maratonu. Wychodzi na to, że niepotrzebny stres ale z drugiej strony lepiej wyjaśnić sprawę od razu. A co masz wpisane na L4? Kod "B" czyli ciąża, czy zwykłe zwolnienie? Tak z ciekawości pytam.
MaMaMuto prawda dwulatek poznaje świat i musi wypróbować wszystko. Są w związku z tym zabawne sytuacja. Ciężka sprawa jest wychowywać dziecko w każdym wieku, wierzę w to. Sporo jeszcze przede mną, wiele się muszę uczyć z moją córką wzajemnie siebie. A ciężkie czasy jeszcze nadejdę ehh.
Jagódka 
współczuję chorób. Mnie (odpukać) omijają szerokim łukiem, chociaż wiecznie mam dreszcze i jest mi zimno - zaczynam się przyzwyczajać, że to normalny stan.