reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

Ja w dziecinstwie mialam tylko dwie lalki, jedna taka duuuza gdzie wlosy miala po pas, to jej obcielam na 4mm:D a druga mialam calkiem lysa:p Stas miala na imie:D :D wolalam bawic sie samochodami, grac w pilke:D aaa i mialam wozek dla lalki tez.. Pod choinke dostawalam zawsze samochody, bo z lalek sie nie cieszylam.
 
reklama
Też byłam "chłopczycą':) I dobrze mi z tym było chociaż mama nie była zadowlona. W głowie mi były tylko mecze z chłopakami, skakanie po drzewach, garażach, a i ogólnie czas też tylko z chłopakami spędzałam razem z moją przyjaciólką. Dlatego też nigdy nie miałam za dobrego kontaktu z dziewczynami hehe. Z zabawek to też resoraki itd lalki też miałam ale wszystkie miały włosy obcięte hehe. Z tatą oglądałam mecze, uwielbiałam mu pomagać przy remontach jak już starsza byłam. I szczerze było super, także Julce lalek na siłe wpychać nie będę, a jak będzie chciała to na dwór z tatą w piłe kopać :)


Ja siędze sama, pije sobie piwko bezalkoholowe i czytam. Miałam zrobić coś dla siebie ale nie chce mi sie hehe. Mąż pewnie wróci w stanie wskazującym, dobrze, że mamy drugi pokój żeby mi nie truł dziecka wyziewami. Ostatnio mam starszny przypływ matczynych uczuć (nie żebym wcześniej nie miała),ale jak patrze na to moje cudeńko to oczu oderwać nie mogą i normalnie zacałowałabym :D


Dobra idę pobawić się włosami bo chcę jakieś szybkie fryzury wymyśleć bo ciągle tylko w kucyku chodzę. Ma długie włosy i przy dziecku nie bardzo w rozpuszczonych chodzic a tak lubiłam :)

Dobra lecę :)
 
Veni, vidi, vici.
Tyle mam do powiedzenia na dziś.

Przeprowadzka w jeden dzień z meblami i całą resztą?
Czemu nie!

Teraz jeszcze przez trzy godziny szorowałam kuchnię, padam na pysk. A moje dziecko co? Przywiozłam przed osiemnastą, o 19 wstał zjadł, zażył kąpieli i od tej pory oka nie zmrużył:eek:
Nie marudzi, nie płacze, po prostu jest pod wrażeniem. Zachowuje się jak dziecko, które nie chce spać w wigilijną noc bo czeka na Mikołaja.

Jutro opowiem szczegóły bo dzisiaj już mam dość tego dnia:rolleyes:
 
Witam się nocnie :) Moja córeczka chyba chce już wstawać :/
1st je chwilę a potem patrzy się na mnie jak na piramidy lub pola Elizejskie ze swoją minką "wow-jak to jest zrobione?", a chwilę później puszcza mega bąki. Chyba nie tylko :/
 
reklama
Ee no to ja pamiętam zarówno skakanie w gumę granie w piłkę jak i wspinaczki po drzewach dachach itp. Na blokowisku zawsze było co robić. Stare dobre czasy, lata dziewięćdziesiąte :)

Zrobiłam dla siostrzenicy opaskę z kwiatkiem i biżu. Jutro wam pokaże a teraz dobrej nocy :)
 
Do góry