reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Lilla - ja generalnie też unikam mówienia co mój M ma zrobić z dzieckiem, bo wychodzę z założenia że mamine sposoby nie muszą działać w papinych dłoniach i odwrotnie - niech szuka swoich metod. ALE jak mantrę powtarzam "nie noś!" bo mój małżonek ma tendencję do noszenia małej w patologicznych ilościach. A później mamusia jest ta zła bo odkłada na łóżko, matę, kanapę, wózka itd. i dziecko płacze i pytanie "czemu płacze"? Taaa

Trochę żalu do popołudniowej kawy:
A co do wyjść do lekarza, to u nas nie da się na popołudnie umówić. Do pierwszej przychodni musiałam autem jechać albo iść ponad 1,5h - ale lekarz miał być dobry. Olałam dobrego lekarze, bo widziałam ją tylko na wizycie patronażowej a innym razem jak próbowałam się do niej dostać to albo urlop, albo chora albo spóźniona. Teraz też na urlop poszła na 3 tygodnie. I panie pielęgniarki swoim podejściem zaczęły mnie do szału doprowadzać. Użalają ale nie pomogą. A jak dzwoniłam pytać o szczepienia to wyjechała mi z tekstem "Jak mi pani nie wierzy, to trudno, proszę w takim razie w internecie poszukać" mówię jej, że szczepienia to nie kwestia wiary z tego co się orientuję ale wiedzy i badań naukowych! Wyraziła zdanie, że nie podoba jej się, że tak dociekam zamiast zaszczepić dziecko bo już jest po terminie. To ja się jej pytam a JAKI jest ten termin i jakie są konsekwencje jego przekroczenia? Stwierdziła, że teraz muszę zaszczepić jak najszybciej i koniec kropka. W związku z tym poprosiłam o zapisanie na najbliższy termin i okazało się, że to 29.10.!!! Taaak "jak najszybciej" ale pani z wyraźną ironią w głosie stwierdziła, że może do tego czasu przyjdzie moja upragniona 5w1... I po tej rozmowie, poprosiłam o przesłanie karty szczepień do innej przychodni. :confused2: Mam do niej bliżej bo ok 20minut piechotą, jest to przychodnia do której należymy z mężem. Nie bardzo mam zaufanie do tutejszego pediatry ale wolę widzieć lekarza a nie wyłącznie o nim słyszeć :confused2:
Żalu koniec.

Kornela - a ja cię rozumiem! I mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Obserwuj malucha a jutro zapomnicie już o całej sprawie :) Najważniejsze, że obyło się bez większego płaczu :tak:

Ech, to już ostatnia cicha godzina w ciągu dnia. Ale zwisa mi to :-D o 17:30 przekazuję M. nakarmione dziecko i tyle mnie w domu widzieli... to znaczy wrócę za dwie godziny na kolejne karmienie. Szkoda, że już wiem jak to moje wejście do domu będzie wyglądało - w potwornej awanturze :baffled: prawie zawsze tak jest.:confused2:
Kolejny dzień sama siedzę, więc tym bardziej cieszę się na wyjście na niemiecki. Na tej ulicy nic się nie dzieje poza przejeżdżającymi samochodami. Podobno w tym roku na naszej ulicy wysyp dzieci... jassssne, tylko szkoda, że rodzice je ukrywają w domach.
 
reklama
Hej :-)

Kornela będzie dobrze :tak:

My się wyleczyliśmy, odczekaliśmy tydzień i jutro miało być szczepienie Natki. Miało, ale nie będzie. Mateusz ma jelitówkę :-( Biedaczek mój mały. Teraz śpi, ale męczył się strasznie. No i okropnie się boję, że Natalkę zarazi :-(


Co do mężów - mój by zabujał na amen, albo dawał mm co pół godziny :szok::wściekła/y: I pomyśleć, że to nasze drugie dziecko :sorry:

Catsun Ty u mamy tylko chwilowo, a ja mam takiego "wspaniałego" tatę codziennie :wściekła/y: ech nauczyłam się go nie słuchać...
 
Catsun Michalina, Elifit dzieki dziewczyny za wsparcie:)
Może dla niektorych to dziwne, ze az tak panikuje, ale naprawde tyle sie tu na forum naczytalam o skutkach ubocznych szczepienia ze to nie ulatwilo mi tego wszystkiego. W dodatku po szczepieniu gruzlicy mial odczyn w postaci ropnia na szyi i to wcale nie bylo takie oooo bo skonczylo sie spunktowaniem tego u chirurga i 10 dniowym pobytem w szpitalu i antybiotykami. Wypytalam ta doktorke o wszystko co mozliwe, o wszystkie przeciwskazania i ta opryszczka meza i malego katar wczesniejszy i ten pepek. Trudno, panikuje, ale to moje dziecko i swiruje na jego punkcie zeby bylo wszystko ok. Jeszcze raz Wam dziekuje za rady, wsparcie i stawianie do pionu tez:)
Catsun trzymam mocno kciuki zeby u Ciebie wszystko sie ulozylo po Twojej mysli. Ogolnie ja tez mam dziwne relacje z tesciowa, za to tescia mam super. A moi rodzice? To zalezy wszystko, mama ciagle mnie poucza co mnie tez wkurza, a w dodatku mam 2 siostry i zawsze wyrozniala ta najmlodsza, przyzwyczailam sie do tego-kiedys nawet bylo mi przykro a teraz juz mi to obojetne. Chociaz jestem zla jak nas ciagle porownuje z naciskiem ze ona robi wszystko lepiej.
Jakos bedzie aby zdrowie bylo..... banalne, ale prawdziwe i najwazniejsze
 
Michalina, nie odpowiedziała Ci jaki jest termin, bo terminu nie ma. Kalendarz szczepień to tylko obwieszczenie - nie ma mocy prawnej.. U mnie też pediatra mówiła ostatnio: no szczepić musimy, bo to już za długo.. Pfff.. Nie mam zamiaru szczepić przeziębionego dziecka. Teraz chcę zaszczepić, to nie ma szczepionki.. W końcu to nie moja wina, że mają problemy z dostępnością tego cudu przemysłu farmaceutycznego.:confused2:
 
Haust trzymam wszystkie kciuki w mojej rodzinie aby Natkę ominęło!

Dokładnie szczepienie to nie obowiązek prawny tylko obywatelski. Więc nie mogą ci nic narzucić co najwyżej straszyć sanepidem.
 
Ja ze względu na swoje przeziebienie (Wczorajszy ból gardła i dzisiejszy Katar) Też przełożyłam dzisiejsze szczepienie o tydzień.

Michalina dobrze że przepisujesz małą do innej przychodni.

Co do mężów to temat rzeka. Mój też swego czasu twierdził że cyc jest dobry na wszystko ale jakiś miesiąc temu sam się przyznał że w końcu zrozumiał że się mylił :)
 
Wrócił z pracy. Poszłam robić im naleśniki. W tym czasie uśpił dziecko (widziałam po karmieniu, że oczy mu się kleją), widzę, że dumny z siebie. Nie skomentowałam..Teraz śpią razem. Ciekawe jak długo..
 
sprzedawszy starsze dziecko tacie i wysławszy ich po wodę do kauflanda, uśpiwszy młodsze dziecko, postanowiłam zrobić sobie herbatę i rozkoszować się chwilą ciszy....
 
A ja skonczylam scierac wlasnie podloge po tymjak maly dzisiaj zreszta 2 raz puscil fontanne po jedzeniu, wczesniej tylko raz tak bylo. Cos mu dzisiaj nie wchodzi jedzenie. Teraz znow trze oczy to usypiam go. Sama mam dosc tego dnia, czeam zeby sie skonczyl nareszcie
 
reklama
Kornela, moze Synek wymioty ma po szczepieniu? Tutaj mnie uprzedzali, ze moga sie zdarzyc tak samo jak i goraczka.

Mnie cos dzis brzuch boli, u Laury wymioty skonczyly sie, ale jest troche marudna bo nie dojada. Wkurza sie, a ja troche boje sie jej dac calego cyca zeby nie zwymiotowala... Ech.. Problemy matczyne :p
 
Do góry