Hej...
Mój krzykacz mały poszedł z krzykaczem dużym na spacer w chuście właśnie. Strasznie płakała, ale już przy końcu wiązania był spokój, więc mam nadzieję, że wrócą spokojni obydwoje. W nocy też akcja... nie żeby płakała, bo niekiedy tylko lekko marudziła, ale postanowiła sobie nie spać 2,5h. Ja zmęczona jak nie wiem, a zasnąć nie mogłam, jak ona nie spała Koniec końcem poszłyśmy do taty do łóżka i jakoś obie zasnęłyśmy.
Kornela stres to najgorszy wróg laktacji, nie denerwuj się. Moja też ma takie akcje niekiedy. Staram się ją uspokoić i dopiero wtedy cyc, bo inaczej nie idzie. Czasami zaśnie na 15-20 min i dopiero jak się obudzi to je.
Co do rączki, moja jak na razie ciamka łapkę jak jest głodna.
Ostatnio złapała smoczka (takiego prostego, anatomiczny nadal jest ble), więc miałam czas dla siebie i co miałam.... wyrzuty sumienia.... dziwnie działa ta nasza psycha.
I tak mówicie, ja jakoś nie mam obaw przed przeglądem... wręcz przeciwnie, już bym poszła, by mi tak doktorek pozaglądał. Ale ja to ogólnie nigdy nie miałam oporów.
Więc nie bać się, doktorek luknie, powie, że git i pośle do domu ;-)
Cieszę się, że nie tylko moje cycki są takie różne o różnych porach dnia. Dzięki, to znaczy, że z nimi w porządku
I pogoda dziś dziwna, byłam na spacerku po 15, jak wyszło słonko i nie wiedziałam czy dziecia rozbierać, czy ubierać czy jak. Oczywiście powrót na syrence.... ale standardowo z głodu już, ona chyba wie jak zbliżamy się do domu ;-) ale za to mama odebrała mi pesel, podałam już w przychodni, bo byłam po receptę na szczepionkę.
Jutro za to ortopeda w Medi, zobaczymy co powiedzą i czy zrobi usg, czy to trzeba osobno. Ale przynajmniej matka się ruszy z domu z jakimś celem, a nie tylko chodzenie z wózkiem w tą i z powrotem.
Tak mnie to zastanawia dlaczego przy alergii na mleko, czy też nietolerancji jajko też uczula... o białko chodzi?
Mój krzykacz mały poszedł z krzykaczem dużym na spacer w chuście właśnie. Strasznie płakała, ale już przy końcu wiązania był spokój, więc mam nadzieję, że wrócą spokojni obydwoje. W nocy też akcja... nie żeby płakała, bo niekiedy tylko lekko marudziła, ale postanowiła sobie nie spać 2,5h. Ja zmęczona jak nie wiem, a zasnąć nie mogłam, jak ona nie spała Koniec końcem poszłyśmy do taty do łóżka i jakoś obie zasnęłyśmy.
Kornela stres to najgorszy wróg laktacji, nie denerwuj się. Moja też ma takie akcje niekiedy. Staram się ją uspokoić i dopiero wtedy cyc, bo inaczej nie idzie. Czasami zaśnie na 15-20 min i dopiero jak się obudzi to je.
Co do rączki, moja jak na razie ciamka łapkę jak jest głodna.
Ostatnio złapała smoczka (takiego prostego, anatomiczny nadal jest ble), więc miałam czas dla siebie i co miałam.... wyrzuty sumienia.... dziwnie działa ta nasza psycha.
I tak mówicie, ja jakoś nie mam obaw przed przeglądem... wręcz przeciwnie, już bym poszła, by mi tak doktorek pozaglądał. Ale ja to ogólnie nigdy nie miałam oporów.
Więc nie bać się, doktorek luknie, powie, że git i pośle do domu ;-)
Cieszę się, że nie tylko moje cycki są takie różne o różnych porach dnia. Dzięki, to znaczy, że z nimi w porządku
I pogoda dziś dziwna, byłam na spacerku po 15, jak wyszło słonko i nie wiedziałam czy dziecia rozbierać, czy ubierać czy jak. Oczywiście powrót na syrence.... ale standardowo z głodu już, ona chyba wie jak zbliżamy się do domu ;-) ale za to mama odebrała mi pesel, podałam już w przychodni, bo byłam po receptę na szczepionkę.
Jutro za to ortopeda w Medi, zobaczymy co powiedzą i czy zrobi usg, czy to trzeba osobno. Ale przynajmniej matka się ruszy z domu z jakimś celem, a nie tylko chodzenie z wózkiem w tą i z powrotem.
Tak mnie to zastanawia dlaczego przy alergii na mleko, czy też nietolerancji jajko też uczula... o białko chodzi?