reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Dziewczyny w połowie lipca to zostanie nas już tylko garstka nierozpakowanych:tak:
Lilla jak ja Ci zazdroszczę normalności! Już po wszystkim, tylko się cieszyć maleństwem... Tak sobie myślę, że przede mną jeszcze wieki:-(
Emyly z dziećmi trzeba mieć oczy do okoła głowy, a i tak się nie upilnuje :-(Sama nie wiem co bym zrobiła :-(

Ja dzisiaj muszę ogarnąć troch w domu, bo popołudniami M.pomaga mojemu tacie i codziennie tam jeździmy, a dzisiaj Miki dłużej pospał, więc odpuściliśmy wyjazd.... Mam dużo planów, ale co z tego wyjdzie to nie wiem:/

Jakiej normalności? Chodzi ci o moje zdrowie psychiczne - jeszcze się trzymam, ale coraz bliżej szaleństwa jestem.

Dzisiaj znowu był płacz Zoli (a potem mój) i znowu nie wiedziałam dlaczego moje dziecko wpada w taką histerię :(( I tylko cycka szuka. Jak ją nakarmiłam to ulała, więc nie była głodna, a cyca i tak szuka jakby tydzień nie jadła. Bezsilna byłam, kolki też nie miała bo próbowaliśmy odpowietrzyć i nic nie leciało. w końcu wykąpaliśmy ale nawet ubrać się nie dała taki wrzask był. migdałki można było oglądać. w końcu zawinęłam ją ciasno w kocyk i się uspokoiła, zasnęła. Chyba za dużo wrażeń miała dzisiaj, zbyt dużo bodźców i potrzebowała "wrócić do brzucha".

Dostalam czopka na rano :) haha.alez jestem szxzesliwa.oewnie nie bedzie mi potrzebny bo i tak bym sie posr.. ze strachu ;)
buaahahahaha to się uśmiałam :D

Katka - gratulacje przedszkolaka :)

Kum - jak to tutaj mówią: śpij smacznie
 
reklama
Sokoja ja na szczęście nieszczęście mieszkam daleko od rodziny więc tylko mamie się musiałam meldować telefonicznie 2 razy dziennie czy rodzę już, a że przenosiłam 11 dni tak mnie już te pytania (a tylko od jednej osoby) doprowadzały do szaleństwa, w dniu wywoływania skłamałam ją że jutro dopiero mi wywołują żeby się nie stresowała o i następnego dnia już zadzwoniłam że jest babcią
Katka teraz przedszkolak a zaraz już wyprawka do 1 klasy będzie. Sama bym oddała już Roksankę do przedszkola ale za droga to impreza na razie.
Kum Boże współczuję tym słonicą, 2 lata! to bym miała tylko jedno dziecko :) miłych snów
 
Jakiej normalności? Chodzi ci o moje zdrowie psychiczne - jeszcze się trzymam, ale coraz bliżej szaleństwa jestem.

Dzisiaj znowu był płacz Zoli (a potem mój) i znowu nie wiedziałam dlaczego moje dziecko wpada w taką histerię :(( I tylko cycka szuka. Jak ją nakarmiłam to ulała, więc nie była głodna, a cyca i tak szuka jakby tydzień nie jadła. Bezsilna byłam, kolki też nie miała bo próbowaliśmy odpowietrzyć i nic nie leciało. w końcu wykąpaliśmy ale nawet ubrać się nie dała taki wrzask był. migdałki można było oglądać. w końcu zawinęłam ją ciasno w kocyk i się uspokoiła, zasnęła. Chyba za dużo wrażeń miała dzisiaj, zbyt dużo bodźców i potrzebowała "wrócić do brzucha".

buaahahahaha to się uśmiałam :D

Katka - gratulacje przedszkolaka :)

Kum - jak to tutaj mówią: śpij smacznie

Ojjj Lilla tak mi szkoda każdej zapłakanej mamusi. Sama też pewnie nie raz jeszcze wyć będę razem z maleństwem. :zawstydzona/y:


Katka teraz przedszkolak a zaraz już wyprawka do 1 klasy będzie. Sama bym oddała już Roksankę do przedszkola ale za droga to impreza na razie.

Ojojojjjj ten czas tak leci... Natalka idzie jako 2,5 latek i niestety do prywatnego bo w państwowym nie przyjmują maluszków :-( będzie ciężej ale i dla niej i dla mnie lepiej.
 
Dobranoc dziewczynki. Mnie dziś często łapią skurcze przepowiadające. Mam nadzieję, ze dadza pospac w nocy :-):-):-):-):-)
 
Katka - przedszkolak brzmi dumnie. Pewnie poznasz panią wychowawczynię :) szybko minęły te 2,5 roku prawda??

Sokoja - nie mam żadnych objawów :p tylko postanowienie hehe ale wiem że niestety to bardzo mało. Siedziałam z laktatorem dobre pół godziny. Młoda szaleje do teraz, w krzyzu zaczęło łupać ale tak sie nastawiłam, że to zadziała że teraz przestałam już wierzyć. Mam jeszcze 26 godzin, rano znów przytulę sie do laktatora a potem do okien

Lilly - dobrze że kocyk zadziałał. Myślę, że dzieciaczki czują sie bezpieczne w takim "kaftaniku"

Daruje sobie to szycie. Nie mam odwagi narazać synka na taki ból. Mam nadzieje, że samo sie zagoi ładnie
 
Widzę,że znowu jakiś spadek nastroju nas dopada. Jakoś tu cicho i spokojnie dzisiaj.

A ja się boję spać.Tak dobrze było ostatnio, wysypiałam się a dzisiejsza noc tragiczna. Przez sen i po wybudzeniu miałam ciągle uczucie ,że się duszę. Nie wiem z czego to wynikało,ale strasznie nieprzyjemne:no:
Może dzieć wykonał jakieś akrobacje..???
 
reklama
Do góry