pola.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2011
- Postów
- 5 448
Elifit, oj nawet nie wiesz jak bardzo Ci życzę zeby ta noc była Twoja i Zuzy. Niech sie juz dzieje bo nam sie wykonczysz.
Jagódka, ja Ci nie wróżę przenoszenia, a co najwyżej porod w terminie (lub ciutke przed).
U mnie kryzys laktacyjny. Mam nawal. W ciagu dnia synek kilka razy ulał z czego dwa razy tak mega solidnie, zwrócił cała zawartość żołądka. Splakalam sie jak głupia. Dopiero potem pomyslalam ze moze to przez ten nawal. Najadal sie za duzo a gdy zasypiał przy cycku to ja go jescze smyralam po policzku zeby pobudzić ssanie. Powiedzcie ze to przez to...
Od tamtego czasu daje mu pierś i patrzę na reakcje. No i faktycznie ssie krótko - od 5 do 10 minut i zasypia. Wtedy zabieram mu cyca i próbuje go odbić ale nie zawsze nam to odbijanie wychodzi. Czy moge cos robic zle? Jesli nie odbije to trzymam go jeszcze kilkanaście minut w pozycji pionowej a potem odkładam do kołyski gdzie ładnie zasypia. Uf, chociaz tyle udało sie osiągnąć.
Jagódka, ja Ci nie wróżę przenoszenia, a co najwyżej porod w terminie (lub ciutke przed).
U mnie kryzys laktacyjny. Mam nawal. W ciagu dnia synek kilka razy ulał z czego dwa razy tak mega solidnie, zwrócił cała zawartość żołądka. Splakalam sie jak głupia. Dopiero potem pomyslalam ze moze to przez ten nawal. Najadal sie za duzo a gdy zasypiał przy cycku to ja go jescze smyralam po policzku zeby pobudzić ssanie. Powiedzcie ze to przez to...
Od tamtego czasu daje mu pierś i patrzę na reakcje. No i faktycznie ssie krótko - od 5 do 10 minut i zasypia. Wtedy zabieram mu cyca i próbuje go odbić ale nie zawsze nam to odbijanie wychodzi. Czy moge cos robic zle? Jesli nie odbije to trzymam go jeszcze kilkanaście minut w pozycji pionowej a potem odkładam do kołyski gdzie ładnie zasypia. Uf, chociaz tyle udało sie osiągnąć.