reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

No to ja przyłączę się do grupy "jeszcze nie chcę rodzic". Póki co korzystam z przyjemności na które nie będzie za chwile czasu, przynajmniej przez pewien okres.
Więc zaliczyłam już wyprzedaże, wieczorem piknik "wianki nad wisłą", ale przy koncercie wymiękliśmy. Tak ustawione basy,że brzuch mi skakał .
Dziś obiad w restauracji zaliczony , zakupy marketowe łącznie z pieluchami też.
Trafiliśmy do knajpy z animacją dla dzieci. Dziś szkoła gotowania była, dzieci piekły ciasteczka,więc wróciliśmy z pudełkiem ciastek a dziecko się nie nudziło przy stole:tak:

Ostatnie pranie zrobię, dopakuję torbę i liczę na 2-3tyg laby.;-)
 
reklama
My byliśmy u teścia na imieninach, niedawno wróciliśmy.

Nie wiem czy chcę rodzić już, podjęłam decyzję co do porodu, że czekam do 11-12 lipca i jak samo nie ruszy to robię cc.
Na 100% nigdy nie pozwolę podać sobie oxy, ani innych cudownych przyśpieszaczy.

Torby jeszcze nie spakowane :-pAle zrobiłam postęp i je uprałam. :-)
Nadal nie wiem jak dojechać do szpitala :cool2: Ale byłby numer jakbym urodziła w samochodzie szukając szpitala :rofl2::-D
 
a ja z jednej strony bym chciala miec juz za soba porod i jeszce z dzidzia skozrystac z lata a z drugiej to jest ok bo stres psychiczny ze za wczesnei porod poszedl w zapomneinei;),moge jeszce pospac,wszytko zjesc ,spokojnie gdzies wyskoczyc:tak:

pojechalismy dzis na obiadek na miasto bo nie chcialo mi sie gotowac ,potem do galerrii ,kupilkam sobie tylko japonki ,jakos nei chcialo mi sie ogladac nic innego ,nawet dla dzieci:szok:weszlismy do media obejrzec jakis prezent dla synka na urodziny ale jestem normalnie zacofana we wszelkich nowosciach/elektronice:no:tablety,mp3,mp4 itp:no:
 
Mika "nie chcę rodzić", ale latasz jak kot z pęcherzem;-)

Ja jeszcze tydzień chcę/muszę wytrzymać, potem niech się dzieje wola nieba.
 
Dopiero teraz mam chwilę by do Was looknąć. Włączyłam komputer bo na komórce totalny problem z netem.


Eh laski ja też bym już chciała urodzić bo mi się wydaje, że końcówka się dłuży w nieskończoność i jeszcze te dolegliwości się nasilają. Męczę się nawet przy składaniu zabawek mojej córki :baffled: a jak wejde na piętro to sapię jakbym biegała dookoła domu. O reszcie pisać nie będę bo każda z was przeżywa to samo co ja hehe.
Z drugiej strony wiem, że lepiej aby dzidzia jeszcze posiedziała w brzuszku. eh

Mamo bobasa na początku nigdy nie leci. Poczytaj zresztą. Na początku jest siara, dopiero potem się rozkręca. U mnie na 3-cią dobę był mega nawał i kap kap kap ;-) między karmieniami ;-) cierpliwości, nie daj sobie wmówić że dziecko głodne i że nie masz pokarmu.
 
Doti są sytuacje gdzie muszą ci przyspieszyć poród. Sama przechodziłam 11 dni termin porodu, czułam mało ruchów małej i po kontroli wyszło że mam malo wod, poczekalni dzień czy coś się samo rozkręcić ale nawet nie drgnęło, i zaaplikowali mi tabletkę na wywołanie.
Ja mam mdłości , duszności ostatnio, jak przez całą ciążę nie wiedziałam co to tak teraz nadrabiam.też już mam dość tej końcówki ciąży ale jeszcze 2 tygodnie muszę wytrzymać.
Pojechałam dziś do centrum na większe zakupy wracam a Roksi przed tv, myślałam że się wydre na mojego, ale szybko mi przeszło jak go zobaczyłam przy desce do prasowania!! Cud tak sam od siebie, nie ukrywam że mnie bardzo to ucieszyło , oby częściej hehe
 
Jagódka, no latam. Z podwójnym ogonem nie będzie tak łatwo już. A poza tym mam dziecko ciągle przy sobie, nie chodzi do przedszkola więc przez cały dzień trzeba jakoś czas zorganizować.
Ale zakupy bazarkowe-spożywcze mąż przejął więc już nie muszę tachać.
 
po cc nie powinni podawać przyspieszaczy...

Doti, to gdzie rodzisz? w Piasecznie? ja znów się powaznie zastanawiam nad IMIDem... tam przynajmniej wiem co i jak... tylko trochę boję się dojazdu, chyba że obczaję jakiś przez Bielany, co by na trasę ak nie wjeżdżać...
 
reklama
Do góry