Dziewczyny jeden dzień nie miałam czasu zaglądać a tu takie rewelacje. No w szoku jestem
Zaraz idę gratulować na odpowiedni wątek.
Kip przecierasz szlaki na Kamieńskiego. Mam nadzieję, że jak ja będę rodzić, to Brochów otworzą i już takiego tłoku nie będzie, bo w sumie tam mam chyba najbliżej i w miarę bez korków.
Mamo bobasa trzymam mocno kciuki za skurcze i co by szybko poszło ;-) ale dobrze, dobrze, nie będziesz się faszerowała więcej i martwiła o dzidzię.
Kubusiowata sprytnie ten Gin postąpił. Ale słyszałam, że masaż szyjki to nic przyjemnego nie jest.
Hubson Tobie chyba by też siadła ta metoda, zagadaj gina, albo jakąś położną jak znasz, one też potrafią.
Która to pisała, że lipcówki się trzymają terminów? Proszę już więcej nie wypowiadać tych słów, bo się tu laski sypią pomału.
Elifit gratuluję podjęcia decyzji o poród sn. Trzymam za Ciebie kciuki.
Sokoja mały mnie rozbroił. Ale dobrze, że on, a nie Ty
Ja dzisiaj spędziłam dzień u kumpeli, potem byliśmy w piątkę na aquaparku i po trochę ponad godzinie zaczęła się źle koleżanka czuć, jakieś skurcze brzucha ją dopadły, ale takie, że nie mogła się ruszać aż. Fajnie, bo ratownik szybko zareagował i od razu podszedł i zawołał ratownika medycznego do pomocy. Bynajmniej wezwali karetkę, zabrali ją do szpitala i czekamy na wieści co z nią. Na razie wstępnie nam jej mąż napisał, że jakaś infekcja ją złapała i dostanie antybiotyk. Ale co... skąd... A myśleliśmy jak pobladła, że ją chwyta jej astma alergiczna, którą ją załapała w tym roku (alergia na trawy), a tu niestety kolejny zonk. Ale może przez leki, które zażywa teraz a ma tego mnóstwo