Kum
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Listopad 2013
- Postów
- 4 003
venus - dyskusja była jakiś czas temu na temat własnej położnej. ja się nad tym zastanawiam. z jednej strony - zgadzam sie, to ich praca, mi też nikt dodatkowo nie płaci za pracę.. więc bez sensu. z drugiej strony trochę się obawiam pierwszego porodu.. jesli teraz wezme i pójdzie w miarę gładko to pewnie sie nie zdecyduje za drugim razem, chyba że będę miała za dużo kasy... teraz trochę krucho..liczymy grosze. więc sie zastanawiam. jednak prawda jest taka, że każdy kto wziął bardzo chwali. moja koleżanka miała problemy w czasie porodu i połozna szybko działała, a skończyło się cesarką. ona tez była z nia na cesarce, dała jej małą do przytulenia po, co nie słyszałam aby się zdarzało po cc.
to tak jak płacenie za prywatnego lekarza. a w tym przypadku to też granie na obawach kobiet. tak samo te banki krwi pępowinowej - granie na emocjach i sumieniu ciężarnej i ogólnie rodziców.
za prywatnego lekarza zdarza mi się płacic, dlatego się zastanawiam nad prywatną położną... już wiem że po porodzie będzie trzeba zapłacić za dentystę, ortopedę, rezonans magnetyczny i ortopedę dla młodego. taki kraj.
przepraszam za marudzenie, ale taki nastrój mnie złapał.
to tak jak płacenie za prywatnego lekarza. a w tym przypadku to też granie na obawach kobiet. tak samo te banki krwi pępowinowej - granie na emocjach i sumieniu ciężarnej i ogólnie rodziców.
za prywatnego lekarza zdarza mi się płacic, dlatego się zastanawiam nad prywatną położną... już wiem że po porodzie będzie trzeba zapłacić za dentystę, ortopedę, rezonans magnetyczny i ortopedę dla młodego. taki kraj.
przepraszam za marudzenie, ale taki nastrój mnie złapał.