Witam
Hej Ewa fajnie,że się odezwałaś. To że córcia malutka nie znaczy, że źle się rozwija poprostu może to właśnie genetycznie uewarunkowane
Moją koleżankę też nastarszyli, (jest z drugą córką w ciąży) mówili ,że mała na granicy, że malutka i tzreba kontrolować a swoją pierwszą córkę urodziła w terminie i waga niecałe 2,5 kilo. Ona sama tez malutka jest także nie ma co się martwić. Poza tym jesteś w szpitalu a więc wszystko na bieżąco kontorlują
Co do lewatywy to w uk ponoć nie robią nic w tym kierunku, ani lewatywy ani czopków. Jak się przydarzy jakaś niespodzienka to ponoć nikt się nie przejmuję bo są położne przyzwyczajone., One może i tak ale ja średnio bym chciała, żeby mi się coś takie przytrafiło no nic zobaczymy
Golenie no owszem coraz większe wyzwanie. Ale ja również przyzwyczajona na zero, a teraz golę się na "czuja" Nawet mi to wychodzi hehe.
Odnośnie torby do szpitala to zaczęłam się zastanawiać czy nie za dużo wzięłam ciuszków dla Julki. Tutaj teoretycznie po 6 godzinach można wyjść no ale powiedzmy,że będe leżeć nawet dobę, Wzięłam po dwa zestawy na rozmiar 56 i 62 żeby założyć w szpitalu i po jednym komplecie na wyjście. Może powinnam wziąć tylko po jednym zestawie do szpitala a w razie "w" mąż dowiezie. Jak myślicie??
GiB co do cukrów to może rzeczywiście ostatnio troszkę się stresuje pomiarami bo do tej pory wychodziło dobrze a teraz po tym samym jedzeniu źle i się wkurzam:/ Np dziś po śniadaniu zrobiłam pomiar wyszło dużo za dużo. Zrobiłam jeszcze raz po minucie i wyszło ok sama już tego nie rozumiem :/:/;/
U nas pogoda się psuję akurat jak mąż ma cały weekend wolny już nie pamiętam od kiedy:/ A tu ma lać cały czas ehhhh. Jak pech to pech :/;/