U
użytkownik 902
Gość
Do rossmanna poszłam po farbę do włosów i po płyn micelarny, a kupiłam jeszcze gumę od włosów, wybielacz do bielizny (coś mi zafarbowało kiedyś biustonosze do karmienia, zobaczę czy się odbarwią na nowo) i wafelka dla Klaudii, w aptece kupiłam żurawit, magnez, gaviscon i stodal. No całe nic i tyle pieniędzy