reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

może z tą powodzią się nie sprawdzi, oby. Ale u nas jednak tak brzydko, szaro, wietrznie i ulewnie, że nic się nie chce.
Rano z bólem gardła wstałam :/
ktos pytał o dom pietrowy. Ja na górze chcę łóżeczko mieć a na dole kosz mojżesza.

Z remontów czeka nas malowanie ale narazie M w ogóle czasu nie ma niestety.
 
reklama
Haha udane jesteście z tymi siuśkami nie do kubełka :rofl2: :-D

Bellina jak to do Wisły? My tu Odrę mamy :-p chyba, że sobie gdzieś wyjechałaś a ja nie zakodowałam ;-)

Czekam z niecierpliwością na koniec pracy żebym mogła do domu pojechać. Jutro mam wolne :-) no i urodziny mam :-) już dziś w nocy po 24 obudzę swojego męża i każę sobie prezent wręczyć :-D Jestem jak dziecko, uwielbiam prezenty dostawać. Ale dawać prezenty też uwielbiam!
 
taaa, ja też pamiętam powódź 4 lata temu. Zaczęła się masakra w poniedziałek przed naszym ślubem! Nie mogliśmy nigdzie dojechać, bo wioski obok pozalewane, weszliśmy na salę, a tam wiadra podstawione, bo z sufitów się lało!!! Było tak zimno, że pojechałam do wypożyczalni wypożyczyć jakieś futerkowe bolerko, bo bałam się że zamarznę w kościele. Ale mieliśmy niespodziankę, bo w sobotę wyszło słońce!!!! Po miesiącu czasu deszczów i brzydkiej pogody. Dzisiaj mąż jechał wzdłuż Wisły i mówił, że już bardzo wzburzona woda płynęła...

Ja przez tą pogodę normalnie nie wiem co ze sobą zrobić. Niby nic mi nie dolega, ale czuję się paskudnie. Najchętniej położyłabym się do łóżka, ale z mega aktywnym 2,5 - latkiem jest to niewykonalne.

Kum pewnie już bobas gdzieś Cię uciska w żołądek.
 
Michalina, w końcu się udało, gratulacje :-) ja też ostatnio dałam popis swoich możliwości. Poszłam do łazienki, wyjęłam kubek z szafki, poszłam się podmyć i patrząc na ten kubek się wysiusiałam normalnie. Cały dzień mnie potem prześladował :-p

Kum, co to za chorowanie? Problemom żołądkowym mówimy stanowcze nie!

hahaha, gdyby to tak samo przeszło raz dwa..

a z sikaniem to ostatnio całe szczęście skapnełam się w czasie sikania i udało mi się złapać trochę.. a to jeszcze było w ośrodku, babka mi kubek dała.

ja rozróżniam dokładnie stawiani się macicy/skurcze BH od małego. może dlatego że w raz miałam ich tak wiele. mały bardziej tak jednostronnie ciągnie albo do przodu się wypnie.. a macica to całościowo i się tak wypręża w przód. boleć nie boli ale takie dziwne uczucie jest.

Katka na jutro - wszystkiego najlepszego!!! dużo zdrowia, szybkiego i dobrego porodu oraz góry prezentów !!!
 
Jeeeej Aru zawołał SAM Nna nocnik. Jestem z niego taaaka dumna :D :D

Ja do Wisły mam 3 km. I jak będzie powódź to nas pierwszych zaleje. Nie mnie bo ja wysoko w blokach ale rynek i niżej położone tereny na pewno. Pamiętam cztery lata temu powódź. Jak nie chodziło się do pracy do biura bo ludzie bronili żeby zakładu nie zalało. Oby nie bo nas obetnie od świata :(

Wszystkiego najlepszego Katka :)
 
elifit - to już teraz z górki będzie :-) gratulacje!:-)

wiatr z balkonu zwiał mi dwie szmaty do podłogi, razem z żabkami - znak, że nie powinnam jej dziś myć? ;-)
 
Elifit, gratulacje dla synka. No widzisz jak Wam sprawnie poszło...:-)

nie zazdroszczę bliskości rzek:no:
 
U nas łóżeczko stało w sypialni na półpiętrze, na dole w salonie i kuchni był wózek.
Ogólnie pierwsze tygodnie spędzałyśmy w sypialni, jak się obudziła karmiłam ją i leżałyśmy na łóżku i zasypiała.
Jak już okresy aktywności zaczęły się wydłużać zabierałam ją na dół do wózka lub leżaczka.
Jak miała ok 4 miesięcy w salonie miała na dywanie matę edukacyjną ale najbardziej lubiła jak ją nosiłam.
Jak miała 6 miesięcy i zaczęła raczkować rozstawiłam w salonie łóżeczko turystyczne w którym ją więziłam jak nie mogłam mieć jej na oku.

Elifit brawa dla synka

Dagpra - tak to ten znak ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Myślę, że łóżeczko turystyczne ew z podwieszeniem to dobry pomysł. Na dłużej wystarczy ( w porównaniu z kołyskami np.) może też służyć jako kojec, jak pisze Doti.
A i na wyjazdy się przyda..
 
Do góry