kropka&pączek
Fanka BB :)
Hej!
Ja chcialam isc na szkole rodzenia, zeby posluchac sobie o zyciu w szpitalu () i o pielegnacji malego czlowieka, a poza tym toche pocwiczyc i wyciagac M zeby wiedzial w czym rzecz. Niestety sie nie udalo i dlatego bardzo lubie, jak piszecie na forum jakies newsy ze szkoly rodzenia
Zadnych filmikow nie ogladalam, choc kiedys wiedzialam porody na polsat cafe i to jakos zobrazowalo mi to ,co moze mnie czekac. Mam wrazenie, ze porod bedzie bolal, ale ciezko mi sobie wyobrazic jak bardzo i juz chce miec to soba.
Troche bardziej martwi mnie polog i to jak bede wygladala po wszystkim i na ile bede w stanie sobie poradzic, ale znajac zycie - dam rade![]()
Jagodka - bardziej mam na mysli to, ze nie bede w stanie okreslic czy np naciecie jest konieczne, czy bez naciecia tez dalabym rade i jakie beda skutki mojej decyzji. Nie znam sie na tym. Wiem tylko, ze chcialabym sprobowac rodzic sn.
Nie wiedzialam tez, ze po znieczuleniu moze ustac akcja porodowa. Jak wczesniej o tym nie poczytam bede zmuszona ufac lekarzom
Jak dziewczyny pisały, podczas porodu najbardziej bolą skurcze, ja miałam kroplówkę z oksy i wtedy ponoć boli jeszcze bardziej, ja myślałam że zejdę, ale skakanie na piłce, masowanie przez męża i prysznic jakoś pomogły. W każdym razie na tyle że na drugi dzień miałam wrażenie że nie było tak źle
Jak przychodzą skurcze parte to już jest luz, właściwie czuje się wielką ulgę że można się tego człowieka ze środka pozbyć. Ja podczas parcia bólu nie czułam, tylko ulgę właśnie. Najgorzej wspominam badania podczas porodu - kiedy położna sprawdza siłę skurczu trzymając ci rękę w środku, masakra...Jedno co jest pocieszające to to, że nie trwa to bez końca
O wiele bardziej bałam się nacięcia krocza... położna mnie zapytała na początku czy jeśli nie będzie innej możliwości to czy może mnie naciąć - zgodziłam się. Sama nie jesteś w stanie ocenić czy jest to potrzebne, musisz mieć zaufanie do położnej, ona to widzi w trakcie porodu, ja akurat miałam dość duże dziecko na pierwszy raz - 4kg i 60 cm długie, i niestety nie obyło sie bez nacięcia. Miałam szczęście że ładnie mnie pozszywali i że rana dobrze się goiła, więc nie wspominam tego źle, nie bolało, czułam tylko lekkie szczypanie. Teraz się trochę obawiam jak się zachowa stara blizna podczas porodu, czy nie pęknie lub się bardzo nie rozciągnie... Obym trafiła na jakiś dobry zespół lekarzy, a za położną mam zamiar zapłacić, tak jak za pierwszym razem, będę mieć komfort psychiczny i ufać że nie da mi krzywdy zrobić
Nisetety nie mogłam liczyć na znieczulenie, bo nie miałam regularnych skurczy, byłam na oksy, więc istniało ryzyko że akcja mi ustanie całkiem.
a ja mam takie ciekawe pytanie....poki co czysto teoretyczne ale planujemy z mezem tak zrobić od kad pamiętam.....wiec stad moja ciekawość...
chcielibyśmy się starac o następnego Malucha jak najwcześniej się da .......
karmic piersią mam zamiar do 6 msca Malucha wiec licze ze od ok. stycznia byśmy starali się po raz kolejny.....
i tu moje pytanie...czy mój organizm będzie już gotowy na nastepna ciaze? albo czy karmienie piersią wyklucza kolejna ciaze?
teoretycznie kiedy powraca owulka po porodzie???
no i czy ktoras z was lub waszych koleżanek ma maly odstep wiekowy miedzy dziecmi i jak to się sprawdza wychowawczo???:
Chyba na lipcówkach ja będę miała najmniejszą różnicę wieku między dzieciaczkami. Chcieliśmy drugie z małą różnicą wieku, w pracy jedna dłuższa przerwa, mam nadzieje że dzieci będą miały za sobą dobry kontakt i trochę mnie zluzują powiedzmy za jakieś 1,5 roku-2 lata i będą się w stanie sobą same zajmować a nie ciągle mamo, mamo, mamo...
Ja mam 2 braci - jeden 3 lata młodszy - mniej więcej między 6 a 18 rokiem życia nie lubiłam jak sie za mną "gówniarz" szwendał i mieliśmy słabszy kontakt, teraz jest super. Drugi 8 lat młodszy - masakra - nie mamy za bardzo o czym gadać do dziś, on mnie chyba traktował troche jak mamę nr2, a ja nie za bardzo miałam wtedy rozwinięty jakikolwiek instynkt opiekuńczy, więc lipa.
Z tego co wiem to karmienie nie wyklucza zajścia ani brak okresu również, możliwe że jest trochę trudniej, my zaczęliśmy się starać jak synek miał 8,5 m-ca, już nie karmiłam, wyszło za 1 razem, trochę nie sadziłam że tak szybko wyjdzie bo chciałam różnice wieku około 20m-cy, a będzie 17m-cy. Myślę że pierwsze pół roku będzie przerąbane i nieraz pomyślę, że chyba mnie po.....ło że zdecydowałam sie na drugie.
Poród miałam dość ok, więc nie mam traumy, lekarz powiedział że można działać, ale widzę teraz że mała przerwa między jednym a drugim i trochę...
Wiem że czasami lekarz może zabronić karmienia w 3trymestrze, bo drażnienie sutków wywołuje wyrzyt oksytocyny, co może wywołać przedwczesny poród. Dodatkowo, jeśli tak się trafi że będziesz miała cesarkę to lekarze zazwyczaj zalecają roczną przerwę między porodem a kolejną ciążą.
Jak to działa wychowawczo to jeszcze nie wiem, zależy pewnie od tego jakie będą dzieci, jak urodzę to na pewno dam znać
na stopy nie narzekam i właściwie to chyba teraz najlepiej się czuję z całej ciąży chociaż plecy owszem odczuwam...
za to ostatnio czuję jeszcze coś dziwnego - takie jakby lekkie parcie na krocze, jakbym miała coś między nogami, nie wiem źle włożony tampon, coś w tym stylu, nie boli ale przeszkadza a wyobraźnia działa 2 tyg temu na wizycie szyjka była ok, może też tak miewacie?
mam dokładnie tak samo, szyjka też ok, może to jakiś rezonans od ruchów dziecka, albo czujemy już jakby jego ciężar tam w środku? Nie wiem.
Nie było mnie od długiego weekendu, mam trochę zaległości, widzę że było o odpieluchowywaniu. Mój synek od 9m-ca jest po każdym posiłku wysadzany na nocnik, wiem że nic nie kumał wtedy ale chciałam go przyzwyczaić po prostu, żeby teraz nie robił mi akcji i wielkiego lamentu. On akurat kupkę zazwyczaj robi po pierwszym posiłku, więc już od dawna nie babram się w os....anych pieluszkach, komfort duży
To tyle na razie, lecę coś doczytać,pa!