reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Elifit to dobrze ,że synek ma pozytywne nastawienie. Nie ma nic gorszego chyba niż wprowadzenie nerwowej atmosfery i stresu dzieciakowi.

Ja za swoją też chodziłam i na początek wysadzałam profilaktycznie co jakiś czas. Nawet co 30 min po większym piciu czy zupie. Później nauczyła się trzymać i sygnalizować potrzeby.
I o dziwo z kupką poszło znacznie łatwiej:tak:
 
reklama
Mika - zgadzam sie, te herbatki granulaty to jakaś paranoja. Kupiłam raz na samym ppoczątku z kopru włoskiego, na kolki, kopru o ile pamietam ok. 0.5 procent, reszta cukry, maltodekstryna itp. No i to miało pomóc noworodkowi, brak słów

Powodzenia z odpieluchowaniem, troche czasu, cierpliwości i konsekwencji i będzie git :)

Agulam - Kajtek na wakacjach czy zadomowi sie za dłuzej przy Was??
 
u nas udało się dziś dwa razy na nocnik, potem założyłam pieluchę, bo na basen jechaliśmy, ale pielucha sucha była. co było na basenie, to nie wiem, bo mokra pielucha od pływania i tak była, ale w dzień się udało. od poniedziałku chyba powiem w przedszkolu i działamy dalej. ja Oli wytłumaczyłam, że pieluchy się kończą, a pan w sklepie powiedział, żę już nie sprzeda nowych, bo Ola jest za duża i moze chodzić w majtkach
 
ale wam zazdroszcze juz tych kumatych maluszkow, moj jeszcze chyba za duzy gucio jest jeszcze, nie chce gola dupcia usiasc na nocnik ani na kibelek, ale z pieluszka usiadzie i zrobi.... no coz ja jeszcze musze przeczekac, licze ze w upaly bedzie latwiej z odpieluchowywaniem...
 
Mika i Emily ja tak samo uważam o tych granulowanych cudach. Moja córka pije dużo samej wody, późno zaczęłam jej dawać soki a w między czasie herbatki zwykłe. Ale każdy robi to co uważa za słuszne. Nie mamy na to wpływu.
 
Małgorzata no to podobna śpiewka jak u mnie. Ja nauczyłam słowo "zapasowe" na te pieluchy które są na nocki.
Ale po kąpieli nie chciał już siąść na nocnik.
U nas z kupami są do tej pory problemy. Więc nawet nie wierze że zrobi na nocnik prędzej w majtki zrobi ;)
 
U nas na noc pielucha obowiązkowo, i na dzienne spanie. Zawsze niestety budzi się z pełną.

Katka - tak, każdy ma swój rozum i postępuje wg swoich zasad, Szkoda tylko, że nie ma tam wyraźniej informacji np, cukier o smaku malinowym a za to napis od pierwszych dni czy tam miesiąca. Może kolejne pokolenie będzie już bardziej zwracało uwagę na to co je, kupuje itp i po prostu na takie dziwne rzeczy nie bedzie popytu :)

A my popołudniu byliśmy w cyrku. Wielkie wydarzenie na wiosce. Nie jestem zwolenniczką tej "instytucji" zbytnio no ale się skusiłam. Raczej po raz ostatni. Chyba, że będę miała pewność, że będzie bez udziału zwierzaków.
 
Nienawidzę cyrków i nie wspieram ich finansowo, już do zoo wolę się przejechać.
A granulaty w ogóle wszystkie są do bani, kawa rozpuszczalna też, cholera wie czym oni te granulki kleją
 
reklama
A u mnie z pieluchą do spania było tak: bałam się na początku położyć bez,że nasika i zmarznie. Ale praktycznie od 1-szego dnia była sucha. Po spaniu od razu nocnik.
Ale po 3-4 dniach powinnam była odstawić, ale za namową teściowej:no:, zakładałam jeszcze kilka dni. I to był duuuuuży błąd.
Mała wciągu dnia zaczęła gorzej kontrolować niż na początku, więc szybko odstawiłam i szybko wróciło do normy. W sumie może z 5-6 razy mieliśmy awarię nocną.
Jak zaczynała się wiercić w nocy pytałam czy chce siusiu i robiła. Ale tylko kilka nocy ,a potem już przesypiała całe.

Którejś nocy , miała ze 2lata 2msc usłyszałam w nocy szum. Patrzę a dziecko rozebrane i już siada na nocnik. Pytam co robi? A ona ,że siusiu. Pytam czy pomóc? Nie, poladzę sobie...
Zrobiła, założyła spodnie, weszła do łóżka, położyła się, powiedziała "Kololowych snów" i zasnęła.
Myślałam ,że oboje z mężem padniemy :tak:

Chyba za wcześnie się chwaliła,że nie mam problemów z oddychaniem...
Na plecach nie mam mowy, na prawym boku też się duszę,a na lewym mnie uciska po prawymi żebrami.
Wróciłam po załatwieniu kilku spraw i chciałam odpocząć,a że nie znalazłam pozycji dogodnej wzięłam się za sprzatanie;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry