reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

udało mi sie nadrobić uff...

Dziewczyny gratuluje :)

Ja robiłam test w 4 tygodniu i wyszła druga kreska bladziuteńka, za 1,5 tyg powtórzyłam (zeby był na pamiątkę :D ), aha i test ciążowy wykrywa gonadotropine kosmówkową (hcg).

i ciagle kaszle. :-( boje sie o dzidziusia :-(
 
reklama
Nigdy nie pytalam Ciebie o Twoja coreczke ... jak to sie stalo ...
Szwagierka urodzila w 23 tyg i dziecko zyje allke ... ciezko bardzo rehabilitacje itp itd ona mowi ze u niej tez wszystko bylo ok tylko potem zaczely sie komplikacje bo odkelilo sie lozysko tylko roznica pomiedzy nami jest taka ze ona miala BARDZO duze nadcisnienie a ja mam niskie a ona pozwala sobie na biznesowe firmowe loty za granice
 
Veronique ta twoja szwagierka to chyba na prawde musi jakiś żal w sobie ciągle trzymać i niestety znalazła osobę na której może się wyładować może i nie do końca świadomie. Ale nie słuchaj tego co mówi. Poród jaki jest taki jest ale do przejścia, a ruchy maluszka z pewnością już możesz odczuwać. to, że ona nie czuła to nic nie znaczy tak samo jak z całą resztą rzeczy. Ja pierwszy raz poczułam na początku 17 tygodnia a to moja pierwsza ciąża, a różnie dziewczyny czują. Więc ciesz się każdym szturchnięciem:) No i cieszę się, że mąż cię w tym wspiera - wspaniale stanął na wysokości zadania:) Więc odizoluj się od niej na jakiś czas i ciesz się każdą drobnostką:)
 
Veronique, Ty jej nie słuchaj, dziwna jakaś, jak kobiecie w ciąży takie rzeczy opowiada. Dobrze, że my, lipcóweczki mamy siebie na forum, tutaj jedna drugiej kibicuje i jest życzliwa, a to najważniejsze. Wszystko będzie dobrze i wszystkie będziemy miały zdrowe, kochane i wspaniałe dzieci:) Amen.
 
Ostatnia edycja:
Veronique nie bede z tego robic jakiejś wielkiej tajemnicy, bo i po co? w 10 tygodniu okazało sie, ze obraz dzidzi jest nieprawidlowy. nie było jeszcze wiadomo co sie dzieje, jednak obraz główki, i karku był nieprawidłowy, przeziernosc niby była w normie. na poczatku podejrzewano wodogłowie, dostałam skierowanie do kliniki leczenia wad płodu w bydzi, tam w 13 tygodniu wyszło, ze dzidzia ma potężne wady rozwojowe z anencefalia (bezmózgowie) na czele, nie miało rączek, jeden nerki, potęzna mózgowa przepuklinę, i ogólnie było chore, jedyne co miało zdrowe to serduszko. zrobiono mi amniopunkcję, miloin innych genetycznych badań i stwierdzono, że maleństwo nie przezyje na swiecie ani minuty...nie miało zadnych szans, oczywiscie mogłam donoscic ciąże (jezeli cudem by tak sie stało) i zamiast wózeczka wybierac trumne, lub zakonczyc ciąże w szpitalu...
podjelismy decyzje o terminacji ciązy w 15tygodniu. nie pytaj ile mnie to łez kosztowało, nie da sie powiedziec słowami jak ciezko jest podjąć taka decyzje...tym bardziej ze nawet jesli zdecydowałam bym sie nosic ciaze..z kazdym dniem maleńka by sie podduszała, bo cała struktura jej ciałka nie pozwalala na prawidłowa wentylacje.Wybralismy lepsze zło..
amniopunkcja i inne badania wyszły dobre, tzn. na całe szczescie okazało sie ze to nie przez geny, to po prostu okrutny przypadek, wypadek, zły los. tyle. juz teraz to patrze w niebo i usmiecham sie bo wiem ze mam tam najwieksze wsaprcie jakie mogłabym sobie wyobrazić:)Majunia zawsze była, jest i bedzie:)

no i zobacz ja teraz tez powinnam wyrokować i widziec wszystko w czarnych barwach - a jest wprost przeciwnie - jestem mega pozytywnie nastawiona i mam powody - moja małą jest okazem zdrowia. i u ciebie i wszystkich lipcowych brzuchatek tez tak bedzie:):)!!!

psota amen!
 
Ostatnia edycja:
maqnio buziam i tulę :*:* los jest okropny ale czasem nam pokazuję,że nie mamy wpływu na to co sie dzieję :-( Ty 15 tc a ja 10 ;) więc może nie tak samo jak Ty,ale też mi źle było jednak nie obwiniałam nikogo za to co się stało,bo to by nie miało najmniejszego sensu
 
orchidea no dokładnie, obwinianie kogokolwiek jest bezsensu. nawet jak lezałam w szpitalu z dziewczynami, które miały zdrowe dzieci, kazdej szczerze zyczyłam donoszenia ciązy i pieknych bobasków. tak naprawde jakie ja miałam prawo, zeby odbierac innym kobitkom prawo do szczescia? a poza tym, nie wyobrazałam sobie, zebym mogła którąs z nich dołowac. to nie lezy w moim charakterze. mimo wszystko cieszyłam sie razem z nimi, moze gdzies tam głęboko skrywała sie moja radosc, jednak nie postrzegałam ich jako wrogów.:):):)
 
Ale wiesz,że każda kobieta to inaczej przeżywa tylko po co mówić komuś ze poród to horror tak jak Veronique się nasłuchała echh te kobitki niektóre to do kosmosu wysłać na tydzień na wietrzenie mózgownicy ;-)
 
reklama
maqnio bardzo mi przykro z tego powodu. Tyle przeszłaś smutku, żalu nie ma nic gorszego jak śmierć swojego dziecka. Moja bratowa musiła urodzić martwe dziecko w 5 miesiącu ciąży, teraz ma dwoje ślicznych dzieciaczków:tak: dlatego wszystko trzeba powieżyc Bogu i być dobrej mysli a napewno sie wszystko dobrze ułoży :tak::-)
 
Do góry