reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Konwalianka ja pochodze z Olkusza miedzy Krakowem a Katowicami, mam do Czestochowy 80km, ale postanowilam ze w przyszlym roku napewno polatam po Polece:-) jesli dam rade
Marzenko mam takie same podejscie. u mnie tata naduzywa alkoholu, nawet jak wyladowal na psychiatryku nic go to nie nauczylo. Ty jestes wspaniala mama dla twoich corek i to jest najwazniejsze. Bede starala wychowac Aleksika tak aby nie popelniac bledow moich rodzicow.
Daga dziekuje napewno zawitam do Islandii.
wisienko :*
 
reklama
No niestety z rodzicami bywa różnie a szkoda... My jak z mężem jedziemy do mnie to tylko na jeden dzień od rana do wieczora i i tak wykończeni psychicznie wracamy ale cóż...
Dzisiaj byliśmy z Wiki na pobraniu krwi... żyły niestety ma po mnie (niewidoczne) i niestety pierwsze wkłócie - nic, drugie wkłócie troszkę poleciało ale za mało, trzecie znowu nic. Kazali mi małej dać sporo pić (ale jak tu zmusić dziecko do picia wody jak nie chce ale na szczęście w piersiach coś byłó) i za pół godziny znowu i na szczęście w końcu się udało... biedactwo moje:( wypłakała się potwornie:( za drugim razem to jak tylko usiadła to już w ryk... ale nie dziwię jej się - jakby mi tak tą igłą kręcili to też by mi się nie podobało:(
No i chyba ząbek w końcu pierwszy się pojawi niedługo bo bulwa przy dolnej prawej jedynce się pokazała i coś tam prześwituje... ciekawe kiedy ujrzy światło dzienne:)
 
Hej Dziewczynki!

Wczoraj po południu komputer mi nawalił, dlatego nie zaglądałam do Was... Brat po pracy dziś podjechał i mi naprawił. Ale cosik wolno wszystko chodzi :wściekła/y: U nas nocka trochę gorsza, Kinia popłakiwała 3 razy, podejrzewam, że z przejedzenia, bo na wieczór "zaszalała" z amci. No i od dziś testujemy Bebilon 2. Ostatnia nasza nadzieja w tym mleczku...Moje dziecko drugi dzień coś marudne, ciągle chce na dwór, a u nas strasznie zimno i wiatr. Teraz już śpi od godzinki.


wydrusia, to czekamy na wieści :-D To w który dzień planujesz pójść do gina?

sylvia, Marzenka, oj przykre to co piszecie o Waszych rodzinach...ale dzielne z Was kobietki :tak::-D


Wiśnia, :*****

basieniak, biedna Wikusia....

Daga, Konwalianka, teska, PiaLove i reszta - ściskam Was wszystkie mocno :*
 
silwia84 - podziwiam Cię dziewczyno naprawdę, to straszne, ze rodzice tak bardzo chcą utrudniać swojemu dziecku życie, zamiast się cieszyć, ze dziecku się układa, zamiast pomagać, zamiast dobrze życzyć to oni życzą jak najgorzej. Uwierz, ja Cię rozumiem. Ale masz swoją rodzinę, niestety z rodzicami nie będziesz żyła CAŁE TWOJE życie dlatego musisz dbac o to które masz teraz z mężem i dzidziusiem.

Ja miałam tez ciężko. To co wcześniej wczoraj opisałam to tylko jeden mały wątek. Moze opisze coś teraz jeszcze w skrócie.
..... zaczęło się od tego, że........ zaszłam w ciążę i mieliśmy się z mężem pobrać po porodzie... ale nie mieliśmy z nimi życia, nie odzywali się do nas, że to wstyd i tak dalej, postanowiliśmy dla świętego spokoju że dobra, slub będzie w 2 msce już wszystko załatwiliśmy i pobraliśmy się (byłam w 7 msc ciąży - brzuszka jeszcze tak bardzo nie było widać), do porodu był spokój... dziecko się urodziło, tak w ogóle mieliśmy 1 pokój dla siebie, drugiego pustego nie chcieli nam odstąpić (dom nowy 3 pokoje na górze, 1 zajmowany przez mojego brata - mami syneczka), mieliśmy w nim bardzo przytulnie. Zaczęło się umawianie gości do dziecka bez NASZEJ zgody! Jak karmiłam piersią to mama moja nawet nie raczyła starego dziadka wyprosić z pomieszczenia gapiącego się na moje piersi, zwracałam uwagę ale ona nic, mój mąż już nie wytrzymywał. Zaczęło się naleganie na Chrzciny, my chcieliśmy Restauracje a oni, ze w domu się zrobi w salonie, no to zrobiło się tak na 30 osób. Dobra było z głowy.
Zawsze kiedy ktoś nas odwiedzał specjalnie przy kimś zwracała mi uwagę żebym np tak dziecka nie trzymała itp tak w ogóle jest zazdrosna że tak doskonale radzę sobie z pierwszym dzieckiem, ze w niczym się jej nie radziłam i myślę że to dlatego tak po złości rodziła. W końcu zaczęła im jakaś PALMA odbijać, zaczęli sie czepiać mojego męża, ze nie pracuje (prace ma na nocki ale dla nich to nie praca) że śpi cały czas (oczywiście kiedyś musiał to odespać), że mnie będzie bił i zdradzać - po prostu nie wiem co im nagle odbiło. Postanowiliśmy się wyprowadzić w Grudniu 2011, dostali SZAŁU :szok: awanturę wszczęli przy moim biednym dziecku, krzyczeli strasznie, zadzwonili po POLICJE żeby TOMKA z domu wyrzucić ale niestety obróciło się to przeciw IM. Policja zobaczyła, że jesteśmy zastraszeni i ubezwłasnowolnieni i nas oboje z dzieckiem w asyście z domu wyprowadzili, w tej awanturze mój ojciec pokazał na co go stać, nie znałam go od tej strony, chciał mi dziecko z rąk brać, rękę na mnie podnosił kiedyś ją trzymałam na rączkach, moja matka Tomka popychała szok po prostu, a mój mąż, że miał jeszcze na tyle skupienia i nakręcił to wszystko po kryjomu.
3 dni spędziliśmy u mojej cioci, w tym czasie mąż szukał mieszkania i znalazł.
Próbowaliśmy w tym czasie od grudnia przeprowadzić się całkowicie, rzeczy wziąć itd ale cały czas, mówili, że już nie zmieści więcej się do samochodu, jak odwiedzali nas co NIEDZIELE (bez zapowiedzi, bez telefonu wcześniej, o różnych godzinach - bo uważają, że mogą kiedy chcą) to ani jednej rzeczy, nam nie przywieźli i tak w końcu powiedziałam im żeby się nie pokazywali jeśli nie przywiozą nam rzeczy, no i przyjechali bez rzeczy - więc mój mąż ich nie wpuścił do mieszkania :wściekła/y: i tak 3 msc teraz przerwy było, myśleliśmy, że coś wskórało to ale oczywiście nic, i tak niestety musimy się z nimi użerać, nie umieją się przyznać do błędu, w rodzinie sa spaleni do reszty, to charaktery takie, że przejmują się strasznie tym co inni ludzie mówią więc teraz o nich bardzo dużo mówią, siedzą sami w domu nowym z moim bratem który stoi po stronie rodziców po oczywiście zawsze od nich kase ciągnie to lepsze to niż Chrześnica Blanka. I nikt ich nie odwiedza więc zwariują chyba do reszty. A my jesteśmy mega szczęśliwi, w końcu na swoim, sami po prostu nic lepszego mnie już nie może spotkać :-)...

Jak widzisz, życie jest czasem złośliwe ale NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO. To tylko chwila w życiu, oby nie ciągła się jak najdłużej a będzie git majonez.
Sama zawiodłam się na moich rodzicach, co to za ludzie którzy zadręczą swoje dzieci...

Będzie dobrze :tak:
 
Ostatnia edycja:
daga0707 - zgadzam się z Tobą w 100%, żadne dziecko nie zasługuje na to aby rodzice niszczyli mu życia, także silwia buziaki :*

Wisieńka - witam i również pozdrawiam.

wydrussia91 - buziaki ;-)...

basieniak - jeju biedactwo, to straszne moja przy pierwszym pobraniu krwi nic a nic nie zapłakała, patrzyła co jej pani pielęgniarka z paluszkiem robi, przy drugim pobraniu po jakimś czasie już niestety popłakusiała, także rozumiem Cię, za serce to ściska :(

monia_26 - buziak :-*

Marzena197235 - to smutne ale najważniejsze, to to że masz wspaniałe dzieci :-*

wydrussia91 - no to czekamy co tam się okaże ;-)

Moja mała już zasnęła godzinę temu, juz za nią tęsknie. W nocy znów będzie ciężko, nad ranem strasznie przez sen się wierci, i szuka cumla, trzeba jej wkładać go do buzi jak wypadnie, tak czasem wstaję z 20 razy od około 2 czy 3:00 do samego rana czyli do około 6:20 bo tak się często budzi eh... to napewno przez ząbki, na razie ma dwa na dole, zobaczymy teraz pewne górne się wyrzynają, buziaki dla WAS dziewczyny :-*
 
Ostatnia edycja:
Monia PiaLove :*** Kochane jesteście :** Moniu a jak sądzisz kiedy pójdę? :D
PiaLove czytałam Twoją sytuacje i na prawdę Ci współczuje bo swoje przeszliści... z drugiej strony dzięki temu jesteście na swoim i bardzo szczęśliwi. Ja mam kłopoty z teściową ale daje radę... Już wogóle tam nie jeżdżę ani ja ani Lili ani mąż :-)
 
Ostatnia edycja:
wydrussia91 - tak, uwierz, wiele przeszliśmy ale na całe szczęście mamy to już za sobą. Oooo teściowe tez potrafią być dziwne.
Ja mam taką co nic nie robi, ma 45 lat, jak nie siedzi przy komputerze na FCB przez ponad 5 czasem 6 godzin, to zajmuje się 3 psami i 3 kotami, ostatnio poszła do pracy bo nie pracowała, pilnuje dziecka (9msc), nie sprząta od dawna w domu, syf i kurz wszędzie a najlepsze to to, że po niej tego nie widać, że taka jest, niby zadbana, wygląda nie głupio i panoszy się jak by była bardzo bogata a tak nie jest :baffled: ma manie kupowania czegokolwiek bez potrzeby itd mam jej tez dość ale cóż... teraz na całe szczęście pracuje i nie zawraca już tak głosy Nam tzn bardziej mężowi dzwoniąc bez przerwy :no: a najbardziej nie znoszę w niej tego, że KOPIUJE zdjęcia mojego autorstwa i wstawia je sobie na portale (nk, fcb) eh :-)...

Powiem Wam dziewczyny, że lżej mi na sercu odkąd jestem tutaj z Wami :zawstydzona/y::zawstydzona/y: ja już uciekam, głowa boli, także trzeba się położyć, mój mężulek już lula, biedactwo wykończony po pracy, ale jutro ma wolne (chyba, raczej tak) także odbiję to sobie ;-) Buziaczki papa
 
Ostatnia edycja:
Kochana moja jest fałszywa i wgl chce żeby mieć zawsze jak najlepiej nikt lepiej miec nie moze... Ja jestem ta zła bo nie pracuje a mój M mnie i dziecko utrzymuje... Szwagierka mi napisała że moj M jest głupi i ślepy a ja jestem obleśna i gruba ... tyle lasek mógł mieć a za taką krowe wyszedł...wiec też nie wesoło u nas ale za to moi rodzice to cudowni ludzie :-)
 
wydrussiu akurat kłopoty z tesciowato swietnie rozumiem;-)
ostani jej pomysł: urządzi 1 urodziny MOJEGO dziecka u siebie w domu! myslałam że krew mnie zaleje. Jędza jedna za przeproszeniem
 
reklama
wydrussia91 - no to dobrze, zazdroszczę czasem takich rodziców ;-) a nie przejmuj się, to z zazdrości, że mąż nie widzi świata poza Tobą ;-) napewno tak jest, moze nawet by chciały go tylko dla siebie, czasem tak jest - zazdrość ;-)...

NiL - teściowe to naprawdę czasem potrafią pocieszyć (w sensie zdołować) tym co wymyślą :baffled:...


Przypominam ponownie, że czekamy na Wasze głosy!!!!!!!! :)

(Głosy można oddawać codziennie raz dziennie do końca maja).
http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/4724
 
Ostatnia edycja:
Do góry