Hej Mamuśki i bąbelki
Zanim Was doczytam (a trochę mi to zajmie bo mam zaległości od czwartku włącznie.. ech..) napiszę co u nas.
Byliśmy u rehabilitantki - generalnie wizyta trwała 30 minut i dopiero pod koniec Mateusz zaczął płakać. Babeczka bardzo miła, fajne podejście do dzieci ma, więc mam nadzieję, że nie będzie tak strasznie. Na pierwszym spotkaniu pokazała nam jak podnosić małego, jak ubierać i rozbierać. Powiedziała, że żadnych ćwiczeń do domu nam nie zleca hmm.. nie wiem czy na razie czy w ogóle.. W poniedziałek idziemy na drugie zajęcia, tutaj mamy już ćwiczyć to ją wypytam co i jak bo w czwartek to jakoś nie było nawet czasu. Powiedziała, że Mateusz ma asymetrię i mięśnie osłabione centralnie. Będziemy się spotykać dwa razy w tygodniu.
No i tak nam jakoś zleciały kolejne dwa dni na wizytach znajomych
Wczoraj byli u nas mój kolega z LO z żoną
Powspominaliśmy stare dobre czasy - to dzięki niemu poznałam mojego męża
) o czym nie omieszkał nam przypomnieć mówiąc, że gdyby nie ON to Mateusza by nie było
hehe
Alex - jak się udała imprezka? no i czy Alexik coś się dzisiaj lepiej czuje?? ps. rampersa nie kupiłam, przebili mnie na all :/
Corin, coś gdzieś czytałam, że uczysz się robić biżuterię - jak już się nauczysz to ja chętnie coś kupię!! Jestem maniaczką biżuterii a ta technika o której pisałaś jest extra!!!
No to by było na tyle, uciekam się ogarnąć bo na spacerek będziemy się powoli zbierać, a potem objazdówka po dziadkach
Miłego dnia!!!
buziaczki