A
Anulka198424
Gość
Laseczki wracajac do kwestii mojego meza to nic nie dziala prosby grosby nic dzis az napisalam do tesciowej zeby cos pomogla od paru miesiecy tak juz jest ale ok bylo jak on nie pracowal a teraz nawet chleba nie kupi w poniedzialek mialam bulki spalam u mamy wrocilam na drugi dzien to pusty chlebak byl to jest drugie malzenstwo mojego meza powiem wam ze ja juz sil nie mam i dola lapie i po co mam dawac na swiat dziecko zeby tak ciezko mialo mam czarne mysli nie wiem co robic.. on nie jest odpowiedzialny ma dwa kredyty ktore nie splaca i doszedl niedawno 3ci co sie dowiedzialam...nic nei mysli mial mozliwosc wyjechac za granice nadrobic to siedzi tu za 1400zl a to malo w stosunku do tego ile potrzeba... powiem wam ze mysle sobie zycie odebrac bo chociaz dziecka nie skrzywdze takim ojcem z reszta czego ja oczekiwalam jak dwa lata juz swojej corki nie widzial i nie interesuje sie nia masakraa nerwy juz mam miesiac takie bo prosze mowie i nic...przepraszam ze was zameczam ale nie wiem juz jak sobie z tym poradzic...