Hej Dziewczyny!
no specjalnie musiałam wstać wcześniej, żeby Was doczytać
Wisienka, współczuję duchów przeszłości - mam nadzieję, że nie będą zbyt dużo kosztować.... ojciec moją Mamę tez z potwornymi długami zostawił, ale ja miałam wtedy 19 lat i byłam samodzielna, więc przynajmniej moje utrzymanie odpadało.... ale nie wyobrażam sobie powrotu do tamtych czasów....
Emka, współczuję przezyć kąpielowych, ale to naprawdę każdej się może zdarzyć.... a Nicole nic sie nie stanie.... swoją droga jakby się więcej tej wody z mydlinkami opiła to kupa, jak złoto powinna wyjść...
Konwalianka, Tymuś to siłacz, że już siada
Mateusz do siadania się nie kwapi, natomiast do pełzania, jak najbardziej - za każdym razem jak leży na brzuchu to wierzga nogami, żeby się o coś zaprzeć i podpełzać do przodu - niezły to dla Niego wysiłek, ale daję radę, jak dżdżownica z pupą do góry....
Danuśka, pochwal się fryzem po powrocie!
Wczoraj już 2 dzień bez kąpieli, bo Młody zasnął o 18 (normalnie o 20) i już nie chcieliśmy go budzić..... przespał całą noc z krótkimi przerwami na karmienie - o6.30 był gotowy do zabawy, a teraz śpi, więc mogłam nadrobić....
co do Lipcówek 2012, to, jak to mój ojciec mawia - jeszcze im się nogi trzęsą...
- ja się dowiedziałam, że jestem w ciąży 17 listopada, jak byłam w 4 tyg, więc przecież żadna z nich nie może jeszcze wiedzieć.... ale też sobie przypomniałam, jak Was znalazłam, ale nie odwazyłam się pisać przed pierwszym usg genetycznym..... ech..... a teraz maleństwo z usg leży obok w łóżeczki i kicha, bo bidulka nadal katar męczy.... ech.....
aha.... wstałam też, bo robię ciasto drożdżowe - o 10 wstawiam do piekarnika, więc ok. 11 powinno być gotowe - zapraszam po 11 na przedpołudniową kawkę!
edit: przeczytałam i zobaczyłam, że Lipcówki 2012 już wiedzą