reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

dziasia była u nas połozna i w końcu przekroczylismy wage urodzeniowa . Ja tammyslę,ze to 4320 to był efekt opicja sie wód a ie prawdziwa waga i stąd ten prawie 15 % spadek ciała. wAŻYMY 4360 :-)
 
reklama
ja to nawet nie mam co zapisywać czuję że mały ssie co lepsze a później mu się nie chce i jęczy o kolejnego cyca co daje efekt częstego jedzenia , częstego kupkania i krótkiego spania . ale w nagrodę za to spi w nocy jak susełek z jedną czasem dwiema przerwami

wisienko super jest tak książka ale ja nie jestem konsekwentna i mały już wpakował nam się do łóżka a dopiero niedawno starsza córcia zaczęła spac u siebie
maqnio jak nocka .... mam nadzieję że lepiej chociaż na efekty zmiany mleka trochę trzeba poczekać
balkan u nas podobnie mały wstaje zły .... i kąsa
sestina patrzę na fotkę córci w avatarze i napatrzeć się nie mogę .... czupryna bomba
mimi mały jest super .... a jak u was.... ?
em ka napisz jak się czujesz?leki pomogły?
konwalianko tulę i nie zazdroszcze nocki
psotko,aneta ;-)witajcie
corin jak sobie radzisz z samookaleczeniem :-ptak sobie pomyślałam że może masz jakąś znajomą pielęgniarkę ....
mailuj gratulujemy wagi

u nas też pogoda marna i siedzimy w domu, efekt tego że mały jest marudny bo namiętanie kocha spac na dworzu teraz przysnął ale nie wygląda mi to na twardy sen :baffled:
a powiedzcie jak u was ze spacerami : my wychodzimy czasem 2 razy dziennie . pierwszy spacer mały zaliczył 2 dni po powrocie ze szpitala i wszyscy się dziwili że już :szok:
 
Hej dziewczynki
Nie zaglądałam do was bo jakoś nie mogłam się pozbierać, jestem tak zmęczona tym porodem i coś mi szwankuje wzrok, bo nie mogę siedzieć przed kompem, chyba po tym znieczuleniu...
Ogólnie czuje się coraz lepiej, rana ładnie się goi, brzuszek maleje i 9 kilo zgubiłam jeszcze tylko 8 i będzie OK. Poza tym jest wielka radość w mojej rodzinie, bo mój synek jest bardzo podobny do mojego zmarłego taty i każdy patrzy z podziwem jak może być aż tak wielkie podobieństwo. A najlepsze jest to że maluch ma 10 dni i nadal nie mamy imienia....

Dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków i gratulację z okazji narodzin mojego misia !!!
Mam mnustwo zaległości ale niestety nie dam rady nadrobić... :-(
 
MADZIA my tak samo 2 dni po powrocie ze szpitala wyszlismy, pozniej juz codziennie 1 a teraz 2 razy o 10 tak na 1,5 godz a popoludniu na ponad 2 godz, wtedy spi twardo caly czas a w domu roznie bywa,dzis tez siedzimy przez pogode i ciagle go mam na rekach bo placze....
 
No my na pierwszy spacerek trochę później wyszłyśmy ale to głównie przez ten mój uszkodzony pęcherz nie za bardzo byłam w stanie. No a teraz wychodzimy ale tylko raz dziennie i mam nadzieję, że to wystarczy. A mała równie dobrze zasypia w domku więc nie mam problemu. Poje sobie przez jakieś pół godzinki, potem chwilę ją ponoszę i poprzytulam i to tak po prostu zanim zacznie płakać, to nie uczy się że to reakcja na jej płacz, odkładam ją i trochę sobie gadamy, trochę zabaweczką ją zainteresuję i tak mija kolejne pół godzinki, potem przewracam ją na brzuszek i już wtedy ze smoczkiem sama sie rozgląda i grzecznie leży i po kolejnym ok pół godzi usypia więc zostaje 1,5 godz snu do następnego karmienia. I w nocy też ładnie śpi, i nawet wczoraj po raz pierwszy od jakiś 2 tygodni usnęła po kąpaniu i jedzeniu bez jęknięcia (bo ostatnio o tej porze ciągle się darła przez 2-3 godz). I szczerze przyznam, że nie wiem co się zmieniło, że nagle jej przeszło. Dietę już miałam tak ubogą, że nie za bardzo miałam co usuwać, a dodałam gotowane jabłka:) Zobaczymy, co się będzie działo dzisiaj wieczorem.
A u nas znowu pada, już wiem na pewno, że dzisiaj sobie darujemy spacerek...
 
my na spacer "pojechaliśmy" autem a później w parku byliśmy, bo ja musiałam na zdjęcie szwów jechać, a małego przecież nie zostawię, więc było to 6 dnia :)

co do usypiania, to ja zawsze po karmieniu biorę małego na ręce, aby mu się odbiło, najczęściej ja niemal siedzę a mały leży mi na klatce piersiowej.. nie odkładam go wcześniej niż po odbiciu, bo później mu się ulewa serwatką.. i siłą rzeczy mały usypia w tej pozycji..a później przekładam go do łóżka lub na leżak

a pogoda, taka jak u was..beznadziejna..

kurcze, dziewczyny już sama nie wiem co myślec..boję się o tego szkraba mojego, bo czasem przez sen tak mruczy boleśnie i się spina.. a niby kolki nie miał dzisiaj i tylko raz dzisiaj się skręcił jak bączka nie mógł puścić..
 
My tez na spacer drugiego dnia a teraz chodzimy raz albo dwa razy dziennie, zalezy od pogody. Ze spaniem u nas jest tak, ze mała zaczyna ziewać i marudzić i ja ja chwilę poprzytulam a potem kładę do łózeczka. Zwłaszcza jest tak, ze je potem się bawi a potem zasypia i budzi się po jakims czasie głodna. Jak ja karmiłam przed spaniem to spała np. godzinę i budziła się z chęcią cyca a potem pociągnęła kilka razy i się denerwowala. Teraz zasypia i jak się budzi to najada się ładnie i starcza jej na 2-3 godziny. Przedtem potrafiła jesc co pół godziny. Oczywiście jak ja kłade do łóżeczka to czasem musze to powtarzac 10 razy i nie obywa się bez płaczu. I tak ja podnosze i odkładam jak się uspokoi. W końcu zasypia sama. Teraz juz coraz szybciej. Mam nadzieje, ze za kilka dni w ogóle nie bedzie juz płaczu.
Madzia no własnie wiem po Macku jak cięzko wyekspediowac malucha z sypialni dlatego chciałam z Emisią spróbowac z łózeczkiem. No ale przyznam się że dwie nocki tez z nami spała:-)
 
kurcze muszę zacząć czytać ten Język niemowląt skoro mówicie, że to taka dobra książka. Tylko kiedy? Nie mam kiedy domu ogarnąć, staram się z małym wychodzić na spacery dwa razy dziennie ale niestety wtedy nie mam na nic innego czasu. Czasem nie mam kiedy obiadu ugotować...
U nas czasem zasypianie odbywa się bez problemu - położę małego od razu po jedzeniu w łóżeczku, on popatrzy popatrzy i sam zaśnie, ewentualnie pożuje smoka, parę razy wypluje po czym się wścieknie, a ja biegam i podaję ;-) a czasem nawet noszenie nie pomaga jak zacznie marudzić :-(

a propos ostatnio coś mówiłam o ulewaniu - że mojemu się nie ulewa. No to już się ulewa...
 
Miczka Emisi się bardzo ulewa, i juz próbowałam chyba wszystkiego:tak:I karmienie w róznych pozycjach i kładzenie wyżej i karmienie mniej a częściej i długie odbijanie i kładzenie na brzuszek. Wszystko nic. Ja czytam jak mała śpi drugi raz w dzień.A że rao spi długo to wtedy się myję, ubieram i robię na ludzi. Obiad gotuję najczęściej z nią to znaczy lezy w bujaczku a sprzatam na pierwszej drzemce a druga drzemka dla mnie na umysłowe ćwiczenia albo na bb:-)
 
reklama
Do góry