reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

Cześć Dziewczny!

Witaj Werka! Co do rany, to to, że jest troszkę czerwona to raczej normalne - musi sie przecież zagoić.... ja jestm 2,5 tyg po porodzie cc i cały czas brzuch powyżej blizny jest wrażliwy.....

A tak z innej beczki - jak Wam pomagają mężowie / partnerzy? Mój się dzielnie spisuje (do dziś jest jeszcze na zwolnieniu) - dziś dwukrotnie sam przewinął Mateusza w nocy, przy czym raz zmienił body..... No i oczywiście kąpiel jest Jego domeną.....

Wczoraj miałam lekki kryzys, bo Mały marudził i nie wiedziałam o co chodzi, w końcu się Marek włączył - wziął go na ręce i Mateusz momentalnie odpłynął..... oj boję się tego jutrzejszego powrotu Marka do pracy.......
 
reklama
balkan mój mąż też kąpie małą (aż się boję jak to będzie jak jego choćby na jedną noc nie będzie) do tego zmienianie pieluchy i przebieranie w dzień to jego działka (bo w nocy jak i tak już wstaję karmić to niech śpi) no i już 2 razy został sam z małą i zamrożonym moim mlekiem a ja mogłam się z domku wyrwać:D No ale dzisiaj niestety już wrócił do pracy... :( no ale nic na to nie poradzę.
A jeżeli chodzi o marudzenie dzieciaka to na początku strony napisałam, że nasza mała od ponad tygodnia wieczorami miała kilka godzin krzyku i wczoraj puściliśmy jej nagrany dźwięk suszarki i normalnie jak ręką odjął. Co prawda jak po pół godz wyłączyliśmy to się obudziła i dalej wrzask. Ale zostawiliśmy do 22 kiedy to powinna zjeść i zazwyczaj już o tej porze się uspakajała, a ona tak już spała do 0:40. Dzisiaj rano też zadziałało, więc polecam spróbować, choć wiem, że każdy dzieciak jest inny...
 
Basieniak, marudzenie Mateusza to raczej pastękiwanie i płacz od czasu do czasu - na szczęście do tej pory nie zdarzył nam się ciągły płacz... wolę na razie nie używać suszarek, czy odkurzaczy, żeby się nie przyzwyczaił, że bez tego spać nie może..... wogóle staran się go uczyć zasypiania samodzielnie w łóżeczku.... i w większości się udaje - dziś o 5 odłożyłam go do łóżeczka w pełni rozbudzinego i chętnego do zabawy, na dodatek dostał jeszcze czkawki.... sama poszłam spać - on pomarudził, pomarudził i w końcu usnął....
 
hej mamuski!!

u nas dzis jeszcze gorzej jak wczoraj w nocy, Mala spała raptem 2h reszta to pojekiwanie, marudzenie, noszenie, bujanie itp. udalo mi sie nagrac te jej prezenie i chrzakania, pokaze pediatrze, oby pomógł:)

basieniak u nas to samo co wieczór totalna walka o chwile snu, mała przysypia po 2 h walki i spi ok 1 h i tak w kólko. nie jestes sama kochana:)
marzenko oby pokarm wrócił i zeby klaudunia pieknie jadla z cyca:)
aneta no własnie mam nadzieje ze zmiana mleka tu pomoze, bo serce mi sie kraje jak widze Malutka taka umeczona.

miłego dzionka!!!
 
witajcie!

mój Paweł stara się.. on od początku chodził do pracy, więc włącza się dopiero ok. 18. 00. przewija, pomaga w kąpielach, odbija, kanguruje i od 3 dni zostaje z małym, gdy ja idę na rower. W nocy nie wstaje bo i tak ja karmię a ponieważ dla niego najlepszy sen zaczyna się o 5 rano, to my wtedy z małym przenosimy się do jego pokoju (od 4 mały często marudzi i nie śpi do 7.00)

u nas jakby noc i ranek nieco lepszy..mały się nie prężył ale leżał i stękał.. nie wiem czy go coś boli czy z jakiegoś innego powodu..
mój już nie umie usnąć sam :( już nauczył się, że rączki są fajne..
 
Ostatnia edycja:
konwalianko moja tez lezy i steka, ewidentnie cos jej doega, jednak chyba nie jest to na tyle bolesne bo nie placze, tylko marudzi i czuje jakis dyskomfort, a my mamuski - musimy sie domyslac co naszym skarbom dolega..:)
 
Konwalianka, Mateusz zazwyczaj stęka przez sen, albo jak nie śpi, to stęka lub srzypi :) u niego akurat to nie objaw jakiegoś bólu, po prostu tak ma..... Moja Mama stwierdziła, że szybko zacznie gadać, bo już się próbuje komunikować z otoczeniem.... :)

A Ty dużo na tym rowerze jeździsz? Tez musze jakieś aerobowe ćwiczenia zacząć robić, bo kondycję mam zerową po ciąży.... na razie pomyślałam, żeby wzmocnić mieśnie rąk, bo Mateusz coraz cięższy się robi - no i kręgosłup trzeba by wzmocnić, ale na razie nie bardzo mogę się komformtowo na brzuchu położyć....
 
to może Tymek też tak tylko charszczy i mruczy bo chce coś powiedzieć..sama nie wiem..

na rowerze wczoraj zrobiłam z 10km, ale chyba przesadziłam, bo później krocze mnie bolało (ja po sn), do tego robie drobne ćwiczenia na pośladki i skręty brzucha ( Ty chyba z tego musisz zrezygnować póki co)
 
balkan my też generalnie staramy się uczyć ją zasypiać samą. I po tej walce wieczorem już później za każdym razem usypia sama nawet jak się rozbudzi. Nawet dzisiaj po 4 tak delikatnie popłakiwała ale nie poszłam i po krótkiej chwili usnęła. Ale to co się dzieje od kąpieli przez 2 czy 3 godz to nie popłakiwanie tylko jedno darcie się bez przerwy. I jeżeli o to chodzi to przetrzymanie nie pomaga i tak te 2 czy 3 godz musi to potrwać niezależnie czy reagujemy czy dajemy się jej wykrzyczeć (choć przy tak długim czasie i tak uciążliwym płaczu ze łzami u niej to ciężko). No więc skoro to nie jest kwestia przetrzymania czy wzięcia na ręce a ten dźwięk suszarki pomaga to chyba będziemy jej to puszczać, mam nadzieję, że się nie przyzwyczai (bo też mi to przyszło do głowy.
 
reklama
Ja tak z innej beczki :)

Wszystkiego naj naj z okazji imienim dla każdej Anny :)) szcześcia,miłości i zdrowych Bąbelków :)
 
Do góry