reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2009

Ach tak świętuje tą studniówkę:-):tak: Pożarłam właśnoie wielgachne lody polane sokiem wiśniowym i mam nadzieję, że przetrwają w moim żołądeczku:-D
Asia ja zadyszkę zrzucam na pogodę jak na razie;-)
Ja chyba też zacznę, bo ile to można mieć tych objawów ciążowych;-);-);-);-)
 
reklama
dziewuszki a u mnie pech, jak siedziałam u fryzjera to zalało Nam łazienkę na stryszku :-( Przy baterii prysznicowej pękła rura (jakieś kolanko i coś tam jeszcze) i zaczęła lecieć woda. Nie fartownie korek od brodzika był wciśnięty, więc woda wylała się na kafelki. Niestety zdążyła podejść pod kafle i zmoczyć sufit w kuchni i pokoju gościnnym na piętrze :-( Teraz modlimy się żeby kafelki nie odbiły bo oprócz malowania będzie nas czekać zrywanie kafli a tego chyba nie zniosę. Jak nie urok to ... nawet odnowiona fryzura nie rekompensuje mi nerwa i od razu zaczęła mnie palić zgaga, chyba mi się kwasy podniosły :baffled:
Co do mojego postanowienia, że nie będę nic zmieniać na włosach to hehe spaliło na panewce i poza odrostem i platynką dodałam nierównomiernie pasemka z ciemno popielatym blondem, ogólnie wygląda git ale pani fryzjerka chyba była zmęczona bo od spodu spitoliła sprawę i mam takie grubsze maziaje a ja takich szczególnie nie znoszę :no:
 
Anika współczuję takiego kłopotu mokrego i zchrzanionych pasemek pod spodem. Ja mam nadzieję w piątek dotrzeć w końcu do fryzjera i coś zrobić z tymi kłaczyskami ciekawego, bo już mi się cierpliwość kończy do nich i uciacham znowu na krótko;-)
 
gabiaz GRATULECZKI 100-CZKI :-):-):-) zostawiłam włączonego kompa i poleciałam z piesami ,zrobiłam pranko, małe sprzątanko , a potem się dziwię że mi net chodzi z d..y :no: ot ciążowa skleroza ;-)
AsiaJan86 obiecuję poprawę zdrowotną :tak: i jeszcze raz WAS bardzo przepraszam za braki forumowe, ale mam nadzieję że po jutrzejszej wizycie u gina humorek mi się poprawi :-)
Anika_79 współczuję domowego mokrego galimatiasu i babola fryzjerki , ale główka do góry teraz może być już tylko lepiej :-):-):-)
 
dziewczyny zorbilam sobie 5 minutowa rpzerwe w czytaniu ksiazki na zaliczenie i przyszlam zoabczyc co u was :] dziekuje za mile słowa odnosnie fryzy :] jestem zniej bardzo zadowolona .

widze ze temat fryziera nadal na otpie u nas :] ja sie ciesze ze poszłam bo mialam włosy za ramiona i wkurzało mnie to ze mialam mokra szyje a raczej kar i ze potem plecy , włosy takie sklejone itd bleh a teraz mam super :] hihi pierwsyz raz jestem zadowolona

co do siwetowania to mnie tez cos ponad 100 dni zostało hihi moja druga studniówka :] hihi

no i chicalam powiedziec a raczje sie pochwialic ze nataniela cuzje codiznnie, za rowno w dzien jak i w noc cuzje jak sie wierci a wiec rosnie i ma mało miejsca w brzuszku przez co w koncu go czuje, tylko jak niełśubny kładzie reke to uspokaja sie mały ale co tam bynjamniej cuzje respekt ;p i nielsubny bedzie go uspiał oby jego dotyk był tak samo skuteczny po narodzinach jak i przed hihih
 
witam Was kobietki w czwartkowy poranek.
Wczoraj powróciliśmy z małżem ze szkoły rodzenia i ...padłam. Położyłam się pod kocykiem i spałam cały wieczór jak zabita - i w końcu czuję się wyspana ;-).
Dziś kolejne 'doszkalanie' a powiem Wam szczerze, że im więcej wiem, im bardziej jestem świadoma - tym bardziej się boję wszystkiego. Wczoraj mieliśmy część poświęconą porodowi:szok: łącznie z filmami z porodów (i... chyba już coraz mniej 'ale' mam przeciwko cesarce:szok:) a wcześniej był pan który opowiadał nam o banku krwi pępowinowej (i nie wiem sama co o tym myśleć). Drogi to jednak wydatek tak na start a do tej pory w Polsce były tylko 3 wykorzystania takiej krwi :confused2: i same znaki zapytania pojawiają sie w mojej głowie. Macie jakieś zdanie na ten temat?? - chętnie poznam.
Tymczasem pozdrawiam, ściskam i zmykam do codziennych obowiązków.
 
dzień dobry :-)
z moim młodzieńcem znów od 6-tej na nogach, już nawet jajówa ze szczypiorkiem pochłonięta :-) Dobre wieści, kafle nie odbijają (tfu tfu), dwa przy samym brodziku pękły, ale to chyba dzięki nim reszta nie wywaliła, spuściły ciśnienie hehe, chwała im za poświęcenie ;-) więc póki co grozi Nam tylko malowanie.

goteczko gdyby lekarz poprosił o oddanie takiej krwi pępowinowej, to pewnie bym się zgodziła. Jeśli komuś może pomóc czy uratować życie to czemu nie. Oddawałam już krew z żyły (mam grupę 0) więc i tą pępowinową bym oddała. Nie mam tutaj obiekcji etycznych czy związanych z wiarą :-)
 
reklama
witam porannie :-)

goteczko ja sporo myslalam o tym, troche poczytalam i doszlam do wniosku ze jesli by chcieli wziac na badania to prosze bardzo, niech sobie pobieraja, badaja, eksperymentuja i wykorzystuja, nie mam nic przeciwko
ale nie zdecydujemy sie na przechowywanie, podobno jest tak ze nie jest powiedziane ze musisz miec wlasne komorki macierzyste, podobno szansa na to ze wykorzysta sie wlasne jest znikoma i podobno jest tak ze dana ilosc krwi wystarcza tylko na jakis okres - dopoki dziecko nie osiagnie ilus tam kg wagi i nie ma tez gwarancji ze po tym jak zaplacisz za zestaw do pobrania ze uda sie pobrac odpowiednia do przechowywania ilosc
wiem ze dziewczyny z marca troche o tym pisaly
mi sie troche wydaje ze to marketing i to ten z najgorszego rodzaju "bedziesz zlym rodzicem jesli tego nie zrobisz", gadalam o tym z kumpela, ktora pracuje w laboratorium testujacym leki w uk i ona stwierdzila ze calkiem sporo sobe licza za wsadzenie probowki krwi do lodowki ;-)
 
Do góry