reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2009

ja też nie miałabym nic przeciwko temu, żeby ktoś pobrał taką krew dla ratowania innego człowieka. Sama jestem w rejestrze dawców szpiku - bo zgłosiłam się na ochotnika juz jakieś 6 lat temu. Tyle, że w tym wypadku chodzi o coś innego. Chodzi o płatne przechowywanie krwi pępowinowej NASZEGO dziecka - dla NASZEGO użytku - czyli tylko i wyłącznie dla NASZEGO DZIECKA - ew. jego rodzeństwa czy też samych rodziców (bo tu zgodność występuje mniej więcej 30% więc jest znacznie większa szansa, na wykorzystanie takich komórek macierzystych w razie potrzeby, niż w przypadku poszukiwania ew. dawcy szpiku).
Jeżeli chodzi o koszt.. to akurat w przypadku tego banku, z którego był ów pan wygląda to następująco
na starcie trzeba zakupić zestaw do pobrania - za 500 zł. Po pobraniu krwi, krew jest badana ok. miesiąca czy w ogóle nadaje się do przechowywania czy też np. jest w jakiś sposób zakażona. Jeżeli nadaje się to za I rok przechowywania płaci się 1800 zł a za każdy kolejny rok 400 zł. Akurat w tym banku krew przechowywana jest każda oddzielnie - tzn. krew każdego dziecka nie jest wyjmowana przy ew. wyjmowaniu krwi innego dziecka (nie wiem czy to jest jasne - ale to tak jakby trzeba było wyjąć cała półkę z książkami żeby wyjąć konkretną jedną - wtedy wartość krwi z każdym otwarciem lodówki spada ... zawiłe to wszytko WIEM!).
Krew można przechowywac (w chwili obecnej) około 40 lat ale jak wiadomo możliwości z roku na rok się zmieniają więc może być to dłużej.
Z wagą dziecka (do jakiej może być wykorzystana) nie ma teraz takiego problemu jak to bylo jeszcze kilka lat temu. Kiedyś krew była pobierana normalnymi cienkimi igłami więc pozyskiwano jej mało i stąd się brał problem. Na pobranie krwi jest podobno tylko 5 min między urodzeniem dziecka a urodzeniem łożyska - później już jest 'po ptokach'. I dlatego teraz podobno igły są bardzo grube i pobiera się tej krwi dużo (to tez uzależnione jest od samej 'jakości' pępowiny).
Tak wygląda w skrócie cała procedura... Pan - musze przyznać nie był nachalny w żaden sposób. Pracował kiedyś długo w hospicjum i po prostu poopowiedział, wyjaśnił i powiedział że poza ich bankiem są inne w których też to można zrobić. Uważa, że tak jak w Hiszpanii powinny być darmowe państwowe banki krwi pępowinowej no ale .. u nas to raczej nierealne. Zresztą... w przypadku państwowych banków nie jest się dysponentem krwi pępowinowej swojego dziecka - czyli.. może być ona użyta wcześniej dla kogoś innego jeżeli występuje zgodność. Powiem szczerze, że zastanawiamy się trochę... tyle, że nie mam pełnego przekonania czy w naszym kraju faktycznie lekarze są w stanie wykorzystac w 100% możliwości jakie daje taka krew. Nie wiem czy to nie jest medycyna przyszłości ktora skuteczna bedzie tak naprawdę dopiero w przypadku powiedzmy.. naszych wnuków?!:baffled:. Na zachodzie są pieniądze więc z takich komórek macierzystych pracują nad tym by np. móc wyhodować serce czy nerkę a u nas? u nas to chyba i tak....porażka.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tymi informacjami ;-) - jeżeli tak to wybaczcie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam sie i ja
Beatka duzo zdrówka. oby wszystko bylo juz dobrze...:-)

Anika wspolczuje takiego obrotu spraw. kurcze zawsze tak jest ze jak jest troche kasy to od razu jakies nieprzewidziane wydatki. dobrze ze kafle sie trzymaja.

a ja dzis wyruszam do mamy. i albo wizyta u endokrynologa albo pierwsze zajecia w szkole rodzenia. zalezy czy moj lekarz dzis przyjmuje. maz sie zadeklarowal ze idzie ze mna. ciekawe kiedy mu ten zapal zniknie. pewnie jak bedzie sie lipiec zblizal...
 
dziekuje fioletowa, ale ide tylko z wynikami tsh i ft4 ktore sa zreszta w normie. i musi mi dac recepte na letrox bo juz mi sie konczy. a niestety pech chcial ze ona przyjmuje o 16 i szkola jest o 16 wiec z czegos musze zrezygnowac...:-)
 
goteczko faktycznie, nie znałam całości sprawy. To zmienia postać rzeczy, bo pieniądze jakie są potrzebne są ogromne i dla wielu rodzin koszty zbyt wysokie, a z drugiej strony nie ma nic ważniejszego niż zdrowie najbliższych :tak:sama mam questa, nie wiem co bym zrobiła :eek: z drugiej a raczej trzeciej strony, może się okazać że nigdy nie wykorzystasz tej krwi (w sumie oby nie była nigdy potrzebna).
Eh Polska piękny kraj, ale czemu Nam się wszystko utrudnia, to co inni mają zagwarantowane za darmo u Nas będzie kosztowało majątek, czy rzeczywiście taki kraj biedny czy tylko ktoś inny kręci na tym interes :baffled:
Dosiu powodzenia u lekarza :-)
 
to co mnie jeszcze denerwuje w calej tej sprawie z krwia, ze informacje w stylu artykulow z netu sa albo stare (2004-2006) albo "sponsorowane" tj wspomina sie o jednym banku jako tym najlepszym i nigdzie nie ma aktualnych danych
moze dziewczyny z krajow bardziej rozwinietych cos o tym wiedza?
 
Witam moje Panie. Niewyspana ale co zrobić. Dawid szaleję na dachu i słyszę jakieś stukanie, pukanie, cudowanie w końcu wziął się za remont naszego pseudo domu.
Muszę iść do sklepu-nie ma nic do zjedzenia a ja mam ochotę na takiego próżonego kurczaczka w przyprawach i oczywiście mizerie nie inaczej.
A co do krwi oby NIGDY kochane nie była Wam potrzebna.
 
witam Was kobietki w czwartkowy poranek.
Wczoraj powróciliśmy z małżem ze szkoły rodzenia i ...padłam. Położyłam się pod kocykiem i spałam cały wieczór jak zabita - i w końcu czuję się wyspana ;-).
Dziś kolejne 'doszkalanie' a powiem Wam szczerze, że im więcej wiem, im bardziej jestem świadoma - tym bardziej się boję wszystkiego. Wczoraj mieliśmy część poświęconą porodowi:szok: łącznie z filmami z porodów (i... chyba już coraz mniej 'ale' mam przeciwko cesarce:szok:) a wcześniej był pan który opowiadał nam o banku krwi pępowinowej (i nie wiem sama co o tym myśleć). Drogi to jednak wydatek tak na start a do tej pory w Polsce były tylko 3 wykorzystania takiej krwi :confused2: i same znaki zapytania pojawiają sie w mojej głowie. Macie jakieś zdanie na ten temat?? - chętnie poznam.
Tymczasem pozdrawiam, ściskam i zmykam do codziennych obowiązków.
opowiadaj jak tam było !! czego sie dowiedzialas :]

dziewuszki a u mnie pech, jak siedziałam u fryzjera to zalało Nam łazienkę na stryszku :-( Przy baterii prysznicowej pękła rura (jakieś kolanko i coś tam jeszcze) i zaczęła lecieć woda. Nie fartownie korek od brodzika był wciśnięty, więc woda wylała się na kafelki. Niestety zdążyła podejść pod kafle i zmoczyć sufit w kuchni i pokoju gościnnym na piętrze :-( Teraz modlimy się żeby kafelki nie odbiły bo oprócz malowania będzie nas czekać zrywanie kafli a tego chyba nie zniosę. Jak nie urok to ... nawet odnowiona fryzura nie rekompensuje mi nerwa i od razu zaczęła mnie palić zgaga, chyba mi się kwasy podniosły :baffled:
Co do mojego postanowienia, że nie będę nic zmieniać na włosach to hehe spaliło na panewce i poza odrostem i platynką dodałam nierównomiernie pasemka z ciemno popielatym blondem, ogólnie wygląda git ale pani fryzjerka chyba była zmęczona bo od spodu spitoliła sprawę i mam takie grubsze maziaje a ja takich szczególnie nie znoszę :no:
przykro mi i mam nadzieje ze az takich powaznych szkod nie bedzie !!!!
i jak bedziesz w nastroju zrob zdjecie fryzurce :]
 
reklama
Witam

Ja raczej teraz żadrziej bede do was zaglądać remont ruszył a dziś przeprowadzka jescze mnie czeka do rodziców ;-)
A dzisiejsza wizyta u gina brak słów gina nie było buuuu :-(
Ale z położną po rozmawiałam i pewnie od jutra bede na L4 :tak: ale się cieszę bo w końcu odpocznę i załatwie wszystkie zaległe sparawy.
Ale zaoto posłuchałam sobie serduszka małej ślicznie biło z tym że mała strasznie się wierciła i co chwilę trzeba było szukać ;-)
Więc jutro od 7:30 w kolejce ehhh

Miłego dnia
 
Do góry