Hej dziewczyny, mnie właściwie już wczoraj jakiś smutek/dół załapał...
W domu 5 latek, którego nie mogę dać do przedszkola, bo w tej sytuacji co mamy, niestety przyjmują tylko dzieci, których rodzice pracują
. Szkoda mi go, bo Młody chętnie poszedłby, widzę, że tęskni za swoimi rówieśnikami.
Mały jeszcze w szpitalu, wczoraj dopadło mnie takie uczucie: 'Urodziłam Syna, a nie ma go w domu'
Wczoraj jeszcze do tego wszystkiego doszedł ból zęba i byłam u dentysty, zostawiłam 230 zł
Eh, jakiś gorsze dni... sorki, że Wam marudzę, ale musiałam gdzieś się wygadać [emoji8]