Hania będzie mamą
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Marzec 2020
- Postów
- 731
Przede wszystkim pogadaj z mężem jak to widzi w dobie korony. Ja przez dłuższy czas izolowałam się od ludzi, ale przestałam. Tzn noszę maseczkę ale więcej pod brodą niż na ustach i nosie, no chyba że zanosi się na opierdol lub mandatHej dziewczyny, mam do Was prośbę o poradę, bo nie wiem jak się zachować, żeby nie wyjść na tą "zła". Nakreślę Wam ogólnie sytuację.
Męża siostra wychodzi, a raczej miała wyjść za mąż 18 lipca, wesele itp, natomiast biorąc pod uwagę obecną sytuację wszyscy praktycznie przenoszą wesela na przyszły rok...tylko siostra męża czeka nie wiem na co. Cały czas się upiera, że poczeka, ze może cos się wyklaruje, a jak nie to wezmą ślub i zrobią przyjęcie na około 50 osób. I w tym cała zagwozdka, że to siostra męża, i nie wypada powiedzieć mi, że nie przyjdę z mężem skoro on jest jej bratem... A bardzo się boję, bo mam termin na 27 lipca, boję się że nie daj boże będzie ktoś bezobjawowo chory i się zaraze zaraz przed samym rozwiązaniem, a wiecie z czym to się wiąże, zabiorą mi dziecko dopóki nie wyzdrowieje i nie będę mogła się swoim maluszkiem zająć... Może przesadzam? Z drugiej strony mogłabym nie iść, a mąż mógłby iść tylko jaka byłaby logika w tym, skoro wiadomo, że on również może się zarazić i przynieść coś do domu... Jestem postawiona w bardzo niezrecznej sytuacji, a najgorsze w tym wszystkim, że nikt za bardzo nie podziela moich obaw, nawet mąż się denerwuje jak wspominam, że mógłby ich namówić aby ślub przenieśli...
Wiadomo, szkoda mi ich, bo od roku planowali, zaliczki po wpłacane ale kurcze, ryzykować urządzaniem takiego przyjęcia w dobie pandemii?... Doradźcie proszę, co byście zrobiły na moim miejscu. Bo aktualnie to marzę o tym aby poród zaczął się w połowie lipca i miałabym problem z głowy, no ale termin na 27 mamy
Twój mąż też powinien trochę pomyśleć nad tą sytuacją. Mój jest na home Office i z pracownikami spotyka się 1-2 w miesiącu i to dzieląc ich na grupy 3 osobowe, zachowując duży dystans w wentylowanym pomieszczeniu. Pewnie nie uważałby tak gdyby nie ciąża. Myśle że powinnaś myśleć o sobie i o dziecku i własnym komforcie psychicznym. Jeśli uważasz że nie powinno Cie tam być to nie idź. A jeśli ktoś ma z tym problem to... Jego problem. Uważam że Ci co są Ci przychylni na pewno zrozumieją sytuację a resztą nie powinnaś się przejmować. Moja rodzina doskonale rozumiała moja izolacje, święta osobno, dopiero od 2,3 tyg luzujemy. Abstrahując od korony to będziesz już na ostatnich nogach więc nie wiemw ogóle jak wytrzymasz balety/siedzenie przez tyle godzin.
A w ogóle to ten cały wirus już był w listopadzie i grudniu. Jest sztucznie nadmuchany przez media. Owszem należy uważać ale nie zamykać się w domu.