reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Fajne, oryginalne imiona :)
Fakt, Kubusiów wokół pełno :D u mnie w rodzinie też jest i Kuba i Kacper i Wojtek, Antków i Franków też sporo, także nadal myślimy ;)
Bo jakoś mam wrażenie, że noszę chłopaka ;)
 
reklama
Dzień dobry :)

wyprawki puki co nie kompletuje , czekam do połówkowych a potem będzie analiza tego co mam w domu po starszakach :) jeśli będzie chłopiec to pozostaną do zakupu tylko pierdółki takie jak pampersy do szpitala, kosmetyki itp.

Imie dla dziewczynki od lat wybrane Kornelia , choć ostatnio się łamie bo mnóstwo tych Nelek :)
Z imieniem dla chłopca problem bo już 3x wybierałam i teraz trzeba wybrać pasujące do braci :)


Poza tym samopoczucie kiepskie , nie odpuszczające mdłości i wymioty doprowadzają mnie na skraj wytrzymałość , na dodatek o L4 mogę pomarzyć (DG) więc siedze w pracy i umieram :(
 
Ja nadal główkuję nad imieniem, ale nie tak jakoś intensywnie. Teoretycznie zgodnie z ustaleniami to ja wybieram imię dla synka (Mąż wybierałby dla córki), ale wiadomo, że nie będę się na siłę upierać gdyby Mu się imię wybitnie nie podobało.

A jeszcze co do wyprawek i zapeszania. Dziewczyny, nigdy nie dajcie sobie wmówić, że coś co robicie (np. zakup wyprawki czy nadawanie imienia) jest zapeszaniem i może mieć jakikolwiek negatywny wpływ na przebieg ciąży. Mamy prawo cieszyć się z ciąży, z każdej kolejnej udanej wizyty u lekarza czy kupionego kocyka :)

@kifsi - oj współczuję... W dniu kiedy odpuściły mi wymioty (a było to w święta) byłam najszczęśliwszą osobą w całym domu. Wymordowałam się w pierwszym trymestrze... Teraz zostały tylko sporadyczne mdłości, ale spowodowane są najczęściej tym, że zjadłam coś nieodpowiedniego na śniadanie. Mam nadzieję, że Tobie też w końcu odpuszczą, bo wyobrażam sobie co przechodzisz.
 
Ja nadal główkuję nad imieniem, ale nie tak jakoś intensywnie. Teoretycznie zgodnie z ustaleniami to ja wybieram imię dla synka (Mąż wybierałby dla córki), ale wiadomo, że nie będę się na siłę upierać gdyby Mu się imię wybitnie nie podobało.

A jeszcze co do wyprawek i zapeszania. Dziewczyny, nigdy nie dajcie sobie wmówić, że coś co robicie (np. zakup wyprawki czy nadawanie imienia) jest zapeszaniem i może mieć jakikolwiek negatywny wpływ na przebieg ciąży. Mamy prawo cieszyć się z ciąży, z każdej kolejnej udanej wizyty u lekarza czy kupionego kocyka :)

@kifsi - oj współczuję... W dniu kiedy odpuściły mi wymioty (a było to w święta) byłam najszczęśliwszą osobą w całym domu. Wymordowałam się w pierwszym trymestrze... Teraz zostały tylko sporadyczne mdłości, ale spowodowane są najczęściej tym, że zjadłam coś nieodpowiedniego na śniadanie. Mam nadzieję, że Tobie też w końcu odpuszczą, bo wyobrażam sobie co przechodzisz.


Podobnie podeszliśmy do sprawy, i też nie wyobrażam sobie sytuacji w której imię wybrane przez partnera miałoby mi się nie podobać lub odwrotnie ;) więc zawsze jakiś kompromis trzeba wypracować :)

Z tym zapeszaniem to u mnie jest tak, że ja po prostu boję się odpuścić myśl, że może coś się nie udać, i to tylko na podstawie pierwszego doświadczenia ciążowego, kiedy byłam przekonana, że po tylu miesiącach starań, oczekiwań, skoro w końcu ciąża się pojawiła, to nic złego się nie może stać... a tu nagle trach, i wiedziałam, że jeśli zajdę w drugą ciążę, to nie będę umiała się cieszyć tak w 100%, bo ten strach pozostanie. Tylko wtedy myślałam, że po usg w 12 tygodniu odpuszczą mi te myśli, a one się ciągną i ciągną...

Pewnie odetchnę z ulgą dopiero wtedy kiedy Maluch pojawi się na świecie :)

Co do mdłości u mnie puściły w 15 tyg., jak ręką odjął, 1 trymestr leżałam jak kłoda nękana mdłościami, wymiotami, nietolerancją zapachów (wszelakich) i oczywiście turbo sennością, ale jak tylko przyszedł 15 tydz. zmieniło się dosłownie wszystko :)
 
Hej dziewczyny

Ale tu ruch się zrobił aż miło :)
My jeszcze nie mamy pewności jaka płeć. Wizytę mamy 11 lutego wiec może się coś pokaże 🤣
Dla chłopca mamy wybrane albo Hanię albo Kaję
A chłopiec zdecydowanie Staś

Nas tu troszkę mnie , bo przeprowadzka i pakowanie się i choróbsko nas złapało . Wiec czasami już brak sił :)

Zaglądam czytam jestem [emoji23]
 
Ja mam taki plan, że ostatecznie zostaną wybrane 2-3 imiona i dopiero jak synek przyjdzie na świat to wtedy zdecydujemy się na właściwe. Koleżanka miała do samego końca 2 imiona - jedno przez nią, drugie przez jej męża. Spojrzała na swoje dziecko następnego dnia po porodzie i z bólem serca stwierdziła, że wybrane przez nią imię zupełnie nie pasuje do jego buźki :p Tak więc liczę na podobny impuls jak już się młodzieniec pojawi na świecie 😆

Poza tym nie ma imion idealnych. Mnie by do głowy nie przyszło jakie ludzie (czytaj, dzieci w szkole) mogą mieć pomysły na przezwisko czy złośliwą rymowankę. Najlepiej byłoby zapytać osób, które noszą konkretne imię czy mieli z tego tytułu jakieś przykrości.
No i na dodatek, czy ktoś 20 lat temu przewidział jaki będzie śmiech wokół "Janusza i Grażyny"? Że pojawi się "król Julian" a "Baśka miała fajny biust"? ;)

@niunia2324 - mogę tylko próbować sobie wyobrazić, jak ten strach wygląda. Widzę, że wiele dziewczyn z forum powtarza sobie "byle do prenatalnych", "byle do połówkowych", "byle do 34 tygodnia" itp. Więc ten lęk jak już się pojawi to chyba rzeczywiście nie odpuszcza do samego porodu.
To moja pierwsza ciąża i mówię sobie: "dlaczego coś miałoby pójść nie tak?". Wiem, że może... ale jakoś staram się tych myśli do siebie nie dopuszczać. I życzę nam wszystkim, żeby limit pecha był już wyczerpany i wszystko poszło ok! :)
 
U nas będzie Zosia, na chłopca miał być Staś. W sumie podobają nam się stare imiona i chcieliśmy, żeby ładnie zdrobnić, a przy okazji obydwa imiona można tak wypowiedzieć, że jak coś przeskrobie to będzie wiadomo od razu. Zofia, Zosia, Zocha i od razu wiadomo o co kaman. Pasuje do każdego wieku.
Od prenatalnych ginekolog stawia na dziewczynkę, więc w sumie już kupiłam nawet pare szmatek bardziej dziewczęcych.
Tylko mój nie mąż bardzo się nastawiał na syna i martwi mnie jego reakcja na dziewczynkę.

Znajomi mają Sebę, dodatkowo jego ojciec ma prawie 2m wzrostu więc się sami śmieją, że to będzie typowy Seba. Na pierwsze odwiedziny dostał pluszowego baseball-a.
 
reklama
Dziewczyny a co sądzicie o poduszkach ciążowych do spania, korzystacie/korzystałyście? Czym się sugerować wybierając kształt bo wybór jest spory
 
Do góry