mic_ani
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2019
- Postów
- 465
Tak zdecydowanie,ta to juz mi tak dała w kość ze masakra no ale cieszę sie ze jestTeż masz wrażenie że każdą kolejną ciążę przechodzimy gorzej?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak zdecydowanie,ta to juz mi tak dała w kość ze masakra no ale cieszę sie ze jestTeż masz wrażenie że każdą kolejną ciążę przechodzimy gorzej?
U mnie rowne 10+0 i niestety jakby wrecz coraz gorzej. Wczoraj wieczorem sie poplakalam przez te mdlosci, nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac ani nic zrobic bo zdycham. Czuje sie obrzydliwie. Jakbym od ponad miesiaca miala nie przechodzaca grype zoladkowa. Zjem- zle, nie zjem- zle. Nie ma chwili zeby mnie nie mdlilo poza czasem kiedy spie. I kiedy budze sie rano, wtedy jest ok do chwili az zjem sniadanie. I zaczyna sie. Nasila sie z uplywajacymi godzinami a najgorzej jest popoludniu i wieczorem, podejrzewam ze to tez skutek poprostu dodatkowo zmeczenia. Generalnie mam dosc.
Właśnie mam tak samo
Miałam Tak jak Ty zaczęłam jeść migdały w płatkach Kiedy tylko zaczyna mnie mdlić. No i co jakieś 2 godziny muszę coś zjeść bodaj suszone śliwki albo suchara.U mnie rowne 10+0 i niestety jakby wrecz coraz gorzej. Wczoraj wieczorem sie poplakalam przez te mdlosci, nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac ani nic zrobic bo zdycham. Czuje sie obrzydliwie. Jakbym od ponad miesiaca miala nie przechodzaca grype zoladkowa. Zjem- zle, nie zjem- zle. Nie ma chwili zeby mnie nie mdlilo poza czasem kiedy spie. I kiedy budze sie rano, wtedy jest ok do chwili az zjem sniadanie. I zaczyna sie. Nasila sie z uplywajacymi godzinami a najgorzej jest popoludniu i wieczorem, podejrzewam ze to tez skutek poprostu dodatkowo zmeczenia. Generalnie mam dosc.
Jeny współczuję CiU mnie rowne 10+0 i niestety jakby wrecz coraz gorzej. Wczoraj wieczorem sie poplakalam przez te mdlosci, nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac ani nic zrobic bo zdycham. Czuje sie obrzydliwie. Jakbym od ponad miesiaca miala nie przechodzaca grype zoladkowa. Zjem- zle, nie zjem- zle. Nie ma chwili zeby mnie nie mdlilo poza czasem kiedy spie. I kiedy budze sie rano, wtedy jest ok do chwili az zjem sniadanie. I zaczyna sie. Nasila sie z uplywajacymi godzinami a najgorzej jest popoludniu i wieczorem, podejrzewam ze to tez skutek poprostu dodatkowo zmeczenia. Generalnie mam dosc.
Heh tak to jest z nami kobietamiU mnie 12+2 i wymiotuje tylko po śledziach [emoji23] mdłości mnie trzymają wieczorne a o piersiach że mnie nie bolą przypomniałam sobie jak przeczytałam u Ciebie, chociaż tak bardzo mnie nie bolały tylko były tkliwe to prawie przeszło jak się dotknę specjalnie to czuję. Więc w sumie nie jest źle bywało gorzej ;D
Ja od sego początku nie mam objawów a dziś 12+1. Jedyny objaw to straszne wieczorne wzdęciaDziewczyny czy Wam też powoli zaczynają mijać objawy? U mnie dziś 11+4 a piersi już prawie nie bolą, mdłości są rzadkością, podbrzusze boli tylko wtedy kiedy przesadzę z aktywnością.. jak jest u Was?