reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

Mój mąż podczas pierwszej wizyty rozkminiał jak "coś" co ma 0.5 cm może mieć już serduszko [emoji23] Żałuję, że nie nagrałam jego miny [emoji23]
Ale to jest piękne jak te maluszki tam sobie rosną. Nigdy o tym nie myślałam a jakie to fascynujące.
Dziś szefowi powiedziałam że dzidzia ma juz serduszko 6-8 tydzień to oczy wielkie zrobił i mówi : taaak szybko?
Mój szef ma 29 lat :D
 
reklama
Noo ja też jakoś z niedowieżaniem tym bardziej że bylam 2 tyg temu i dosłownie była kropka
Ale super że już można tak wiele zobaczyć
Przynajmniej pod tym względem jestem spokojniejsza
 
Oj bonciu powiem Ci, że mi się marzy osobna sala. Po ostatnim porodzie leżałam z młodziutką dziewczyną, u której od rana do późnego wieczora ktoś był. I tak codziennie. Myślałam że mnie trafi. Nie mogłam spokojnie nakarmić, odpocząć czy się przespać. Nie mówiąc już o tym, że to był krótki poród ale intensywny, straciłam sporo krwi i byłam mega osłabiona, potrzebowałam trochę ciszy i spokoju.
Dlatego ja tym razem choćbym nie wiem ile miała zapłacić to tylko izolatka . Ja leżałam z taka dziewczyna co światło w nocy gasiła bo ona się nie kozę wyspać inaczej 🤦‍♀️
 
To ja w pierwszej ciąży zaraz po urodzeniu oczywiście lezalysmy w 3 na sali z jedną dziewczyną razem się zgadalysmy razem rodzilyśmy więc tu jakaś więś się zrobiła za to miałyśmy jedna 18latke u której non stop ktoś był i w Ogóle nic nie ogarniała jak się zająć maluszkiem
Więc ja nie mając lekkiego porodu bez skrupułów proszę już się zbierać koniec wizyty my chcemy odpocząć!!!! W dupie miałam to co mowili
 
Jak ja rodziłam ponad 7 lat temu to sale u mnie w szpitalu były 8 osobowe! Ale obowiązywał zakaz odwiedzin w salach więc się nikt "obcy" nie plątał.
 
Limonko super :) plecami się odwrócił [emoji28]

Z tą osobną salą to są plusy i minusy. Ja w takiej i rodziłam i później leżałam. I tak jak poród rodzinny był fajny tak później leżenie w 1 osobowej sali mniej... moje dziecko od pierwszej doby plakalo- non stop. Nie dało się uspokoić lulaniem, jedzeniem, zmiana pieluchy - niczym. Położne nie wiedziały co jej jest wiec jedne kazały karmić ze pewnie głodne a później przychodziły następne i mnie oppier... ze co ja robię, dziecku żołądek pęknie. Miała tez żółtaczkę wiec leżałyśmy prawie tydzień. Nie było do kogo buzi otworzyć, komu się wyżalić, spokojnie się umyć - bo nie miał nawet kto na dziecko zerknąć. Także ja mam mieszane uczucia co do jedynki...
 
reklama
To nie był lekki dzień, ale przetrwałam szkolenie, które mogę zaliczyć do najnudniejszych w życiu... Serio... I to nie przez temat a przez prowadzącego :/
Na obiadek paluszki rybne i frytki :) było smaczne. A Mąż pojechał załatwić parę spraw i ma mi zdobyć dobry serniczek. Żyć, nie umierać :)

A tak piszecie o maleństwach. Niesamowite jest to, jak wiele dzieje się w organiźmie zarodka ZANIM wiele kobiet w ogóle orientuje się, że jest w ciąży. Bo jak ktoś się stara, to wiadomo że może założyć że się udało i trochę się pilnować (teoretycznie :p) Ale jak ktoś nie ma pojęcia o ciąży to żyje sobie normalnie a tam w środku podejmuje się tyle decyzji i kształtuje tyle rzeczy. Później się człowiek martwi czy na pewno wszystko jest ok 🙃
 
Do góry