No to wychodzi na to że coś tam trochę jednak ssie tego smoczka. Mój to nawet się zassać porządnie nie umie tylko go tak liże a ja ciągle podtrzymuję. Potem niby coś tam troszkę zassie i chyba czeka czy mleko wyleci jak widzi że nie leci to jest wnerw i płacz i już nie chce smoczka wcale. I tak przy każdej próbie było.
Oni nie chcą a matki im pakują