reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe Mamy 2020r

@Hania będzie mamą:

Kilka dni po porodzie miala kolki czy może flaczki ja bolaly, ale wizyta u osteopaty rozwiązała problem. W nocy budzi się raz czasem dwa razy na karmienie.
[/QUOTE]
Hania, już nie raz wspominałaś o osteopacie. Nigdy nie miałam styczności z takim specjalistą, powiedz proszę co zrobił aby brzuszek u maleństwa nie bolał? Czy to jest podobne do terapii manualnej?
 
reklama
@Hania będzie mamą:

Kilka dni po porodzie miala kolki czy może flaczki ja bolaly, ale wizyta u osteopaty rozwiązała problem. W nocy budzi się raz czasem dwa razy na karmienie.
Hania, już nie raz wspominałaś o osteopacie. Nigdy nie miałam styczności z takim specjalistą, powiedz proszę co zrobił aby brzuszek u maleństwa nie bolał? Czy to jest podobne do terapii manualnej?
[/QUOTE]
Tak dokładnie jest to rodzaj terapii manualnej. Osteopatia to bardzo holistyczne podejście do organizmu, gdyby każdy lekarz byl osteopatą nie mielibyśmy na co chorować. Zapewniam Cie ze maluszka to nie boli. Ja chodze do osteopaty od kilku lat w razie potrzeby oczywiscie. Bardzo pomógł mi wyciszyc moj system.nerwowy ktory byl źródłem schorzeń w moim ciele. Teraz tez chodze w ciazy mialam 3 wizyty, teraz po 2 aby wszystko wróciło do normy i to jak najszybciej. W sumie juz po 3 tygodniach od porodu nic nie bylo po mnie widac.
Polecam Ci serdecznie wizytę u osteopaty, to.cos wiecej niż lek na kolki, to pomoc dla Twojego dziecka aby wspomoc jego prawidłowy rozwój, czasem pojawiają się rozne napiecia które zaburzają i rzutują na dalszy rozwój. Osteopata ma "rentgen" w oczach i może tylko pomóc.
 
Mi w szpitlu babki mowily zeby zawsze klas na boku - nie zakrztusi sie jakby coj. Te same babki na wyjscie daly cos w rodzaju instrukcji obslugi dziecka😛 gdzie jest napisane, ze absolutnie na boku nie wolno, bo sie nie wiadomo kiedy obroci na brzuch, a smierc lozeczkowa czyha. Kladziemy zatem na plecach z glowa na boku - jak w instrukcji😛
Co do cwiczen, zadnych nie robimy - nawet nie wiedzialam, ze jakies trzeba.
Z kolei ani laktatora, ani kolektora nie uzywam.
Ja zawsze po karmieniu ukladam na boku w nocy.
Oliwka urodzila sie bardzo silna. W 2 tygodniu zycia zmieniała juz samodzielnie pozycje z na wznakł do boku czy z lwej do prawej. Przeciez nie przywiąże 😉😁 A śmierć lozeczkowa raczej jej nie grozi bo tak jak mówię motorycznie jest mega do przodu, potrafi głowę w lozeczku unosić wiec sypiam juz spokojniej, ale nadsl stosuje monitor oddechu. Czasem za bardzo w tym wyrze wydziwia i lubi spac z twarzą przy burcie jak jej telewizor świeci .
 
Ach podobno to niezdrowe na bioderka, ale moja nie umie spac inaczej 😄
Niunia powiesz cos więcej nt tych ćwiczeń jak trenujesz buzie i język?
U nas wszystko dobrze, Oliwia rozwija się super, jest bardzo spokojnym dzieckiem. Kilka dni po porodzie miala kolki czy może flaczki ja bolaly, ale wizyta u osteopaty rozwiązała problem. W nocy budzi się raz czasem dwa razy na karmienie. Poza tym jest spokojna nawet pozostawiona sama w łożeczku wtedy mogę obskoczyć caly dom. Ma takie swoje humorki ze lubi mnie miec w zasięgu wzroku i zamiast plakac jak mnie nie widzi to krzyczy 😄ale to taka nasza zabawa.
Bede jechać z nia na usg bo na nosku wyszło jej coś, prawdopodobnie naczyniak 😑nie jest bardzo widoczny i powinien się wchlonac ale musimy to zbadav i potwierdzić.
U mnie droga mleczna byla od początku bardzo wyboista, bo zaczelo sie od pogryzionych sutków, potem nawałow , zapaleniu piersi za to nic tak nie wk... jak zatkane kanaliki. O ile prawą wyleczyłam tak lewa nie chce odpuścić juz 2 tyg. Na wizycie u gina bede gadac bo wsztstkie metody zawiodły wiec zostaje albo antybiotyk albo chirurgia. Także karmieniem ciesze się tylko w połowie.
Laktacja unormowana, staram sie nie odciagac pokarmu, chyba ze sa przepełnione to wtedy trochę, albo jak przy skoku podczas karminia z drugiej piersi bo leci.. jeśli odciagam troche to dodaje to mleko do kąpieli, ale większe porcje z nawalu mroże na czarną godzinę.
Ten kolektor o którym piszecie na forum fajna rzecz.Gdybym wiedziala ze cos takiego istnieje, chyba nie inwestowalabym w laktator.
Chyba go sobie kupie, bo mam wrazenie ze on nie pobudza laktacji jak laktator, bo nie stymuluje i nie rozchwieje laktacji. Czy sie mylę?
Dokladnie powiem nawet ze mi kolektor pomógł w małej ilości pokarmu w jednej piersi. Ja polecam z czystym sumieniem.
Wczorajsza wizyta u lekarza powiedzmy ze ok ehh jakas dziwna młody skonczyl 6 tyg a ta nawet nie zapytała o bioderki nic poza wagą na której mi zależało pokazało młody 5425g w ciuszkach takze przybral 1350g czyli książkowo i to naprawdę w skrajnych wypadkach bylo mm bo np. Mojemu nie smakuje w przyszłym tyg jadę prywatnie do lekarza pediatry wiec mam nadzieje ze mi go dokładniej zbada.
A tak na marginesie
Czy ktoras jest po wizycie ginekologicznej aby sprawdzic co i jak u siebie
 
Moja lekarka na urlopie, dopiero we wrześniu będę miała wizytę 😞
My dzis po szczepieniu, jak mi się krajało serce kiedy mały płakał przy szczepieniu... kilka godzin po też mieliśmy płacz nie do utulenia ok 20 min, mam nadzieję że to będzie koniec płaczu po szczepieniowego 😢
 
reklama
Do góry